Cudem przeżyłam, ale bez rehabilitacji nie mam szans wrócić do zdrowia!

Roczna rehabilitacja - szansa na powrót do sprawności
Zakończenie: 30 Września 2020
Opis zbiórki
Połamane żebra, nogi, odma opłucna, połamane kości czaszki, amputacja prawej ręki. To tylko niektóre z obrażeń, których doznałam po zderzeniu z pociągiem. Z dnia wypadku nic nie pamiętam. Nie wiem, jak znalazłam się na torach i jak to się stało, bo kiedy próbuję sobie coś przypomnieć w mojej głowie mam wielką czarną dziurę.
Z opowieści najbliższych wiem, że karetka zabierała mnie do szpitala nieprzytomną. Po wypadku spędziłam miesiąc na Oddziale Intensywnej Terapii. Byłam w śpiączce farmakologicznej. Cudem uniknęłam śmierci, ale moje życie zmieniło się o 180 stopni. Musiałam się nauczyć żyć na nowo. Najtrudniej było zaakceptować to, że nie mam ręki, że muszę poruszać się na wózku.
Sama jestem w stanie jedynie zjeść. Przy innych czynnościach pomaga mi mama. To ona mnie ubiera, pomaga w toalecie. Cały czas ćwiczę, bo to jedyna droga bym odzyskała siły i była bardziej sprawna. Miesiąc rehabilitacji to koszt 550 zł. Dla mnie i moich rodziców to duży wydatek a ja muszę ćwiczyć cały czas. Proszę, pomóż mi w walce o lepsze życie. Każda złotówka się liczy. Z góry dziękuję za pomoc.
Ewelina