Skarbonka zakończona
Skarbonka

Pomoc dla Pawła

Avatar organizatora
Organizator:Fundacja Limonka

Skarbonka została założona z inicjatywy organizatora, który odpowiada za jej treść.

Wszystkie metody leczenia zawiodły. Moje życie wyceniono na około 1,5 miliona złotych. Tyle kosztuje terapia CAR-T CELL, która może mnie uratować! Błagam o pomoc

To stało się nagle. Rok temu zdiagnozowano u mnie białaczkę limfoblastyczną, czyli ostrą postać nowotworu krwi. Choroba w kilka tygodni zaatakowała mój organizm. Zajęła narządy limfatyczne, zabrała siłę i dawne życie…   

Byłem honorowym dawcą krwi i zarejestrowanym dawcą szpiku – teraz sam walczę z białaczką. Z pełnej energii, zawsze uśmiechniętej osoby zacząłem zmieniać się w osobę bez sił do życia, zmęczoną nawet najmniejszym wysiłkiem fizycznym.

Każda najzwyklejsza czynność powodowała u mnie duszności, bóle w klatce piersiowej, kołatanie serca, zawroty głowy, które usprawiedliwiałem przemęczeniem. Choroba ujawniła się w trakcie próby oddawania krwi, gdzie skierowano mnie na badania w trybie natychmiastowym. Diagnoza była jednoznaczna - białaczka. 

Miałem nadzieję, że niebawem wszystko się skończy. Czekałem na przeszczep. Wierzyłem, że to zmieni wszystko. Z początkiem maja mój organizm odrzucił przeszczep, a w zamian za to otrzymałem kolejna okrutną wiadomość – “Wystąpił konflikt i przeszczep został odrzucony. Nie wiemy, czy kolejny będzie możliwy…”

Ciężko uwierzyć, w tak przewrotny los… Na ratunek przyszła klinika w Izraelu, która proponuje leczenie CAR-T Cell, czyli immunoterapię. Horrendalnie droga, a tak bardzo potrzebna terapia. To dla mnie leczenie ostatniej szansy… Mój ratunek!

Kocham moją rodzinę. Kocham moje życie. Mam jeszcze przed sobą wiele wspaniałych chwil, a życie stoi przede mną otworem… Niestety, każdy dzień z chorobą oddala mnie od szczęśliwego finału. A ja tak bardzo chce być blisko tych, którzy są dla mnie najważniejsi!

Ja nie proszę – ja błagam. Daj mi szansę na powrót do moich córek i żony!

Paweł

3157 złWsparło 9 osób

Wszystkie środki zebrane na skarbonce trafiły
bezpośrednio
na subkonto Podopiecznego:

Wszystkie metody leczenia zawiodły. Moje życie wyceniono na około 1,5 miliona złotych. Tyle kosztuje terapia CAR-T CELL, która może mnie uratować! Błagam o pomoc

To stało się nagle. Rok temu zdiagnozowano u mnie białaczkę limfoblastyczną, czyli ostrą postać nowotworu krwi. Choroba w kilka tygodni zaatakowała mój organizm. Zajęła narządy limfatyczne, zabrała siłę i dawne życie…   

Byłem honorowym dawcą krwi i zarejestrowanym dawcą szpiku – teraz sam walczę z białaczką. Z pełnej energii, zawsze uśmiechniętej osoby zacząłem zmieniać się w osobę bez sił do życia, zmęczoną nawet najmniejszym wysiłkiem fizycznym.

Każda najzwyklejsza czynność powodowała u mnie duszności, bóle w klatce piersiowej, kołatanie serca, zawroty głowy, które usprawiedliwiałem przemęczeniem. Choroba ujawniła się w trakcie próby oddawania krwi, gdzie skierowano mnie na badania w trybie natychmiastowym. Diagnoza była jednoznaczna - białaczka. 

Miałem nadzieję, że niebawem wszystko się skończy. Czekałem na przeszczep. Wierzyłem, że to zmieni wszystko. Z początkiem maja mój organizm odrzucił przeszczep, a w zamian za to otrzymałem kolejna okrutną wiadomość – “Wystąpił konflikt i przeszczep został odrzucony. Nie wiemy, czy kolejny będzie możliwy…”

Ciężko uwierzyć, w tak przewrotny los… Na ratunek przyszła klinika w Izraelu, która proponuje leczenie CAR-T Cell, czyli immunoterapię. Horrendalnie droga, a tak bardzo potrzebna terapia. To dla mnie leczenie ostatniej szansy… Mój ratunek!

Kocham moją rodzinę. Kocham moje życie. Mam jeszcze przed sobą wiele wspaniałych chwil, a życie stoi przede mną otworem… Niestety, każdy dzień z chorobą oddala mnie od szczęśliwego finału. A ja tak bardzo chce być blisko tych, którzy są dla mnie najważniejsi!

Ja nie proszę – ja błagam. Daj mi szansę na powrót do moich córek i żony!

Paweł

Wybierz zakładkę
Sortuj według