Province

  • All Poland
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Oliwier Juszczyk
Oliwier Juszczyk , 6 years old

Pomóżcie nam postawić Oliwiera na nogi!

Nie tak wyobrażaliśmy sobie dzieciństwo naszego synka. Chcielibyśmy, aby nasze dziecko mogło bawić się na placu zabaw, a nie w sali rehabilitacyjnej… Marzymy, by stać z Oliwierem w kolejce do wesołego miasteczka, a nie w poradniach do specjalistów… Oliwier urodził się jako zdrowe dziecko. Nic nie wskazywało na to, że w przyszłości będzie musiał się zmierzyć z wieloma przeciwnościami losu… Mając zaledwie cztery miesiące, rozpoczął swoją nierówną walkę o sprawność z nieodwracalnymi wadami ośrodkowego układu nerwowego oraz padaczką lekooporną. Padaczka niestety potrafi niszczyć wszystko, czego dotychczas z tak wielkim trudem nasz synek się nauczył. Podejmujemy wszelkie działania, aby zwalczyć codzienne napady tej destrukcyjnej choroby. Oliwier jest pod stałą opieką szeregu specjalistów. Nasz synek jest znacznie opóźniony psychoruchowo – nie chodzi, nie mówi. Dodatkowo stwierdzono u niego zeza rozbieżnego naprzemiennego, oczopląs, spastykę mięśniową i małogłowie. Olinek jest dzieckiem, które od samego początku walczy i pokazuje, jaką ma wolę życia. Jego każdy postęp napędza nas do działania, by pomóc mu osiągnąć kolejny krok do przodu. Ze wszystkich sił staramy się pokonać wszelkie napotykane trudności. Nie poddajemy się! Każdego dnia dzielnie ćwiczymy. Wierzymy, że dzięki temu Oliwier będzie miał szansę na samodzielność…  Oluś wymaga intensywnej, a zarazem kosztownej rehabilitacji i leczenia. Dzięki Waszemu wsparciu mieliśmy możliwość zapewnić Oliwierowi prywatne wysokospecjalistyczne turnusy rehabilitacyjne. Bez Was nie dalibyśmy rady. Jesteśmy bardzo wdzięczni za dotychczasową pomoc, jednocześnie prosząc o jeszcze... Potrzebujemy Was! Będziemy wdzięczni za każdy gest i okazane serce... Rodzice Oliwierka

425,00 zł ( 1.59% )
Still needed: 26 171,00 zł
Eryk Ehlert
Eryk Ehlert , 10 years old

