Lepsze nóżki dla Fabianka

Zabieg fibrotomii
Zakończenie: 9 Czerwca 2015
Rezultat zbiórki
Zabieg Fabianka został zaplanowany na grudzień 2015 roku. Dziękujemy wszystkim darczyńcom za pomoc <3
Opis zbiórki
Gdybyśmy mieli wybór, zapewne nikt z nas nie wybrałby dla swojego dziecka drogi usłanej bólem i cierpieniem. W najgorszych snach rodzic nie przywołuje złych myśli z obawy o przyszłość swojego dziecka. Każdy z nas pragnie dla swoich dzieci zdrowia. Niestety, z nieznanych przyczyn ta właśnie niepełnosprawność spada na nasze narodzone maleństwo.
Fabianek przyszedł na świat kilkanaście tygodni za wcześnie. Zrozpaczona mama wiedziała, że pewien proces mógł być zaburzony – ten, w którym nie dane było mu przywitać się z mamą. Przez długi czas nie potrafiła zrozumieć. Analizowała każdy dzień przed porodem, szukając błędu i odpowiedzi na pytanie: „Dlaczego moje dziecko?” Patrząc, jak przez długie tygodnie Fabianek zamiast spokojnie i w bezpieczny sposób nabierać kolejnych kilogramów pod jej serduszkiem, na intensywnej terapii walczy o każdy oddech, nie sposób powstrzymać rozpacz..
Gdy Fabianek skończył 1,5 roku, jego rozwój zaniepokoił mamę. Nie chodził, nie gaworzył. Po kontrolnych wizytach dowiedziała się, że jej synkowi nie udało się wyjść z tego obronną ręką. Że przedwczesny poród w 30 tygodniu pozostawił ślad… - Strach, uczucie które ukształtowało się we mnie w dniu narodzin. Bezgłośne łzy, spływające po policzkach, spoglądając za każdym razem na moje niewinne dziecko. I jeden ciągle najważniejszy cel. Zdrowie. Rozpoczęły się ćwiczenia, początkowo przez zabawę, by z czasem stały się intensywniejsze i dużo bardziej precyzyjne. Jednak z wiekiem, gdy każdej wiosny Fabianek wyrasta ze swoich ubranek, jest coraz trudniej. Największy problem jest z przykurczami. I choć na pierwszy rzut oka Fabianek wygląda na zdrowego i uśmiechniętego chłopca, gdy próbuje pokonać kolejny krok, choroby nie da się nie zauważyć. Przykurczone nóżki i cały czas zgięte rączki wymagają coraz intensywniejszych masaży oraz ćwiczeń. Najskuteczniejszym zabiegiem, aby niesforne nóżki zaczęły prawidło się układać, jest fibrotomia.
Gdy Fabianek był mały, choroby nie było widać. Wiecznie uśmiechnięta buzia, pogodne spojrzenie nie pozwalały dopuścić myśli, że synek jest chory. Niestety, wraz z wiekiem choroba staje się coraz bardziej widoczna. Przykurczone rączki, spacer w wózku… Dla najbliższej rodziny wstyd okazał się silniejszym uczuciem niż troska i miłość do bezbronnego dziecka. Zostałam samotną matką, trójki najwspanialszych dzieci...
Choć miłości, troski i wiary zatroskanej matce nigdy nie zabraknie, środki finansowe, a właściwie ich brak, w znaczny sposób utrudnia walkę o zdrowie dla syna. Choroba może spotkać każdego z nas. Dotknąć Ciebie, Twoich najbliższych, dzieci, rodziców, przyjaciół. Za każdym razem będzie przyjęta z ogromnym poczuciu niesprawiedliwości. Najpierw pojawi się złość wymieszana z rozpaczą. Kolejne pytania, na które nie można odnaleźć odpowiedzi. A potem… rozpoczynasz walkę o życie swojego dziecka. Za wszelką cenę pragniesz zrobić wszystko, by mniej bolało, by nie pojawiły się kolejne łzy.
Choroba dziecka nie jest wstydem. Wstydem jest podły charakter, który potrafi skrzywdzić jednym spojrzeniem. Wstydem jest brak wiary we wspaniałą przyszłość dla dziecka, mimo wszystko… Dumą zaś jest bezinteresowna chęć niesienia pomocy. Samotnie nie zmienimy całego świata. Wspólnie zaś możemy pomóc Fabiankowi, który czeka na zabieg.