
Tego leczenia nie można przerwać! Potrzebne wsparcie dla Eli!
Cel zbiórki: Leczenie onkologiczne
Cel zbiórki: Leczenie onkologiczne
Aktualizacje
Ania znowu w szpitalu❗️Stan jest bardzo poważny, ale ona jest silna!
Kochani,
nasza droga Ania znowu trafiła do szpitala – połączenie koronawirusa oraz zapalenia płuc spowodowało bardzo poważne trudności w oddychaniu. Ataki padaczki nie ustępują! Gdy tylko wyjdzie ze szpitala potrzebna będzie całodzienna opieka!

Pilne potrzeby pochłaniają dodatkowe koszta, a zbiórka od dłuższego czasu stoi w miejscu! Bardzo prosimy Was o wsparcie i pomoc – to ona dodaje nam skrzydeł i sił w walce o naszą kochaną Anię!
rodzina i bliscy
WZNOWA❗️Onkologiczny koszmar trwa!
Nasza Ania miała kolejny atak padaczki, po którym została przyjęta do szpitala! Usłyszeliśmy najgorsze wieści! WZNOWA! Guz się powiększył i przeszedł na drugą półkulę! Do tego zapalenie, antybiotyk, opieka pielęgniarska.
Nie poddajemy się i wierzymy, że jeszcze się poprawi!
najbliżsi Ani
Opis zbiórki
Kochani! Dzięki Waszemu wsparciu udało się uzbierać niezbędną kwotę, która zapewniła trzymiesięczne leczenie naszej Ani. Dobra wiadomość jest taka, że LECZENIE DZIAŁA! W tej radości mamy świadomość zależności i zwracamy się z apelem o dalsze wsparcie, które zabezpieczy niezbędne leczenie dla naszej kochanej Ani!
Dziękujemy Wam za okazane serca i każdą wpłatę!
__________________________________________________________
Ciocia należy do tych osób, o których powiedzenie, że są dobre i serdeczne to za mało. Tym bardziej ciężko pogodzić się z myślą, że od roku walczy z nowotworem – glejakiem IV stopnia.
Wszystko zaczęło się od bólu głowy, który z dnia na dzień był coraz silniejszy. Doszły zawroty, wymioty, kompletny brak apetytu i pragnienia. Szpital był koniecznością. Od tamtego dnia wszystko się zmieniło.
Po wykonaniu serii badań w głowie cioci znaleziono guza. W lipcu przeprowadzono zabieg usunięcia części guza, natomiast we wrześniu została poddana radioterapii oraz chemioterapii. Niestety chemię przerwano, ponieważ jej stan diametralnie się pogorszył.

Jedyną szansą na poprawę są nierefundowane leki, sprowadzane zza granicy. Ciocia jest w trakcie kwalifikacji i pełnej wyceny, lecz po wstępnej wymianie informacji wiemy, że koszt urasta nawet do 20 tysięcy miesięcznie. Choroba pozbawiła ją możliwości pracy. Ponadto opiekuje się tatą, który ma już 90 lat.
Niestety wszystko to jest poza jej zasięgiem finansowym. Choć staramy się ją wspierać jak możemy, zwyczajnie nie jesteśmy w stanie podołać wszystkim wydatkom. Te kwoty są ponad nasze siły i możliwości. Z tego miejsca bardzo prosimy o wsparcie, które może zmienić tory życia cioci Ani.
Ten lek to nie jest przedłużenie cierpienia. Ten lek to prawdziwa szansa na życie! Szansa o którą pragniemy zawalczyć dla naszej kochanej Ani.
rodzina i bliscy

