Nowotwór nie może mnie pokonać! To nie czas na pożegnanie...

4-miesięczna terapia nowotworu płuc, by ocalić życie
Zakończenie: 17 Listopada 2020
Opis zbiórki
Zamiast propozycji pomocy dostałam informację, że mogę liczyć na uśmierzenie bólu, by śmierć nie była dla mnie koszmarem... Nie zgadzam się na wyrok śmierci, nie jestem gotowa na pożegnanie!
Po wielu latach pracy w końcu miał przyjść czas wytchnienia, odpoczynku, realizacji długo odkładanych planów... Miałam mieć czas dla wnucząt, dla rodziny, dla samej siebie. Po długim czasie człowiek ma tyle pomysłów, że zdaje się, że na realizację wszystkiego zwyczajnie zabraknie czasu.
Nie tego się spodziewałam. To miały być standardowe badania okresowe wykonywane na zlecenie lekarza rodzinnego. Czułam się nieźle, ale niestety badania okazały się niepomyślne. Kolejne badania w szpitalu potwierdziły diagnozę: IV stadium raka płuc i oskrzeli. Jedyna propozycja, która została mi przekazana to możliwość leczenia paliatywnego.
Nikomu nie życzę znalezienia się w tej sytuacji. Nikomu nie życzę, by musiał słuchać takich słów wypowiedzianych przez specjalistę. Nadzieja, która trwa krótką chwilę i znika jeszcze szybciej niż się pojawia.
W tej wydawałoby się beznadziejnej sytuacji, los okazał się łaskawy, bo pojawiła się szansa na leczenie! Mój organizm musi nabrać sił do ciężkiej i wykańczającej walki, która nie może skończyć się inaczej niż zwycięstwem! Mam tylko jedną, ostatnią deskę ratunku- nierefundowana terapia, której koszt przekracza możliwości moje i mojej rodziny. Sami nie mamy możliwości tak szybkiego pozyskania środków na leczenie, które musi rozpocząć się jak najszybciej. Tylko zdecydowane uderzenie może dać rezultaty.
Nie myślałam, że będzie czekał mnie tak dramatyczny wyścig z czasem o życie... Moje szanse zwiększają się i maleją – nowotwór nie pozostawia złudzeń ani szans na sprzeciw. Świadomość, że każdy dzień może być tym ostatnim przeraża, ale też mobilizuje do działania. Ja nie mogę się poddać, moje plany, marzenia, rodzina, którą kocham nie pozwalają mi pogodzić się z otrzymanym wyrokiem. Liczę na Ciebie, Twoje wsparcie i pomoc mogą uratować mi życie.
Jesień życia postawiła przede mną wyzwanie, od którego zależy wszystko. Muszę zebrać siły do walki, a Ty możesz podarować mi iskierki nadziei, która zdecyduje, ile wschodów słońca przywitam z wdzięcznością.