Przyszłość Eryka jest w Twoich rękach! Potrzebne wsparcie❗️

Dzień, w którym Eryk przyszedł na świat, był jednym z najlepszych w naszym życiu. Tak bardzo się cieszyliśmy! Chcieliśmy jak najszybciej zabrać synka do domu i zacząć korzystać z pierwszych wspólnych chwil. Wtedy jeszcze nie wiedzieliśmy, że będziemy musieli tak szybko wrócić do szpitala… Wszystkie badania w trakcie ciąży przebiegały pomyślnie, Eryk urodził się jako zdrowy chłopiec. Nie mieliśmy większych powodów by niepokoić się tym, jak przebiega jego rozwój. Jednak gdy miał około roczku, jego zachowanie było nieco odmienne niż u innych dzieci w tym wieku. Eryk bawił się swoimi nóżkami i gryzł je, zamiast starać się używać ich do poruszania. Pediatra mówił, że „mamy jeszcze czas”, ale my nie mogliśmy czekać. Musieliśmy upewnić się, że Eryk rozwija się prawidłowo! Bardzo się o niego martwiliśmy… Po konsultacji z innym lekarzem otrzymaliśmy skierowanie na badania. Rezonans, EEG, USG, okulista, laryngolog – to stanowczo za dużo jak na tak maleńkiego chłopca! Nasz synek, zamiast bawić się zabawkami w domu, spędzał długie dni w szpitalu. Żadne dziecko nie powinno przez coś takiego przechodzić! Wyniki badań były prawidłowe, jednak stan zdrowia Eryka zaczął się pogarszać, gdy miał około 2 lat. Pojawiły się u niego ataki padaczki! Były one trudne do zauważenia, bez drgawek... Zdarzały się czasem nawet kilkanaście razy dziennie! Wiedzieliśmy, że konieczna będzie dalsza diagnostyka! Eryk oddał mnóstwo krwi do badań genetycznych, metabolicznych, neurologicznych, endokrynologicznych oraz hematologicznych. W końcu u naszego synka rozpoznano autyzm dziecięcy, a ponadto okazało się, że ma też wadę genetyczną – SYNGAP1! Z jednej strony ulżyło nam, ponieważ w końcu została postawiona diagnoza. Z drugiej strony, to rzadka wada i Eryk leczony był tylko objawowo.  Ze względu na schorzenie, nasz synek jest pod opieką różnych terapeutów – logopedy, neurologopedy, psychologa czy fizjoterapeuty. Chodzi również na zajęcia z integracji sensorycznej, dogoterapii oraz hipoterapii. Chcemy by rozwijał się jak najlepiej, jednak ciężko nam się pogodzić z tym, że nasze dziecko spędza więcej czasu w gabinetach niż na placu zabaw. Nie tak powinno wyglądać jego dzieciństwo!  Na szczęście Eryk bardzo chętnie współpracuje ze specjalistami, dzięki czemu widzimy ogromne postępy w jego rozwoju. Cały czas nabywa nowych umiejętności, jednak niestety wciąż ma problemy z komunikacją. Nasz synek bardzo chce mówić i z całych sił stara się, by inni potrafili go zrozumieć, ale ta sfera jego rozwoju nadal wymaga intensywnej pracy. Musimy kontynuować terapię i rehabilitację Eryka, by uzyskiwać coraz większe efekty. Zdajemy sobię sprawę, że każda dłuższa przerwa może doprowadzić do regresu. Już raz go doświadczyliśmy, gdy wiele gabinetów było zamkniętych z powodu pandemii COVID-19. Nie możemy pozwolić, aby taka sytuacja się powtórzyła! Chcemy, by nasze kochane dziecko miało szansę na jak najlepszy rozwój. Ogromną poprawę widzimy po każdym turnusie rehabilitacyjnym. Ceny tych wyjazdów stale idą w górę, dlatego będziemy wdzięczni za każde okazane nam wsparcie! Rodzice Eryka

202,00 zł ( 1.89% )
Still needed: 10 437,00 zł
Marlena Mucha
Marlena Mucha , 17 years old

Walka Marleny trwa od narodzin❗️Potrzebna pomoc 🚨

Walka nasza i naszej córeczki trwa już od chwili jej narodzin. Zdiagnozowano chorobę, która niestety zostanie z nią do końca życia… Robimy wszystko, by zapewnić jej możliwie jak najlepsze funkcjonowanie. Nie jest łatwo. Proszę, zapoznaj się z naszą historią. Marlena od urodzenia cierpi na mózgowe porażenie dziecięce. Przez pierwsze lata życia była intensywnie rehabilitowana, ma na swoim koncie już trzy zabiegi fibrotomii, które miały ułatwić jej funkcjonowanie. Niestety… Roczny koszt rehabilitacji, która jest cały czas bardzo potrzebna, opiewa na kwotę około 50. tysięcy! W tej chwili pojawiła się również konieczność przeprowadzenia czwartego zabiegu fibrotomii – spastyka mięśni bardzo się pogłębiła pomimo intensywnej rehabilitacji.  Niestety zabieg nie może się odbyć w Polsce. Możliwość wykonania jest najbliżej w San Marino, a koszt jego przeprowadzenia to około 4500 euro. Ze względu na duże stałe wydatki związane z rehabilitacją córki, nie jesteśmy sami w stanie zapłacić również za zabieg… Marlenka jest niezwykle inteligentną nastolatką. Ma świetne wyniki w nauce, zdobywa wyróżnienia w konkursach, uwielbia biologię i chemię, interesuje się psychologią i w przyszłości chciałaby pomagać innym. Oddalibyśmy wszystko, by czuła się dobrze i mogła spełniać marzenia. Jesteśmy zmuszeni poprosić o pomoc. Marlena jest dla nas całym światem i nigdy nie poddamy się w walce o jej lepsze jutro. Każda złotówka, każdy nawet najmniejszy gest będzie dla nas na wagę złota!Rodzice

100,00 zł ( 0.46% )
Still needed: 21 177,00 zł
Tomasz Skibiński
Tomasz Skibiński , 40 years old

Jeden dzień odebrał mi sprawność... Pomóż!

