

Pomóż mi pokonać raka piersi❗️
Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja, zakup nierefundowanego leku
Wpłać, wysyłając SMS
Przekaż mi 1,5% podatku
Przekaż mi 1,5% podatku
Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja, zakup nierefundowanego leku
Aktualizacje
Od zakończenia chemioterapii minęło 6 miesięcy, a ja nadal mierzę się z jej skutkami ! RATUJ!
Na początku listopada zakończyłam radioterapię. Długo na nią czekałam, ponieważ skierowano mnie na dodatkowe badania genetyczne, bez których nie chciano mnie naświetlać. 4 tygodnie czekałam na wynik badania, ale na szczęście nie znaleziono u mnie mutacji, która wykluczyłaby radioterapię.
Cykl 15 naświetleń przeszłam bez większych problemów, poza towarzyszącym im zmęczeniem i brakiem apetytu. Jednak skutki uboczne radioterapii pojawiły się po kilku tygodniach w postaci poparzeń skóry. Ponownie wypadły mi rzęsy i brwi, zaczęły wypadać włosy.
Gorzej, że naświetlania osłabiły moje mięśnie i zakresy funkcjonowania ręki po naświetlanej stronie. Pojawiły się zwłóknienia. Utraciłam to, co udało mi się wypracować w czasie pooperacyjnej rehabilitacji.
Nie poddaję się i nadal korzystam z rehabilitacji i masaży limfatycznych, które mają poprawić stan mojego zdrowia. Nie jest łatwo i przyjemnie, bo rehabilitacja sprawia mi ból.

Ręka po stronie operowanej jest słabsza, często mnie boli i puchnie, dlatego profilaktycznie noszę też rękaw kompresyjny, aby nie dopuścić do powstania obrzęku limfatycznego.
Bardzo Wam dziękuję za to, co dotychczas dla mnie zrobiliście — za nieustanne wsparcie, które płynie do mnie od wielu osób.Dzięki Wam dalej walczę o zdrowie dla siebie i mojej rodziny.
Najlepszym prezentem świątecznym dla mnie byłoby zamknięcie zbiórki jeszcze w tym roku. Mam takie marzenie, ale czy się spełni? Zależy to od Was. Proszę, wspierajcie mnie nadal, abym mogła uniknąć nawrotu choroby i cieszyć się długim życiem z moimi najbliższymi.
Nie zostawiajcie mnie bez pomocy…
Ewa
Pomocy❗️Mój stan okazał się gorszy, niż zakładano❗️
Drodzy Darczyńcy,
chciałabym podzielić się z Wami tym, co działo się u mnie od czasu rozpoczęcia zbiórki.
Po zakończeniu chemioterapii przeszłam operację – mastektomię wraz z usunięciem wszystkich węzłów chłonnych. Okazało się, że stan mojego zdrowia przed chemioterapią i operacją był gorszy niż pierwotnie mnie informowano!

Badania obrazowe przeprowadzone w trakcie diagnostyki nie wykryły wszystkich zmian w węzłach chłonnych, a było ich niestety trzy razy więcej. Wyniki badań histopatologicznych pokazały również niepełną odpowiedź na chemioterapię — nie wszystkie komórki nowotworowe w węzłach zostały zniszczone, dlatego lekarze zdecydowali o skierowaniu mnie na radioterapię.
Cykl 15 naświetlań ma zniszczyć pozostałe komórki nowotworowe i nie pozwolić im się rozprzestrzeniać. Czekam na wyznaczenie terminu, ponieważ dopiero po przejściu radioterapii będę mogła rozpocząć nierefundowane leczenie. Ja i moja rodzina jesteśmy niezmiernie wdzięczni wszystkim, którzy wspierają nas w walce o moje zdrowie.
Przede mną jeszcze długa droga, ale Wasza dobroć i okazane mi serce przybliżają mnie każdego dnia do mojego celu — powrotu do zdrowia i szansy na dalsze życie.
Dziękuję Wam z całego serca!
Ewa
Opis zbiórki
W listopadzie 2023 roku moje życie zmieniło się na zawsze – spokój i szczęście mojej rodziny zostało brutalnie zburzone. Zdiagnozowano u mnie rzadki nowotwór złośliwy piersi ze zmianami w węzłach chłonnych. Moja praca zawodowa była pełna wyzwań, starsza córka miesiąc wcześniej wyjechała na studia, z młodszą planowałam jej osiemnaste urodziny i nikt z nas nie był przygotowany na to, że mojemu życiu zagrozi agresywny nowotwór.
Diagnoza, a po niej miesiące leczenia – 16 cykli chemioterapii, które były przerywane ze względu na pojawiające się u mnie skutki uboczne, to był stresujący dla mnie czas. Przede mną operacja usunięcia piersi, węzłów chłonnych, radioterapia oraz wieloletnie leczenie hormonalne. Ból fizyczny i zmęczenie nie są jednak najgorsze podczas walki z chorobą – najgorszy jest ciągle towarzyszący mi strach, że będę musiała przekazać mężowi i córkom, że nie ma już dla mnie ratunku.

To z czym walczę to hormonozależny, zapalny rak piersi, który daje duże ryzyko nawrotu choroby w ciągu pierwszych 2 lat po zakończeniu leczenia systemowego (chemioterapia, operacja, radioterapia).
Proszenie o pomoc jest bardzo trudne, zwłaszcza kiedy to o co prosisz to podarowanie komuś życia. Jestem silną i niezależną kobietą, która dotąd dbała sama o siebie, swoją rodzinę i angażowała się społecznie, pomagając potrzebującym. Ten czas jednak minął, ponieważ walka, którą toczę, wymaga teraz wsparcia mnie i mogę mieć tylko nadzieję, że nie pozostanę w niej sama.
Moim celem jest zebranie pieniędzy na leczenie dostępnym w Polsce, ale nierefundowanym dla mnie lekiem. Terapia jest wskazana dla osób takich jak ja – we wczesnym stadium HER2-ujemnego raka piersi, z przerzutami do węzłów chłonnych i z wysokim ryzykiem wystąpienia nawrotu choroby. Lek ten w połączeniu z hormonoterapią daje bardzo dobre rezultaty – hamuje namnażanie komórek rakowych i daje szansę na kolejne lata życia. Terapia musi jednak trwać 24 miesiące.

Każdy kolejny miesiąc mojego życia ma swoją, przekraczającą moje możliwości cenę – prawie 7 tysięcy złotych. To kwota leku ratującego moje życie, oraz cyklicznych badań, suplementów, konsultacji oraz koniecznej rehabilitacji. Pomimo wielu lat pracy i wsparcia ze strony rodziny, nie jestem w stanie zgromadzić sama potrzebnej kwoty. Mogę tylko liczyć, że usłyszycie moje wołanie o pomoc.
Nie myślałam, że będę zmuszona szukać pomocy, prosić tak wielu ludzi i liczyć na ich dobre serca. Jednak każda przekazana przez Was złotówka pozwoli mi zbliżyć się do mojego celu – życia. Proszę, dajcie mi oraz mojej rodzinie nadzieję na kolejne wspólnie spędzone lata.
Dziękuję Ci za pomoc!
Ewa
- Wpłata anonimowa4 zł
- Wpłata anonimowa200 zł
- Wpłata anonimowa100 zł
- 50 zł
2,72 zł
2,32 zł