Nie stanę na nogi, ale zrobię wszystko, aby zawalczyć o siebie!

laptop i profesjonalny kurs komputerowy
Zakończenie: 27 Kwietnia 2016
Rezultat zbiórki
Radek to prawdziwy bohater, który mierzy się z ogromnymi problemami zdrowotnymi, spowodowanymi zespołem FAS (płodowy zespół alkoholowy). Chłopiec został zabrany od swojej biologicznej mamy, która nadużywała alkoholu i nie umiała się nim właściwie zająć. Wychowuje go rodzina zastępcza. Cierpi z powodu wad kręgosłupa, serca, oczu, nerek, trudności w oddychaniu, deformacji i niedowładu nóg i wielu innych schorzeń.
Mimo swoich ograniczeń, Radek z podniesioną głową dzielnie stawia czoła codziennym przeciwnościom losu i z optymizmem patrzy w przyszłość. Marzy, aby pewnego dnia zostać programistą, dlatego postanowiliśmy nieco mu w tym pomóc.
W połowie maja Radek otrzymał wyśnionego, upragnionego laptopa, który umożliwi mu pogłębianie informatycznej wiedzy i rozwinięcie skrzydeł w dziedzinie, która jest jego prawdziwą pasją. Nastolatek nie potrafił ukryć szczerej radości i wzruszenia. Los do tej pory go nie oszczędzał, dlatego otrzymanie wymarzonego laptopa i innych prezentów było dla niego wielką radością i zaskoczeniem. A to nie koniec…
Dzięki zebranym środkom Radek od nowego roku szkolnego będzie uczęszczać na konkurs komputerowy w szkole programistów. Otworzą się przed nim drzwi do wykształcenia, szansy na satysfakcjonującą pracę, osiągnięcie samodzielności - na życie, w którym jego choroba i widoczna niepełnosprawność nie przekreśla wszystkiego... Poza tym zgłosiły się jeszcze inne osoby, które chciałyby pomóc Radkowi w edukacji.
Oprócz wymarzonego laptopa Radek i jego rodzeństwo otrzymało także gry i upominki. Z całego serca dziękujemy wszystkim darczyńcom, którzy ufundowali Radkowi laptopa oraz roczny kurs informatyczny - tym samym podarowali mu wędkę zamiast ryby.
Opis zbiórki
13-letni Radek miał wyjątkowo ciężki start w życie i to życie ciągle nie przestaje mu rzucać kłód pod nogi. Chłopiec musi żyć z brzemieniem, którego nazwa brzmi: alkoholowy zespół płodowy (FAS). Radek mógł umrzeć jeszcze w brzuchu mamy. Przetrwał, ale już zawsze będzie boleśnie odczuwał konsekwencje tego, że jego biologiczna mama piła w trakcie ciąży. Alkohol, który sączył się w jego maleńki, bezbronny, rozwijający się organizm, poczynił nieodwracalne, bardzo poważne szkody.
Przeciętnemu człowiekowi ciężko wyobrazić sobie, z jakimi problemami ze zdrowiem nastolatek musi sobie na co dzień radzić. Kyfoskolioza kręgosłupa, wady serca, niedowład kończyn dolnych, pęcherz neurogenny, zaburzenia w pracy nerek, wada wzroku, nasilające się trudności w oddychaniu spowodowane deformacją ciała – lista jest długa... Wydawałoby się, że w takiej sytuacji większość z nas by się poddała. Ale nie Radek.
Radek z podniesioną głową codziennie stawia czoła ograniczeniom swojego ciała. I nie pyta. A przecież pytania same się nasuwają. Dlaczego coś tak strasznego go spotkało? Dlaczego musi cierpieć z powodu nieodpowiedzialności i okrucieństwa swojej matki? Dlaczego robiła mu krzywdę? Dlaczego nie dbała o niego tak, jak każda kochająca mama? Czym sobie na to zasłużył? Dziesiątki pytań i żadnych odpowiedzi. Biologiczna matka nie skrzywdzi już więcej Radka, ponieważ chłopiec od 8 lat jest w rodzinie zastępczej. Nie zmienia to jednak faktu, że pozostawiła po sobie wielkie rany na ciele i duchu. Radek jako mały chłopiec został wraz z siostrą zabrany interwencyjnie z domu i przez długi czas mieszkał w szpitalu. Ze zrujnowanym zdrowiem. Pozbawiony najważniejszej w życiu każdego dziecka miłości rodzicielskiej, czułości, bliskości. Zupełnie sam walczył, żeby żyć.
Dziś Radek ma już kochający dom, ale jego choroba jest nieuleczalna. Chłopiec w wieku kilkunastu lat wzrostem sięga zaledwie kolan dorosłego człowieka. Jego nogi są tak zdeformowane, że nie spełniają żadnej funkcji. Porusza się na wózku inwalidzkim lub na rękach. Mimo nieustannej rehabilitacji, zabiegów medycznych i uciążliwego leczenia, próbuje żyć normalnie. Chcielibyśmy podarować mu tej normalności odrobinę więcej. Los potraktował go bardzo okrutnie i niesprawiedliwie, ale wierzymy, że nie wszystko jeszcze stracone i wiele w jego życiu można zmienić. Jego świat może jeszcze nabrać kolorów. Radek walczy o siebie każdego dnia, ale my chcemy pomóc mu powalczyć także o jego przyszłość. O możliwość jak najlepszej edukacji. O samodzielność.
Radek interesuje się komputerami. Kiedy dorośnie, chciałby zostać programistą. Aby dać mu szansę na godną przyszłość, na której przeszkodzie nie stałaby jego niepełnosprawność fizyczna, chcielibyśmy z Waszą pomocą zebrać dla niego fundusze na upragniony przenośny komputer oraz roczne warsztaty informatyczne. Jego opiekunów na to nie stać, ponieważ jako rodzina zastępcza sprawują pieczę jeszcze nad piątką niepełnosprawnych dzieci. A dla Radka taki wyśniony prezent to nie tylko spełnienie najskrytszych marzeń, ale szansa na rozwinięcie skrzydeł w dziedzinie, która go interesuje i z którą może związać swoje dorosłe życie zawodowe. Chłopiec jako osoba z poważnymi ułomnościami oraz członek rodziny zastępczej startuje ze zdecydowanie gorszej pozycji, ale dzięki Wam możemy mu podarować wędkę zamiast ryby. Bez tej wędki jego przyszłość maluje się w czarnych barwach i wydaje się być bardzo niepewna. Co się z nim stanie, kiedy osiągnie pełnoletność? Kto mu pomoże? Z czego będzie żył?
Chcemy wykorzystać to, że Radek tak bardzo kocha komputery. Bo kiedy coś lubimy, najłatwiej jest się nam uczyć nowych rzeczy i rozwijać w danej dziedzinie. Co więcej, ofiarowując naszemu niezłomnemu nastolatkowi wymarzonego laptopa podarujemy mu możliwość pogłębiania wiedzy także w trakcie leczenia i rehabilitacji w szpitalach i sanatoriach bez ryzyka utraty kontaktu z rodziną i rówieśnikami. A profesjonalny kurs komputerowy? To drzwi, za którymi czeka możliwość zdobycia wartościowego wykształcenia, a następnie dobrej pracy. To drzwi do samodzielności, poczucia własnej wartości i godnego życia.
Kto wie czy w przyszłości Radek nie zostanie wybitnym naukowcem, który będzie pomagał dzieciom podobnym do siebie? Pokażmy mu, że w niego wierzymy! Musimy mu tylko podarować symboliczne skrzydła, dzięki którym dalej pofrunie już całkiem sam!