Nieuleczalna choroba zadaje ogrom cierpienia! Nie przechodź obojętnie – pomóż!

Ciężko jest zrozumieć, dlaczego tak poważna choroba wyciągnęła szpony po mojego synka. Przecież to niczemu niewinne dziecko, które powinno spędzać beztrosko czas na nauce i zabawie… Niestety, w przypadku Fabianka los zdecydował inaczej…

W 2021 roku zdiagnozowano u niego rzadką, przewlekłą i nieuleczalną chorobę – toczeń rumieniowaty układowy.  Jest to schorzenie, w którym układ odpornościowy atakuje własny organizm. Jego cechą charakterystyczną jest nieprzewidywalność, ponieważ zmiany chorobowe mogą dotyczyć wielu tkanek i narządów, m.in.: nerek, skóry, stawów. 

W przypadku Fabianka choroba objęła swym zasięgiem skórę, stawy i mięśnie. Syn od najmłodszych lat pozostaje pod stałą kontrolą alergologa, dermatologa i pediatry ze względu na liczne infekcje oraz pojawiające się na ciele plamki w postaci grudek. Dopiero w późniejszym etapie leczenia i hospitalizacji okazało się, że były to objawy tocznia. 

Od marca 2021 r. u Fabianka na twarzy pojawił się rumień w kształcie motyla, a w lipcu przy silnej infekcji dróg oddechowych wystąpiły stany podgorączkowe trwające dwa tygodnie. Dolegliwości bólowe stawów dłoni i stóp były tak silne, że uniemożliwiały Fabiankowi poruszanie się i wykonywanie podstawowych czynności. Serce pękało mi na tysiące kawałków, gdy widziałam, jak bardzo cierpi…

Choroba z każdym kolejnym rokiem odbiera Fabianowi coraz więcej i stale pogarsza jego stan. W tym momencie syn potrzebuje opieki wielu specjalistów, m.in. reumatologa, okulisty, alergologa, endokrynologa, psychologa oraz stomatologa. Dużym obciążeniem finansowym są także koszty zakupu leków.

Proszę Was – pomóżcie naszemu kochanemu Wojownikowi! Pomimo swojego młodego wieku każdego dnia mierzy się z szeregiem wyzwań, które niesie mu życie. Każdy gest wsparcia jest tutaj bezcenny!

Mama Fabianka