

Nie pozwól, by PADACZKA odebrała mi syna! Pomóż!
Cel zbiórki: Turnus rehabilitacyjny
Wpłać, wysyłając SMS
Przekaż mi 1,5% podatku
Przekaż mi 1,5% podatku
Cel zbiórki: Turnus rehabilitacyjny
Aktualizacje
W naszą klinikę uderzyły dwa drony! POMOCY!
Kochani, niestety nie mam dla Was dobrych wiadomości. Byliśmy z Vovą w klinice w Białej Cerkwi na rehabilitacji od 9 czerwca. Mieliśmy tam zostać do 29 czerwca. Ale w nocy z 22 na 23 czerwca w klinikę uderzyły dwa drony...
Pierwszy wybuch usłyszałam około pierwszej w nocy. Już spaliśmy, ale obudził mnie ostry dźwięk dronów i eksplozji. Kilka sekund później ktoś zapukał do drzwi naszego pokoju. Otworzyłam. To był Dmytro, masażysta i fizjoterapeuta tej kliniki. Powiedział, że mamy natychmiast iść się schować do groty solnej.
Szybko wziął Vovę na ręce i pobiegł z nim do tej sali, a ja za nim. Zdołałam chwycić tylko torebkę z dokumentami, dresy, bluzę i kurtkę dla Vovy. Gdy wychodziliśmy z pokoju, okno eksplodowało od fali uderzeniowej, mimo że było szczelnie zamknięte. Zawsze je zamykałam, żeby synek nie słyszał alarmów przeciwlotniczych…

Kiedy już byliśmy w grocie solnej, przez cały czas siedziałam pochylona nad Vovą, żeby zasłonić go własnym ciałem. Po jakimś czasie rozległ się kolejny wybuch. To był drugi dron, który trafił w klinikę. Z sufitu zaczęła sypać się sól, kamienie odpadały ze ścian. Personel medyczny, który miał dyżur tej nocy, powiedział, że musimy szybko biec do schronu. Pobiegłam po buty dla Vovy, bo jest już ciężki i duży, nie dałabym rady go nieść całą drogę.
Kiedy biegłam do naszego pokoju, na korytarzu wszędzie na podłodze leżało szkło. Szybko chwyciłam buty i plecak synka i wróciłam do Vovy. Przyświecając sobie latarkami z telefonu, przez kałuże po deszczu, który padał wcześniej, dotarliśmy do najbliższego schronu.

To była piwnica szkoły. Gdyby tam coś trafiło, przygniotłyby nas betonowe płyty. Do rana nikt już nie spał. Noc była straszna. Klinika spłonęła. Gdy biegliśmy do schronu, już się paliła. Jedna kobieta, która była tam na rehabilitacji po udarze, zginęła w czasie ewakuacji. My z Vovą cudem ocaleliśmy, dzięki Bogu, ale serce boli mnie każdego dnia...
Dziękuję za Wasze dotychczasowe wsparcie i z całego serca proszę – nie zostawiajcie nas! Volodymyr potrzebuje profesjonalnej pomocy i tylko dzięki Wam będę mogła mu ją zapewnić!
Mama
Opis zbiórki
Niewinna infekcja sprawiła, że od kilku lat mój synek każdego dnia dzielnie walczy. Podobnie jak jego tata – na wojnie w Ukrainie. Dziś już wiemy, że padaczka, na którą cierpi Włodek, jest lekooporna. Synek zmaga się także z opóźnionym rozwojem psychologicznym, z rozwojem mowy oraz upośledzonymi funkcjami poznawczymi.
6 października 2021 roku Volodymyrowi wszczepiono neurostymulator (VNS) w celu leczenia padaczki. Jednak zanim do tego doszło, synek miał co najmniej 4 ciężkie ataki dziennie. Towarzyszyła im utrata przytomności...

Bardzo często musiałam stosować specjalistyczny lek, żeby zatrzymać napady. Na szczęście po wszczepieniu neurostymulatora liczba napadów padaczkowych u Volodymyra zmniejszyła się o połowę. Jednak synek nadal się z nimi zmaga... Występują głównie w nocy i choć nie są już tak dotkliwe jak kiedyś, trwają do 1 minuty...
Ponieważ napady padaczkowe u Volodymyra powtarzają się każdego dnia, muszę znaleźć leczenie, które doprowadzi do remisji lub znacznego zmniejszenia ich liczby. Nie wiem jeszcze, czy będzie to neurochirurgia, czy zmiana leków.

Wiem, że muszę zrobić wszystko, żeby pomóc mojemu synkowi. Vova ma również siostrę, Sofię, która bardzo się o niego martwi. Z kolei jego tata od 2022 roku służy w armii ukraińskiej i walczy na wojnie…
Mój synek pilnie potrzebuje rehabilitacji. Tylko intensywne ćwiczenia są w stanie mu pomóc zachować sprawność. Konieczne jest wsparcie jego postawy, zmniejszenie napięcia mięśniowego oraz rozwój sprawności manualnej. Ponadto trzeba się skupić na jego poprawie w orientacji przestrzennej, a także, co najważniejsze – rozwoju mowy.

W okresie letnim Vova pragnie pojechać na turnus rehabilitacyjny, na którym będzie miał zapewnioną specjalistyczną opiekę oraz leczenie. Tam chce również świętować swoje 11 urodziny. Taki wyjazd będzie dla niego najpiękniejszym prezentem!
Kochani, dziękuję Wam za wsparcie w poprzednim etapie zbiórki. Okazaliście nam już tyle serca, że trudno mi prosić o więcej. Niestety, nie stać mnie na zapewnienie Volodymyrowi tak specjalistycznej opieki. Pragnę, dla mojego syna wszystkiego, co najlepsze. Dlatego proszę, pomóżcie. Będę Wam dozgonnie wdzięczna!
Mama Volodymyra