Implant nogi jedyną szansą na normalne życie! Pomocy!

Tatry, Pieniny czy Beskidy –  kiedyś moje życie kręciło się właśnie wokół tych nazw. Kochałem brać plecak, wyruszać w górską wędrówkę i czuć się zmęczony wspinaczką! Wtedy wiedziałem, że naprawdę żyję! 

Teraz z utęsknieniem przeglądam stare fotografie... Wypadek odebrał mi nogę i sprawność, ale nie pozwolę zabrać mu marzeń! Wierzę, że uda mi się jeszcze kiedyś przejść na szlaku Orlej Perci. Niestety bez Waszej pomocy to nie będzie możliwe... 

Jestem Filip, mam 30 lat. Kiedy uzyskałem pełnoletniość i dopiero zacząłem wchodzić w dorosłe życie, los brutalnie mnie doświadczył. W wyniku tragicznego wypadku komunikacyjnego straciłem lewą nogę na wysokości podudzia... 

Byłem wtedy w wieku, w którym powinno czerpać się z życia pełnym garściami. Długo nie mogłem pogodzić się z tym, co się stało... Jednak dzięki nieustannemu wsparciu bliskich oraz intensywnej rehabilitacji, zaczynałem odzyskiwać sprawność.

Powoli oswajałem się z protezą i nową rzeczywistością. Mimo ciężkich początków, szybko udało mi się postawić pierwsze kroki. Czułem, że powraca dawne życie. Wróciłem do szkoły, pasji i marzeń. Znów byłem szczęśliwy. 

Niestety, moja radość nie trwała zbyt długo. Los znów postanowił wymierzyć mi kolejny cios. W kikucie pojawiły się groźne zmiany – guzy zwane nerwiakami, powstające w wyniku nowotworu układu nerwowego. Byłem przerażony... Guzy rosły w zastraszającym tempie, a ból stawał się nie do zniesienia. Przeszedłem już kilka operacji ich usunięcia. Nowotwór wydaje się niepokonany – nerwiaki wciąż odrastają. 

Zdjęcie nieodpowiednie dla osób wrażliwych Kliknij tutaj, żeby je wyświetlić

Obecnie każda próba użycia protezy powoduje nacisk na nerwy, wywołując stan zapalny i tworząc kolejne nerwiaki! Guzy uniemożliwiają mi poruszanie się. 

Niestety lekarze nie wiedzą już, jak mogą mi pomóc... Zacząłem sam szukać dla siebie ratunku. 

Szybko natknąłem się na nowy sposób protezowania zwany osseointegracją. Operacja polega na wszczepieniu implantu, który będzie na stałe przytwierdzony do kości. Takie rozwiązanie ochroni tkanki miękkie i pozwoli uniknąć stanów zapalnych. 

Implant jest moją jedyną możliwością na powrót do normalnego funkcjonowania. Otrzymałem już pozytywną opinię, która kwalifikuje mnie do operacji. Teraz pozostaje ostatni etap, czyli zebranie funduszy. Niestety, koszt jest ogromny...

Ciągły ból i brak sprawności wysysa całą radość z mojego życia. Operacja jest dla mnie ogromną szansą na odzyskanie pasji i marzeń... Wiem, że bez Twojego wsparcia to się nie uda. Dlatego proszę, pomóż mi znów zawalczyć o szczęście. 

Filip