"Pani synek umrze..." – tych słów nie powinna usłyszeć żadna matka!

Terapia komórkami macierzystymi - 5 podań, turnus rehabilitacyjny
Zakończenie: 19 Lipca 2020
Opis zbiórki
"Pani syn umrze. Nie ma szans żyć z tak rozległymi uszkodzeniami mózgu. Proszę go zabrać do domu i się pożegnać". Takie słowa usłyszałam od lekarzy, kiedy czterotygodniowy Franek doznał rozległego udaru mózgu, który spowodowała zakrzepica mózgu. Jest to choroba, która występuje raz na milion u noworodków.
Szpitalny oddział, przerażające maszyny, zaklejone oczka, które mogły się już nigdy nie otworzyć! Bałam się wtedy każdej godziny, jaką mój synek wyrywał śmierci...
Synek przez tydzień leżał w śpiączce pod respiratorem. Wygrał walkę o życie, ale na skutek udaru w znacznym stopniu stracił wzrok. Ponieważ najbardziej został uszkodzony płat mózgu odpowiedzialny za widzenie. Ma również mózgowe porażenie dziecięce i padaczkę, ale ma bardzo duży potencjał.
Dzięki bardzo intensywnej rehabilitacji Franio zaczął sam siadać. Powoli zaczyna też mówić pierwsze słowa, a najczęściej powtarzanym jest „mama”. W takich chwilach wiem, że to wszystko ma swój sens i że nie mogę na tym poprzestać! Dalszy rozwój Frania jest możliwy. Chcę, by synek został poddany terapii komórkami macierzystymi, który odbędzie się w Lublinie.
Podań komórek będzie pięć. Pierwszy przeszczep podany będzie dożylnie, natomiast cztery pozostałe będą podane bezpośrednio do płynu mózgowo-rdzeniowego. Po każdym przeszczepie Franio musi być bardzo intensywnie rehabilitowany, a ceny takich turnusów są również bardzo wysokie.
Zwracam się z ogromną prośbą do ludzi dobrego serca o pomoc, bym jako matka mogła usłyszeć jeszcze wiele słów z jego ust, bym nie musiała się bać o jego przyszłość, gdy Franuś zostanie sam. Pokonaliśmy śmierć, więc pokonamy wszystkie inne przeciwności losu.
Zwracam się z ogromną prośbą o wpłatę, choć symbolicznej złotówki. Dajcie Franiowi szansę na lepsze jutro. On sam już tyle razy udowadniał, jak bardzo chce żyć i jak wielka jest w nim wola walki. Nigdy, ale to nigdy nie spiszę mojego synka na straty! Obowiązkiem matki jest walczyć do końca! Dobro zawsze wraca...
Anna, mama
–––––––––
Śledź losy Frania na Facebooku!