Jeden dzień zaważył na całej mojej przyszłości. Miałem tylko 27 lat, plany, marzenia. Wszystko runęło, niczym domek z kart. Dziś jestem przykuty do łóżka i każdego dnia staram się walczyć o lepsze jutro… W styczniu 2010 roku zdarzył się tragiczny wypadek. Upadłem na zamarzniętą ziemię, uderzyłem potylicą o asfalt. Wylądowałem w szpitalu. Na miejscu okazało się, że doznałem ciężkiego urazu mózgowo-czaszkowego, ze stłuczeniem prawej półkuli mózgu! Spędziłem cały styczeń na oddziale intensywnej terapii. Przez kolejne miesiące szpital zamienił się w mój dom. Przenoszono mnie tylko na inne oddziały. Chirurgia, neurologia, ortopedia, rehabilitacja neurologiczna… W końcu otrzymałem wypis, a  wraz z nim diagnozy, z którymi do dziś się zmagam: padaczka, niedowład połowiczny lewostronny.  Wróciłem do domu i musiałem skonfrontować się z zupełnie nową rzeczywistością. Uczyłem się od nowa tak prostych czynności, jak pisanie. Wciąż mam problemy z mową. Obecnie jestem osobą leżącą, mam sprawną tylko jedną rękę. Poruszam się na wózku i jestem całkowicie zależny od osób trzecich, największym wsparciem jest dla mnie mama, która codziennie mi pomaga.  Częste ataki padaczki znacznie utrudniają mi funkcjonowanie. Nieustannie zażywam leki, by móc je kontrolować. Regularnie odbywam rehabilitację, jest to konieczne, by pracować nad poprawą mojej sprawności. Jednak fizjoterapia, leki, środki higieniczne, każdego miesiąca generują ogromne koszty. Bardzo bym chciał odciążyć mamę, która pomimo wieku emerytalnego, wciąż chodzi do pracy, żeby mnie wspierać. Dlatego z całego serca proszę Was o nawet najmniejsze wpłaty. Dziękuję za pomoc, znaczy to dla mnie naprawdę wiele! Tomasz

50,00 zł ( 0.19% )
Still needed: 25 482,00 zł
Kacperek Kurzawiński-Frączak
Kacperek Kurzawiński-Frączak , 11 years old

Tylko leczenie może przywrócić sprawność Kacperka❗️

Kacper to dzielny nastolatek, który mierzy się z długą listą diagnoz, utrudniających mu codzienne funkcjonowanie. Pierwsza z nich padła już w okresie prenatalnym. Wiedzieliśmy, że nasza codzienność przepełniona będzie walką o sprawność Kacpra, ale nie mogliśmy się poddać. U synka zdiagnozowano kurczowe porażenie mózgowe, padaczkę, malformację tętniczo-żylną tylnego dołu czaszki i wadę genetyczną w genie KARS. Przeszliśmy bardzo długą drogę, aż do teraz. Intensywnie walczymy o sprawność Kacperka… Rehabilitacje, wizyty, sprzęty rehabilitacyjne, suplementy i diety dają nam szansę na postępy!  Ja NIGDY nie stracę nadziei na to, że przyjdzie dzień, w którym mój syn stanie się choć trochę samodzielny. Rok 2023 był dla nas przełomowy. Po 11. latach poszukiwań udało mi się dotrzeć do miejsca, w którym prawidłowo zdiagnozowano mojego synka. Od kilku miesięcy jesteśmy pod opieką międzynarodowej kliniki. Właśnie tu przebadano Kacperka bardzo dokładnie. Wyniki z USA pokazały, z czym tak naprawdę się zmagamy. Gen KARS jest głównym czynnikiem odpowiadającym za niepełnosprawność synka, negatywnie wpływającym między innymi na: opóźnienia rozwoju, upośledzenie funkcji poznawczych, problemy z metabolizmem energetycznym, chorobę mitochondrialną, zaburzenia ruchu, padaczkę. W tym momencie skupiamy się na zatrzymaniu ataków padaczki. Kolejnym etapem będzie uzupełnienie mitochondriów i wszystkich niedoborów witaminowych oraz usprawnienie genetyki. Takie leczenie daje nam ogromne szanse na znaczną poprawę w funkcjonowaniu oraz samopoczuciu Kacpra. Koszt zaplanowanego leczenia przekracza nasze możliwości finansowe, dlatego zwracamy się z prośbą o pomoc. Już raz otworzyliście dla nas swoje serca… Liczymy na dalsze wsparcie. Jesteście naszą nadzieją! Mama Kacpra

