Dzien-dziecka-u-jarka

Skarbonka została założona z inicjatywy organizatora, który odpowiada za jej treść.

Ten post będzie długi, ale będzie od serca do serc cudownych ludzi. Przeczytajcie.
Jutro dzień dziecka :) o czym może marzyć 12 latek? Gdy ja miałam 12 lat... kiedy to było... marzyłam, o gitarze i większym rowerze, bo ten z komunii był już mały I jak to się mówiło "Mamo siara z takim wyjść do ludzi" hehe... to były piękne czasy... gitara, tak o niej marzyłam, nawet trochę pograłam gdy już moje marzenie się spełniło, hihi pamiętam te noce pełne dźwięków i te koszmarne poranki, gdy niestety trzeba było wstać do szkoły... ah... wróciłby człowiek do tych dziwieków, tylko czy jeszcze umiem brzdąkać? A Ty? Jak wspominasz swój czas gdy się miało 12 lat?
... Jarek marzy o platformie wibracyjnej, a narazie z tyłu głowy mają brak pieniędzy na wózek inwalidzki... Jarek rośnie, niedługo ten wózek co mają będzie za mały, do tego kosztowna i niezbędna przy tej chorobie rehabilitacja. To dzięki niej Jarek żyje I funkcjonuje, bo pobudzane są podczas rehabilitacji mięśnie, a przecież SMA to zanik mięśni, więc bez intensywnej rehabilitacji funkcjonowanie nie byłoby możliwe. Skąd brać środki? To są takie wielkie kwoty, że rodzina nie jest w stanie zapewnić jej sama, muszą liczyć na Was, na dobrych ludzi, którzy pochylą się nad historią Jarka...
Czy o tym powinien marzyć 12 latek?
Czy los nie morze być choć trochę łaskawszy?
Jarek wszystko rozumie, to nie jest już małe dziecko, wie, że jak zabraknie środków jego stan zdrowia się pogorszy, a nawet będzie zagrażający jego życiu, jest tego świadomy!.
Jak żyć z taką wiedzą?
Dorosłemu byłoby trudno, a co dopiero nastolatkowi... Jest mi tak przykro, że nie mam milionów, którymi mogłabym obdarować chorych I potrzebujących, a zarazem tak sie cieszę, że na tym świecie są jeszcze ludzie, którzy mimo tego, że mają mało są skłonni podzielić się z chorymi paroma złotymi lub fantami na licytację.
Chciała bym, żeby każdy z Was znalazł się w tym miejsc, a jeżeli już tu jesteś, proszę zostaw jakiś znak, że dotarłeś do końca... żebym wiedziała, że nasza walka o Jarka to nie jest tylko odbijanie się od ściany i pisanie próśb, postów, staranie się na darmo... Czasami tracę wiarę, że się uda, że damy radę, ale zaraz potem jakiś anioł z tej grupy dodaję mi skrzydeł i na nowo budzi we mnie siłę do działania. Czy tak będzie też tym razem? Czy dziś otrzymywać łzy matki, walczącej o syna? Bo o Jarka walczy kobieta, która niejednokrotnie upadała, po to by powstać silniejsza.
Jutro dzień dziecka... Dzień, w którym rodzice spełniają marzenia swoich dzieci... 😭😭😭
Jak spełnić marzenie Jarka... 🥹 Pomożecie nam choć najdrobniejszymi wpłatami? 💔
Wszystkie środki zebrane na skarbonce trafiają
bezpośrednio na subkonto Podopiecznego:
Przekaż 1,5% podatku
Przekaż 1,5% podatku
Ten post będzie długi, ale będzie od serca do serc cudownych ludzi. Przeczytajcie.
Jutro dzień dziecka :) o czym może marzyć 12 latek? Gdy ja miałam 12 lat... kiedy to było... marzyłam, o gitarze i większym rowerze, bo ten z komunii był już mały I jak to się mówiło "Mamo siara z takim wyjść do ludzi" hehe... to były piękne czasy... gitara, tak o niej marzyłam, nawet trochę pograłam gdy już moje marzenie się spełniło, hihi pamiętam te noce pełne dźwięków i te koszmarne poranki, gdy niestety trzeba było wstać do szkoły... ah... wróciłby człowiek do tych dziwieków, tylko czy jeszcze umiem brzdąkać? A Ty? Jak wspominasz swój czas gdy się miało 12 lat?
... Jarek marzy o platformie wibracyjnej, a narazie z tyłu głowy mają brak pieniędzy na wózek inwalidzki... Jarek rośnie, niedługo ten wózek co mają będzie za mały, do tego kosztowna i niezbędna przy tej chorobie rehabilitacja. To dzięki niej Jarek żyje I funkcjonuje, bo pobudzane są podczas rehabilitacji mięśnie, a przecież SMA to zanik mięśni, więc bez intensywnej rehabilitacji funkcjonowanie nie byłoby możliwe. Skąd brać środki? To są takie wielkie kwoty, że rodzina nie jest w stanie zapewnić jej sama, muszą liczyć na Was, na dobrych ludzi, którzy pochylą się nad historią Jarka...
Czy o tym powinien marzyć 12 latek?
Czy los nie morze być choć trochę łaskawszy?
Jarek wszystko rozumie, to nie jest już małe dziecko, wie, że jak zabraknie środków jego stan zdrowia się pogorszy, a nawet będzie zagrażający jego życiu, jest tego świadomy!.
Jak żyć z taką wiedzą?
Dorosłemu byłoby trudno, a co dopiero nastolatkowi... Jest mi tak przykro, że nie mam milionów, którymi mogłabym obdarować chorych I potrzebujących, a zarazem tak sie cieszę, że na tym świecie są jeszcze ludzie, którzy mimo tego, że mają mało są skłonni podzielić się z chorymi paroma złotymi lub fantami na licytację.
Chciała bym, żeby każdy z Was znalazł się w tym miejsc, a jeżeli już tu jesteś, proszę zostaw jakiś znak, że dotarłeś do końca... żebym wiedziała, że nasza walka o Jarka to nie jest tylko odbijanie się od ściany i pisanie próśb, postów, staranie się na darmo... Czasami tracę wiarę, że się uda, że damy radę, ale zaraz potem jakiś anioł z tej grupy dodaję mi skrzydeł i na nowo budzi we mnie siłę do działania. Czy tak będzie też tym razem? Czy dziś otrzymywać łzy matki, walczącej o syna? Bo o Jarka walczy kobieta, która niejednokrotnie upadała, po to by powstać silniejsza.
Jutro dzień dziecka... Dzień, w którym rodzice spełniają marzenia swoich dzieci... 😭😭😭
Jak spełnić marzenie Jarka... 🥹 Pomożecie nam choć najdrobniejszymi wpłatami? 💔
Wpłaty
- Wpłata anonimowa2 zł
- Elżbieta O2 zł
10zł
- Karolina10 zł
- Wpłata anonimowa20 zł
Powodzenia 😘🙂
- 20 zł