Ciężki początek nie może zwiastować trudnego życia!

Leczenie, rehabilitacja, sprzęt medyczny
Zakończenie: 3 Stycznia 2024
Opis zbiórki
Synek, będąc jeszcze pod moim sercem, był bardzo spokojny. Tylko czasami wyczuwałam jego ruchy. Jednak nic nie wskazywało, że coś jest nie w porządku. Wszystkie wyniki badań były prawidłowe. Na USG też nie było widać żadnych niepokojących oznak choroby. Franio przyszedł na świat 8 marca 2022 roku poprzez cesarskie cięcie. Trochę się pośpieszył, pojawił się cztery tygodnie za wcześnie. Od początku nie było dobrze…
Stan syna był ciężki, dostał 2 punkty w skali Apgar. Po urodzeniu nie zaczął oddychać. Był niewydolny krążeniowo. Uwagę lekarzy zwróciła uogólniona wiotkość i brak odruchów. Zastosowano hipotermię leczniczą, która niestety nie przyniosła oczekiwanych efektów. Franek wydolny krążeniowo był dopiero w 8. dobie życia. Jednak do oddychania cały czas wymagał respiratora. Pojawiały się liczne infekcje i długotrwała antybiotykoterapia. Próby odłączenia od respiratora nie powiodły się.
Lekarze mówili nam, że Franek prawdopodobnie nie przeżyje, ale on walczył. Walczy cały czas, codziennie… Po czterech tygodniach przeniesiono go do Centrum Zdrowia Dziecka celem dalszej diagnostyki. Tak przeszedł kolejne badania, zabiegi, leczenie… Dzięki temu pod koniec maja udało się ustalić diagnozę - miopatia miotubularna. Jest to choroba mięśni, objawiająca się wiotkością i znacznym ich osłabieniem. Syn szybko się męczy, również oddychaniem. Jego mięśnie nie pracują tak, jak powinny. Zabieg antyrefluksowy spowodował, że nie zagrażały mu już kolejne zapalenia płuc, powodowane zachłyśnięciem. Sprawił też, że mógł zostać odłączony od respiratora! Było to ogromne szczęście! Niestety, gdy już był bardzo zmęczony, pojawił się głęboki bezdech. Był kilka razy resuscytowany. Lekarze podjęli decyzję o wyłonieniu tracheostomii.
Przez cały ten czas Franek jest rehabilitowany. Jego mięśnie odrobinę się wzmocniły. Podnosi rączki, rusza główką i uśmiecha się! Na początku sierpnia, po pięciu ciężkich miesiącach ciągłej hospitalizacji, wreszcie mogliśmy zabrać go do domu! To był bardzo szczęśliwy dzień. Jest podłączony do respiratora, ale w domu, wśród bliskich. W końcu mógł poznać starszą siostrę.
Teraz przed nami mnóstwo pracy. Franek musi dużo ćwiczyć, rehabilitować się. Chcemy, by był silniejszy i sprawniejszy. Aby mógł szerzej się uśmiechać. Z wiekiem, będzie potrzebował nowych sprzętów, które wspomogą jego codzienne funkcjonowanie. Dlatego bardzo prosimy Was o pomoc. Jesteśmy pewni, że Franio będzie walczył dalej, aby każdy postęp i uśmiech dalej mógł cieszyć nasze serca!
Rodzice
*Kwota zbiórki jest kwotą szacunkową.