Uwiecznić ulotność życia...

aparat cyfrowy z wbudowanym obiektywem
Zakończenie: 1 Października 2015
Rezultat zbiórki
7-letnia Julcia od półtora roku walczy z guzem mózgu. Walcząc z najokrutniejszą z chorób bardzo wydoroślała. Teraz potrafi cieszyć się z każdego drobiazgu dlatego bardzo marzyła o własnym aparacie cyfrowym z dużym obiektywem, torbą, kartą pamięci. Dziewczynka pokochała robić zdjęcia. Teraz będzie mogła uwiecznić każdą ulotną chwilę, każdy zachwycający moment, każdego kwiatka i każdego kotka, robić zdjęcia całej rodzinie, aby zawsze mieć ich przy sobie. Dzień w którym Julcia otrzymała wymarzony aparat z wyposażeniem pozostanie na długo w jej pamięci. Gdy otworzyła prezent nie mogła uwierzyć własnym oczom – że oto jest, trzyma w rękach nowy aparat jak najcenniejszy skarb. Od razu zrobiła sesję zdjęciową całej rodzinie, ba każdemu po kilka fotek – zabawnych, w różnych pozycjach i także sfotografowała wiele przedmiotów w domu. Cały dzień był wypełniony poznawaniem nowego aparatu i zabawą. Dziękujemy za wniesienie radości w życie Julci poprzez pomoc w spełnieniu jej marzenia.
Opis zbiórki
Historia 7-letniej Julci jest najlepszym dowodem na to, że los jest bezlitosny i w jednej chwili może wywrócić całe dotychczasowe życie do góry nogami. U Julci wszystko zaczęło się od silnego bólu głowy, a już po paru dniach skończyło na wykryciu złośliwego guza mózgu w prawym płacie czołowym. Wraz z diagnozą rodzina dziewczynki musiała zapomnieć o spokojnym, radosnym życiu, które do tej pory wiodła. Nic już nie było takie jak dawniej. Całe, długo budowane, szczęście oraz poczucie bezpieczeństwa legły w gruzach. Nie zostało nic oprócz obezwładniającego strachu, żalu i bezradności.
Wprawdzie Julia bardzo szybko przeszła operację wycięcia ponad 4-centymetrowego guza, ale następny cios nadszedł zaledwie po miesiącu. Po tym jak dziewczynka otrzymała pierwszy cykl chemii, zaczęły się z nią dziać straszne rzeczy. Nie mogła mówić i całkowicie straciła kontakt z otoczeniem. Rodzice nie mogli uwierzyć w to, co usłyszeli w szpitalu – guz odrósł i tym razem był jeszcze większy. Przerażenie i łzy mieszały się z kolejnymi etapami leczenia – operacja, bloki chemioterapii, kilkadziesiąt naświetlań. Obecnie dziewczynka cały czas przyjmuje chemię, która bardzo wyniszcza jej organizm. Nieustannie pojawiają się powikłania, konieczne są powroty do szpitala, transfuzje krwi…
Rodzina robi wszystko, żeby choroba nie zdominowała całego życia ich córki i starają się ją chronić. Nie mówią jej, z jak groźnym przeciwnikiem przyszło jej się zmierzyć, ale jednocześnie ciągle dodają otuchy i nie pozwalają się poddawać. Dziewczynka nadal dzielnie walczy, mimo iż ta wojna trwa już od 1,5 roku. Julcia coraz częściej pyta, dlaczego nie może chodzić do szkoły… Dlaczego nie może wyjść na słońce… A rodzice zawsze odpowiadają, że musi jeszcze trochę wytrzymać, ale że niedługo całe cierpienie się skończy. I Julia wytrzymuje. Cierpliwie czeka, aż okrutny los się odmieni.
Skąd w siedmioletnim dziecku tyle siły…? Tej siły jest tyle, że Julka obdarza nią także inne osoby. Mamę, kiedy ta walczy ze łzami bezsilności. Starszą siostrę, kiedy ta boi się pójść do lekarza. Babcię, za którą chętnie poszłaby na operację. Julcia jest jak anioł stróż dla swoich bliskich, a to przecież ona, jak nikt inny, potrzebuje takiego anioła stróża. Anioła, który nie pozwoliłby zwyciężyć chorobie.
Walcząc z najokrutniejszą z chorób Julia bardzo wydoroślała. Potrafi cieszyć się z każdego drobiazgu, ale najbardziej marzy o własnym aparacie cyfrowym z wbudowanym obiektywem, paskiem i torbą. Julia pokochała robić zdjęcia. Chce uwieczniać każdą ulotną chwilę, każdy zachwycający moment, każdego kwiatka i każdego kotka, robić zdjęcia całej rodzinie, aby zawsze mieć ich przy sobie. Ponadto Julia jest ogromną wielbicielką samolotów, dlatego po cichu snuje fantazje, że kiedyś, kiedy będzie silniejsza, wybierze się na lotnisko oraz do ukochanego Muzeum Lotnictwa i tam zrobi setki zdjęć. A może kiedyś zostanie pilotem?
Wszyscy bardzo mocno trzymamy kciuki, żeby choroba nie przekreśliła marzeń małej Julci, i wierzymy, że dzięki Waszemu wielkiemu sercu uda się spełnić choć jedno z nich. Liczymy na Waszą pomoc!