Operacja, która uratowała jej życie, odebrała sprawność. Pomóż Emilce w walce

Roczna neurorehabilitacja i zaopatrzenie medyczne
Zakończenie: 31 Lipca 2020
Rezultat zbiórki
Kochani, pragnę Wam podziękować za ratowanie życia mojego dziecka. Za to, że potraficie podzielić się swoimi oszczędnościami, by moja córka otrzymała niezbędną pomoc.
Dzięki Waszej pomocy Emilka codziennie możę walczyć o zdrrowie przy wsparciu najlepszych specjalistów. Od czasu operacji guza minęły już trzy lata, ale batalia wciąż trwa. Przekazane w ramach zbiórki środki zostały przeznaczone na stałą rehabilitację.
Emilka zaczęła mówić, stopniowo odzyskuje swoją barwę głosu. W nocy wciąż korzysta jeszcze z respiratora na maseczce. Pomimo terapii wciąż pojawiają się problemy z połykaniem, przez co Emi nie może jeszcze jeść wszystkich produktów.
U Emilki widoczna jest skolioza, prawa strona ciała jest słabsza, ale upór mojej małej bohaterki jest widoczny na każdym kroku. Ona nigdy się nie poddaje, wykorzystuje każdą możliwość. Mam wrażenie, że ona nie chce zmarnować żadnej chwili rehabilitacji, która została jej podarowana.
Przed nami jeszcze długa walka, ale już na tym etapie dziękuję za Wasze wsparcie!
Opis zbiórki
Emilka nie zna dzieciństwa takiego jak jej rówieśnicy. Moja córeczka wie, czym są ćwiczenia, rehabilitacja, badania. Lepiej niż place zabawi zna wyposażenie szpitalnej sali… A ja, więcej niż o najnowszych bajkach, wiem o nieprzespanych nocach, strachu i dramatycznym poszukiwaniu pomocy.
Nic nie wskazywało na to, że będziemy musiały mierzyć się z tak poważnym przeciwnikiem. Zaczęło się od tego, że Emilka zaczęła chudnąć. Później zaczęły się pojawiać kolejne objawy, które budziły mój niepokój. Prawa strona zaczęła słabnąć, a ramię opadać. To nie są normalne zachowania organizmu zdrowego dziecka… Lekarze długo szukali przyczyny. W końcu dowiedzieliśmy się, że nasz przeciwnik doskonale się ukrył. Glejak pnia mózgu, czyli gwiaździak włosowokomórkowaty pierwszego stopnia. Nagle wszystko się zatrzymało, okazało się, że życie mojego dziecka jest w śmiertelnym niebezpieczeństwie.
Ten moment, gdy wszystko staje w miejscu, a ty musisz podjąć decyzję, która zaważy na całym życiu małego człowieka. Lekarze nie pozostawili wątpliwości, że konieczna jest operacja, ale jej konsekwencje mogą stanowić dla nas ogromne wyzwanie. Z drugiej strony było śmiertelne zagrożenie, bo guz w takiej formie to dla dziecka potworne obciążenie. To jak życie z tykającą bombą. Z tym, że nigdy nie wiesz, kiedy nastąpi wybuch.
Musiałam się zgodzić na operację, nie było innej możliwości. Udała się połowicznie, podczas zabiegu wycięto ¾ guza, ale w tej sytuacji, wszyscy musieliśmy uznać to za ogromny sukces. Niestety, po operacji sytuacja była opłakana. Moja córeczka, która na operację szła jako sprawna dziewczynka przestała chodzić, mówić, przełykać, oddychać. Każdy dzień stał się walką o przywrócenie, choć części umiejętności, małego wycinka tego, co było naszą codziennością. Założono jej rurkę tracheotomijną. Byłam przerażona tym, co się dzieje. Każda wiadomość była gorsza… A ja nie mogłam się poddać. Trwałam z nią na oddziale, spałam tam, myłam ją, wspierałam i powtarzałam, że damy sobie radę.
Te traumatyczne wydarzenia zapamiętam na zawsze, ale dzieci mają niesamowitą umiejętność adaptowania się do wszystkich warunków. Emilka mimo cierpienia i strachu tuż po powrocie do domu zaczęła intensywnie ćwiczyć, a przede mną pojawiło się ogromne wyzwanie. Zapewnienie Emilce opieki najlepszych specjalistów i rehabilitantów, którzy regularnie będą mogli pracować z nią nad powrotem. Przez 3 miesiące córeczka zrobiła ogromne postępy, ale koszty tej walki przekraczają moje możliwości. Samodzielnie wychowuję Emilkę i starszego synka, tata moich dzieci zginął w wypadku. Wszystkie przełomowe decyzje, wszystkie trudne momenty były moją kwestią. I choć momentami miałam ochotę uciekać to jednak musiałam sprostać. Teraz jednak stoję pod ścianą ze świadomością, że nie mam szans dać jej tego, co najważniejsze. Bo na rehabilitację, niezbędny sprzęt i leki w krótkim czasie zabraknie mi środków. Właśnie dlatego proszę Was, każdego, kto ma taką możliwość o pomoc dla mojej córeczki. Wasze wsparcie to dla mojego dziecka możliwość na normalne życie. Na to, że już zawsze nie będzie musiała borykać się z konsekwencjami choroby.
Emilka ma mnóstwo energii, którą wykorzystuje najlepiej jak potrafi. Ja muszę być dla niej wsparciem każdego dnia. Mimo strachu o jej przyszłość muszę podjąć wyzwanie. Proszę, pomóż nam w walce o lepsze jutro. Dla nas każdy dzień bez terapii to ogromna strata.
____
Zbiórkę można wspierać biorąc udział w licytacjach prowadzonych w grupie na Facebooku Pomagam i licytuje dla Emilki