2 963,00 zł ( 1.25% )
Still needed: 233 250,00 zł
Bartosz Lichota
Bartosz Lichota , 15 years old

Przed Bartkiem operacja, która uwolni go od bólu ❗️ Bez Was się nie odbędzie ❗️

Choroba deformuje ciało naszego Bartusia. Patrzymy na synka cierpiącego z powodu powracających przykurczy. W takich momentach serce rodzica pęka na milion kawałków... Po ostatniej operacji w biodrach synka tkwią ŚRUBY i METALOWE ELEMENTY. Bartek potrzebuje kolejnej PILNEJ OPERACJI, by je wyjąć! Lekarze podetną także ścięgna przy stopach i pod lewym kolanem, żeby umożliwić mu wyprost. Żeby wreszcie przestało tak KOSZMARNIE BOLEĆ... Niestety, koszt tego zabiegu jest wysoki i by mógł się odbyć, potrzebujemy Waszego wsparcia! Bartek przyszedł na świat w milczeniu. Owinięty pępowiną, niedotleniony, siny. Zamiast gratulacji, w głowie dudniły mi słowa lekarzy:  Pani dziecko ma mózgowe porażenie dziecięce, będzie leżące do końca życia. Nie mogłam w to uwierzyć. Łzy nie przestawały płynąć po mojej twarzy. DLACZEGO? Przecież wszystko miało być dobrze. MIELIŚMY ŻYĆ NORMALNIE… I choć od tamtych chwil minęło tak wiele lat, a my poświęciliśmy mnóstwo czasu, energii i pieniędzy, wciąż mierzymy się z ogromnymi trudnościami. Bartek w wieku 15 lat nie potrafi mówić, samodzielnie się poruszać, jeść, pić i wykonywać większości rzeczy, które robią jego zdrowi rówieśnicy. Wykrzywione, spastyczne nogi i ręce są źródłem BÓLU. Patrzę w oczy mojego syna, tulę i pielęgnuję jego wiotkie ciało. W ukryciu płaczę, bo coraz częściej brakuje nam sił... Bartek przeszedł dwie operacje zwichniętych bioder. Pierwszą w 2018 roku. Na kolejną musiał czekać aż 3 lata! W tym czasie kość udowa wyszła poza panewkę biodra, powodując niewyobrażalny ból. By ustabilizować stawy, lekarze umieścili w nich śruby i metalowe elementy. Teraz blizny trzeba otworzyć na nowo, by pozbyć się tych części.  W międzyczasie spotkała nas kolejna tragedia. W wieku 5 lat syn przeszedł zakażenie bakterią Helikobacter. Przez 10 ostatnich lat cierpiał z powodu refluksu. Z powodu tej choroby, systematycznie, co roku, trafialiśmy do szpitala z powodu krwawych wymiotów. W 2021 roku stan synka drastycznie się pogorszył... Kolejny raz okrutny los brutalnie wdarł się w naszą rzeczywistość. Poparzony, pokryty wrzodami przełyk Busia był jedną, wielką, bolesną raną. Lekarze zadecydowali o wytworzeniu PEG-a i od tej pory Bartek karmiony jest dojelitowo. By nieodłączną częścią jego życia przestało być cierpienie, Bartuś niezwykle potrzebuje operacji i dalszych, specjalistycznych konsultacji lekarskich. Pomimo choroby nasz syn jest pogodny i ambitny. Każdego dnia zaskakuje nas swoją siłą, ale jeśli operacja ortopedyczna nie dojdzie do skutku – cała jego ciężka praca zostanie zaprzepaszczona. Koszty jednak nas przerastają... Z głębi serca zwracamy się do Was z prośbą o wsparcie. Każda wpłata i udostępnienie przybliżą Bartka do zabiegu, a tym samym pozwolą mu dalej walczyć o siebie. Już bez bólu... Mama i Tata Bartka ➡️ FB: Busio

