Problemy pojawiły się już w pierwszej dobie życia! Wspieramy Arka!

Leczenie i rehabilitacja, sprzęt ortopedyczny
Zakończenie: 1 Stycznia 2024
Opis zbiórki
Arek jest waleczny niczym rycerz. Pomimo wielu trudności, jakie dotychczas go spotkały, pozostał radosnym i uśmiechniętym chłopcem. Nie pozwólmy, aby to się zmieniło!
Adoptowałam Arka. Jestem dumna i pełna podziwu jak dużo ma w sobie siły i optymizmu. Niestety już od samego początku nie miał łatwo. Z powodu wielu obciążeń okołoporodowych jego dzieciństwo obfituje w liczne wizyty u specjalistów, przyjmowanie leków, rehabilitacje.
Już w pierwszej dobie życia zachorował na zapalenie opon mózgowych, które doprowadziło do nieodwracalnych zmian – mój synek w ogóle nie widzi!
Na co dzień porusza się na wózku inwalidzkim. Cały czas jest jednak rehabilitowany. Dzięki stałej pracy z fizjoterapeutą potrafi zrobić 10 kroków w ortezach – tylko tyle i aż tyle!
Zwłaszcza ostatni rok był bardzo trudny. Synek zachorował na grypę typu B, a potem na COVID-19! Myślałam, że gorzej być już nie może… A jednak! Kilka dni potem pojawiła się sepsa!
Na szczęście wszystkie te choroby udało się wyleczyć. Nigdy nie zapomnę, jak przytulając Arka zapewniałam go, że wygramy tę ciężką walkę...
Dzisiaj synek przyjmuje hormon wzrostu, jest pod opieką niemal 15. różnych specjalistów i wiele godzin spędza na intensywnych ćwiczeniach. Niewiarygodne, że mimo tej całej historii nadal jest tak waleczny!
Arek ma młodszego, biologicznego brata, Wiktora. Jego także adoptowałam – nie mogłam przecież pozwolić na rozdzielenie rodzeństwa!
Cieszę się, że mogłam dać chłopcom nowy dom. Stali się moimi synami, których kocham całym sercem! Pragnę zrobić wszystko, co tylko można, aby zapewnić im jak najlepsze warunki do prawidłowego rozwoju.
Najwięcej pomocy potrzebuje teraz Arek. Stoją przede mną wydatki związane z zakupem ortez i epiprotezy oka. Synek powinien być już pionizowany, ale bez odpowiedniego sprzętu ortopedycznego oraz rehabilitacji, nie będzie to możliwe!
Będę wdzięczna za każdą formę wsparcia. Mnie i moim chłopakom nie brakuje siły, determinacji i wytrwałości, a to już bardzo dużo. Jednak pewnych rzeczy nie jestem w stanie im zapewnić. Proszę, zawalcz ze mną o zdrowie Arka.
Dorota, mama