Emil Bartnicki, 22 lata

Nasz koszmar zaczął się w 2006 roku, Emil miał wtedy trzy latka. Zdarzył się nieszczęśliwy wypadek – synek wypadł z bujaka i uderzył się w głowę...

Emil doznał poważnego urazu czaszkowo-mózgowego! Obudził się, ale wypadek sprawił, że na nowo musiał uczyć się mówić i chodzić. Rehabilitacja, którą rozpoczął w tamtym momencie, trwa do dziś. Niestety, uraz mózgu to bardzo poważne obrażenie... Konsekwencje są odczuwalne przez całe życie. Emil nie słyszy na prawe ucho, ma uszkodzony błędnik i móżdżek oraz niedowład lewej strony ciała. Najgorsza jest jednak padaczka lekooporna... Z wdzięcznością przyjmiemy wsparcie, które pomoże Emilowi w dalszym leczeniu i rehabilitacji.

Wydatki medyczne przerażają... To, że mamy spędzić kolejne lata, w ciągłym strachu o życie, żyjąc pod dyktando padaczki, przeraża jeszcze bardziej! Proszę, pomóż nam!

Monika, mama Emila