2 400,00 zł ( 15.03% )
Still needed: 13 558,00 zł
Lena Strycharz
Lena Strycharz , 6 years old

Podaruj Lence lepszą przyszłość!

Dla nas, jak i dla każdego rodzica najważniejsze jest zdrowie dziecka. Gdy wyczekiwaliśmy aż nasza córeczka przyjdzie na świat, nie zastanawialiśmy się, czy będzie miała piękne oczy, malutki nosek czy kręcone włoski, tylko czy będzie zdrowa. Taka też się urodziła, ale z czasem zaczęliśmy zauważać u Lenki pewne niepokojące zachowania… Córeczka miała nieco ponad rok, gdy nagle, z dnia na dzień, przestała reagować na swoje imię. Kompletnie nas ignorowała. Zaczęła też bawić się w niecodzienny dotychczas sposób, układając swoje zabawki w równym rządku. Czuliśmy, że coś jest nie tak, dlatego udaliśmy się do lekarza i rozpoczęliśmy szczegółową diagnostykę.  Kiedy Lenka miała 2,5 roku otrzymaliśmy druzgoczącą diagnozę. U naszej córeczki stwierdzono całościowe zaburzenia rozwoju! Od tego czasu nasze życie to nieustanna walka o jak najlepszą przyszłość i funkcjonowanie naszej córeczki! Chcemy, aby Lena była jak najbardziej samodzielna. Dlatego córka uczęszcza na liczne terapie, które pomagają jej lepiej zrozumieć otaczający ją świat. Na co dzień uczęszcza też do specjalistycznego przedszkola, gdzie objęta jest terapią.  Nie poddajemy się również w ciągłym szukaniu przyczyny, co sprawia, że nasze dziecko musi mierzyć się z tak wieloma trudnościami.  Niestety diagnostyka, rehabilitacja i terapie bardzo mocno obciążają nasz budżet i przestajemy dawać radę stawiać czoła ciągle namnażającym się kosztom. Brak środków nie może wszystkiego przekreślić! Dlatego z całego serca prosimy o wsparcie. Stań w naszych szeregach i wspólnie zawalczmy o przyszłość Lenki! Rodzice

1 625,00 zł ( 10.18% )
Still needed: 14 333,00 zł
Tymoteusz i Dawid Franke
Tymoteusz i Dawid Franke , 8 years old

Wesprzyj braci w trudnej walce o sprawność!

