Małe życie, ogromny ból! Uratuj Eryczkę przed kalectwem!

operacja - rekonstrukcja stopy oraz prostowanie i wydłużanie piszczeli
Zakończenie: 31 Grudnia 2019
Opis zbiórki
„Mieliście pecha” – powiedział mi lekarz, gdy moja córeczka przyszła na świat. Ledwo widziałam wtedy przez łzy. Eryczka żyje z piętnem kalectwa… Małe życie, a tak wielkie cierpienie. Jednak jeśli pasek naszej zbiórki się zazieleni, córeczka będzie zdrowa! Ratunek jest na wyciągnięcie ręki. Proszę, spójrz w te niebieskie, pełne bezgranicznej ufności oczy i pomóż… Odmień jej życie, bo zrobić możesz to tylko Ty!
Długo czekaliśmy z mężem na dziecko. Wiadomość o ciąży była nas ogromną radością… Wkrótce okazało się, że długie czekanie los wynagrodził nam podwójnym szczęściem. Ciąża bliźniacza. Dwie dziewczynki! Tak łatwo jak los daje szczęście, tak samo łatwo je odbiera… Jedno badanie zmieniło wszystko, odebrało całe szczęście, cały sens… Jedna z dziewczynek miała urodzić się chora. Coś nie w porządku było z jej nóżką… Co – lekarze nie wiedzieli. To miało wyjaśnić się dopiero po porodzie.
Radość mieszała się ze strachem, niedowierzanie z bólem… Nieustające pytania, które pozostawały bez odpowiedzi. Dlaczego jedna z córeczek chora? Czy będzie cierpieć? Czy będzie chodzić? Jaka przyszłość ją czeka? Choć czekałam niecierpliwie na moment, w którym poznam moje dziewczynki, bałam się tego, czego się dowiem… Bałam się, że moje dziecko będzie chore, a ja nie będę w stanie mu pomóc. Niestety – okazało się, że miałam rację…
Pamiętam pierwszy krzyk moich dziewczynek… Pamiętam też minę lekarza. I jego słowa… Że wada jest bardzo poważna. Pytanie, czy chcę zobaczyć to z dzieci, które jest chore… Eryczka. Małe usteczka, małe paluszki, najpiękniejsze oczy na świecie… I ta nóżka, chora, zdeformowana, o połowę krótsza niż druga. Łzy spływają mi po policzkach, gardło ściska żal, głos się łamie. Jedyne, co jestem w stanie powiedzieć do córeczki, to „będę cię kochać najbardziej na świecie”… Płaczę z emocji, z bólu, strachu. Pielęgniarka płacze razem ze mną.
Eryczka urodziła bez kości strzałkowej, ze skróconą kością piszczelową i mocno zdeformowaną stópką. Ma w niej tylko 3 małe paluszki… To bardzo rzadka wada. Zdarza się raz na 50 tysięcy urodzeń, w Polsce rocznie rodzi się tylko kilka takich dzieci… W tym nasza Eryczka. Druga córeczka, Ingrid – druga połowa mojego świata, którym stały się dziewczynki – jest zupełnie zdrowa.
Patrząc na dwukrotnie krótszą nóżkę Eryczki, uświadamiam sobie brutalną prawdę – w takim stanie ona nigdy nie będzie chodzić! Stópka będzie na wysokości kolana… Eryka nigdy nie będzie skakać, tańczyć i radośnie się śmiać… Będzie skazana na wózek inwalidzki. Zaczynam szukać ratunku. Poszukiwać informacji, jeździć do lekarzy. Przeżywam szok. W Polsce jedyne, co proponują Eryczce, to amputacja jej nóżki i protezowanie do końca życie! A jej nóżka, mimo że chora, jest żywa, ciepła, Eryczka rusza ją radośnie… Mam pozwolić, by ją obciąć, okaleczyć moje dziecko, żeby i tak nie było sprawne…?
Nie poddaję się jednak. Na szczęście, bo okazuje się, że jest inna droga… W leczeniu takich wad, jaką ma Eryczka, specjalizuje się dr Dror Paley, światowej sławy ortopeda dziecięcy z USA. Pomaga stanąć na nóżki dzieciom, skazanym gdzie indziej na amputację! Operuje nawet najcięższe przypadki… Takie jak Eryczka. Co ważne – bywa w Polsce, gdzie szkoli polskich lekarzy. Konsultowaliśmy z nim przypadek Eryczki… Zgodził się operować naszą córeczką podczas swojego pobytu w Polsce! Nie musimy wyjeżdżać do jego kliniki w USA, co znacznie zmniejsza koszty leczenia… A w USA opieka medyczna jest najdroższa na świecie To prawdziwa szansa, musimy ją wykorzystać.
"Wasza córka nie będzie odstawała od rówieśników"- powiedzieli mi i mężowi lekarze z European Paley Institute, "naprawimy jej nóżkę”… Po raz kolejny zadrżały nam serca, tym razem z radości... Mamy 100% gwarancji, że Eryczka odzyska sprawność, będzie chodzić, biegać, skakać, tańczyć razem ze swoją siostrzyczką… Ingrid już zaczyna wstawać, stawia pierwsze, niepewne kroki na zdrowych nóżkach… Eryka chciałaby iść w ślady siostry, ale nie może. Próbuje wstawać, ale upada… Nie rozumie, dlaczego jej się nie udaje, dlaczego może tylko czołgać się i pełzać… Na ten widok pęka mi serce.
Eryczkę czeka rekonstrukcja stopy, prostowanie i wydłużanie piszczeli oraz długa rehabilitacja. Nie mamy jednak dwóch rzeczy – pieniędzy i czasu… Nasz NFZ nie refunduje takich operacji, a jej koszt jest ogromny... Goni nas też czas, bo operacja musi odbyć się pomiędzy 18 a 24 miesiącem życia dziecka... Zanim jej kości zwapnieją i będzie za późno...
W imieniu swoim, męża i naszych dziewczynek, proszę - pomóż mi walczyć o zdrowie, sprawność i normalne dzieciństwo Eryczki… Chcemy widzieć, jak się rozwija, jak chodzi, biega i cieszy się życiem. Chcemy mieć pewność, że nie będzie się czuć inna ani gorsza. Zazieleń pasek naszej zbiórki i spraw, by Eryka była zdrowa… A zrobimy wszystko, by okazane przez Ciebie dobro wróciło z podwójną siłą.