Filip Markiton - zdjęcie główne

By z nadzieją spojrzeć w przyszłość... Walczymy o małego Filipka❗️

Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja

Organizator zbiórki:
Filip Markiton, 7 lat
Bielsko- Biała, śląskie
Zapalenie mózgu i rdzenia kręgowego - Zespół FIRES
Rozpoczęcie: 30 czerwca 2022
Zakończenie: 21 stycznia 2026
93 493 zł
WesprzyjWsparło 2268 osób
Wpłać, wysyłając SMS
Numer telefonu
75365
Treść SMS
0168716
Koszt 6,15 zł brutto (w tym VAT)
HeyahOrangePlayPlusT-mobile

Przekaż mi 1,5% podatku

Numer KRS0000396361
Cel szczegółowy 1,5%0168716 Filip
Dostępne metody płatności:
BLIK - logo
Apple Pay - logo
Google Pay - logo
Mastercard - logo
Visa - logo
Regularne wsparcie daje Filipowi poczucie bezpieczeństwa i pomoc w trudnej sytuacji, także po zakończeniu zbiórki.

Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja

Organizator zbiórki:
Filip Markiton, 7 lat
Bielsko- Biała, śląskie
Zapalenie mózgu i rdzenia kręgowego - Zespół FIRES
Rozpoczęcie: 30 czerwca 2022
Zakończenie: 21 stycznia 2026

Aktualizacje

  • Filip robi postępy, ale dalej bardzo Was potrzebuje!

    Dziękujemy, że jesteście z nami! Mamy dla Was wieści! W grudniu 2022 Filip opuścił klinikę Budzik. Od tej pory całe leczenie, rehabilitacja jest w naszych rękach. Układanie grafików, konsultacji, rehabilitacji to nasza codzienność. Prosimy, bądźcie z nami!

    Pomimo diagnozy – zespół Fires, uznanego w neurologii dziecięcej za najgorszą chorobę z padaczką lekooporną, każdego dnia nie poddajemy się i walczymy! Synek bardzo cierpi... Na palcach jednej ręki możemy policzyć dni bez napadów.

    Wszystkie nasze zebrane środki wydatkujemy na leki, bardzo drogą suplementację, konsultacje, zajęcia rehabilitacyjne, badania. Bez waszego wsparcia finansowego byłoby to niemożliwe!

    Filip Markiton

    Rehabilitacja w zaciszu domowym przy bliskich mu osobach przynosi świetne rezultaty. Filip zaczął raczkować z użyciem lewej rączki (niedowład lewostronny), chodzić z czyjąś pomocą. Są to sukcesy, które dodają skrzydeł!

    Niestety, Filip dalej nie komunikuje się, nie mówi... Chcielibyśmy znów usłyszeć jego głos i śmiech. Jest to bardzo trudna sytuacja dla całej naszej rodziny.

    Filip Markiton

    7-letni brat Filipa, Maks pamięta go sprzed choroby, pamięta wspólne zabawy i spędzony razem czas. Często pyta nas: "dlaczego Filip ma tego Firesa, czy nie może ktoś inny, kiedy on będzie zdrowy".

    Sami nie znamy odpowiedzi na te pytania. Ale nie możemy się załamać i poddać! Proszę, bądźcie dalej z nami! Z Waszą pomocą łatwiej jest nam walczyć o przyszłość Filipa!

    Rodzice

Opis zbiórki

Tak bardzo chcielibyśmy poczuć, że to, co najgorsze jest już za nami. Obudzić się ze świadomością, że nasz synek jest zdrowy, a śmiertelne niebezpieczeństwo minęło... Niestety, to niemożliwe. Bezlitosna choroba z każdym dniem sieje spustoszenie w organizmie Filipa, a my sami nie jesteśmy w stanie sami jej zatrzymać! 

W zeszłym roku nasza rodzina przeżyła koszmar. Nasz synek przechodził lekką infekcję. Na początku wydawało się, że to nic groźnego – niestety do czasu. W pewnym momencie Filip dostał 3. silnych ataków padaczki i stracił oddech. Nie wiedzieliśmy, co dzieje się z naszym synkiem! Byliśmy przerażeni!

Potem wszystko działo się tak szybko... Pamiętam z tego wieczoru – białe drzwi OIOMu,  zapach szpitala i przeraźliwy płacz Filipa.

Filip Markiton

Niestety, długa hospitalizacja i ostateczna diagnoza okazały się dla nas tragiczne: Zespół Fires. To ciężki i bardzo niebezpieczny rodzaj padaczki lekoopornej, która rozwija się u dzieci uprzednio zdrowych i prawidłowo rozwijających się. Nie mogliśmy w to uwierzyć. Bo przecież jeszcze kilka dni temu nasz synek był całkowicie zdrowy! Świat zawalił nam się w ułamku sekundy...

Choroba rozwinęła się w zastraszającym tempie. W jej przebiegu pojawiło się zapalenie mózgu i centralnego układu nerwowego. Każdy atak był resetem mózgu Filipka i utratą wszystkich dotychczas wykształconych umiejętności! Organizm naszego synka codziennie był degradowany... 

Filip Markiton

I choć od tych tragicznych chwil dzieli nas rok – to nasze życie wciąż przypomina pole walki. Obecnie Filip odzyskał przytomność, jednak nie odzyskał pełnej świadomości. Szukając pomocy, trafiliśmy do Kliniki Budzik, w której syn przebywa do dziś. 

Ciężko patrzeć na własne dziecko w takim stanie. Serce rodzica po prostu pęka na pół... Jednak ciągle mamy nadzieję, że regeneracja mózgu i układu nerwowego u tak małego dziecka jest możliwa! Wierzymy, że rehabilitacja i intensywne leczenie może wiele zmienić!

Filip Markiton

Niestety, obecnie nikt w Polsce nie jest w stanie nam pomóc. Szukamy więc pomocy w zagranicznych klinikach, wysyłamy dokumenty, uczestniczymy w konsultacjach. 

Lekarze twierdzą, że syn ma dużą szansę na pokonanie choroby, jednak musimy przygotować się na skomplikowane oraz bardzo kosztowne leczenie. 

Filip Markiton

Oprócz lekarzy specjalistów, musimy zapewnić naszemu dziecku intensywną i regularną rehabilitację ruchową – turnusy, sprzęt medyczny. Potrzebujemy wsparcia psychologa, neurologopedy, okulisty i wielu innych lekarzy. Jesteśmy świadomi, że koszty będą rosły z każdym dniem, jednak stawka jest najwyższa - życie i przyszłość naszego dziecka. 

Zrobimy więc wszystko, by pokonać chorobę. Gdybyśmy mogli, oddalibyśmy swoje życie, aby tylko synek był zdrowy i nie cierpiał... Niestety, jedyne co możemy teraz zrobić to prosić Was o wsparcie w tej trudnej walce o zdrowie naszego dziecka. By Filip mógł wreszcie po miesiącach ciężkiej i heroicznej walki, cieszyć się normalnym dzieciństwem bez bólu i cierpienia...

Liczy się każda złotówka, udostępnienie, słowo wsparcia... 

Rodzice Filipa

Filip Markiton

➡️ Licytacje dla Filipka 💚

Wybierz zakładkę
Sortuj według