Ciążą bliźniacza na początku wywoływała we mnie ogrom pozytywnych emocji, ale również strachu… Wiedziałam, że otoczę chłopców ogromną miłością. Nie spodziewałam się jednak, że nie zdołam ich uchronić przed chorobą i cierpieniem… Nigdy jeszcze nie bałam się tak bardzo, jak wtedy, gdy w 28. tygodniu zaczął się poród moich bliźniaków. Tymuś pierwsze 8 miesięcy życia spędził w szpitalu, Dawidek 2 miesiące. Zbyt wczesne przyjście na świat okazało się piętnem na całe życie… Obaj chłopcy już zawsze będą mierzyć się z jego konsekwencjami. Tymek już w pierwszych dniach swojego życia przeszedł szereg skomplikowanych operacji i zabiegów. Jego codzienność to nieustanna walka, godziny rehabilitacji i stałe wsparcie specjalistów. Dawidek niestety też nie ma łatwo. Ma problemy z agresją, autoagresją i całościowymi zaburzeniami. Nasza codzienność jest bardzo wymagająca… Bracia nie są zdolni do samodzielnego funkcjonowania i potrzebują stałej opieki. Każdego dnia robię wszystko, by mieli szansę na możliwie jak najlepsze funkcjonowanie. Niestety wydatki związane z ich leczeniem i rehabilitacją znacząco obciążają mój budżet… Intensywna rehabilitacja sprawia, że Tymek się nie cofa. Nie mogę z niej zrezygnować, bo bez niej skażę własne dziecko na jeszcze większe cierpienie. Dawidek na szczęście robi postępy, dlatego w jego przypadku zajęcia rehabilitacyjne również są kluczowe. Chłopcy muszą być pod stałą opieką psychologa, psychiatry, pedagoga, uczęszczać na terapię wzroku i turnusy intensywnej rehabilitacji. To jedyna szansa na lepsze życie, ale nie stać mnie na to wszystko… Pomoc i rehabilitacja refundowana przez NFZ to zaledwie kropla w morzu ich potrzeb.  Chciałabym zapewnić im uczestnictwo w turnusach, które przynoszą poprawę. Niestety sama nie będę w stanie pokryć wszystkich niezbędnych kosztów… Wiem, że już kilka razy otworzyliście dla nas swoje serca, jednak Wasza pomoc nadal jest nam potrzebna... Bardzo proszę o dalsze wsparcie. Każda złotówka jest dla nas niezwykle cenna! Gabriela, mama  

758 zł
Grzegorz Cioch
Urgent!
Grzegorz Cioch , 69 years old

Tata walczy z DWOMA złośliwymi nowotworami. PILNE!

Tata całe życie pracował, a w wolnym czasie oddawał się swoim pasjom. Jeszcze do niedawna był tancerzem w grupie obrzędowej. Zawsze wnosił do naszego życia wiele ciepła i radości. Dziś to my chcemy by dla niego wsparciem i pokazać mu, że razem wygramy walkę z bezlitosną chorobą! W styczniu 2024 u taty zdiagnozowano nowotwór złośliwy gruczołu krokowego. Był to dla niego, ale też dla naszej całej rodziny ogromny cios. Mieliśmy jednak nadzieje, że leczenie przebiegnie pomyślnie i tata będzie mógł przejść operację wycięcia guza. Termin został już wyznaczony, jednak nie spodziewaliśmy się, że tuż za rogiem czyha kolejne zagrożenie… Pod koniec marca stan zdrowia taty nagle się pogorszył. Pojawiły się zawroty głowy, zaburzenia równowagi. I wtedy spadł na nas kolejny cios – glejak IV stopnia, duży, nieoperacyjny. Nowa diagnoza wykluczyła tatę z operacji wycięcia guza  prostaty! W jednej chwili nasz cały świat się zawalił… Po biopsji guza mózgu, u taty nastąpił częściowy niedowład lewej ręki i znaczny niedowład lewej nogi. Tata obecnie nie chodzi i nie wstaje samodzielnie z łóżka, wymaga całodobowej opieki. Głównie sprawuje ją mama, która zajmuje się również moją młodszą siostrą, mierzącą się z niepełnosprawnością.  Aby zwiększyć sprawność taty, niezbędna jest stała rehabilitacja. Codziennie opłacamy fizjoterapię. Koszty są duże, a wiemy, że będą jeszcze większe… Środki pielęgnacyjne, leki, dalsze leczenie i kontynuacja rehabilitacji są konieczne, by zapewnić tacie niezbędne wsparcie.  Przed tatą radioterapia – obecnie czekamy na ostateczne decyzje lekarzy. Pomimo trudności, staramy się nie poddawać, walczymy i wierzymy, że uda się pokonać oba nowotwory. Za każdą pomoc będziemy niezwykle wdzięczni.  Córka Katarzyna z rodziną

1 103 zł

Follow important fundraisers