Weźmy Gabrysia za rękę i pokażmy mu, że świat nie jest zły!

opłacenie rocznej rehabilitacji Gabriela
Zakończenie: 13 Września 2016
Rezultat zbiórki
Gabryś jest dzieckiem o dużym potencjale rozwojowym. Posiada motywację do nauki i zdobywania nowych umiejętności. Chętnie współpracuje podczas zajęć grupowych oraz indywidualnych, z ochotą uczestniczy we wszystkich wspólnych grach i zabawach.
Rozwój mowy u syna jest opóźniony, ale zauważa się gotowość do komunikacji z otoczeniem. Gabryś używa do komunikacji coraz więcej słów, lecz nie wszystkie są zrozumiałe dla osoby do której są adresowane, co powoduje u niego frustrację. Ma on również problem z informowaniem o przeszkodach, nie radzi sobie ze swoimi emocjami, odczytywaniem i wyrażaniem ich.
Sfery rozwoju, w których Gabryś poczynił duże postępy, to: czynności poznawcze i motoryka mała. Synek coraz częściej poprawnie chwyta kredkę, flamastry, a kolorując obrazek stara się zachować kontury. Rozumie i reaguje na polecenia słowne. Potrafi biernie rozróżnić (stara się również nazywać) figury geometryczne i kolory.
W zakresie interakcji społecznych występują u niego trudności z inicjowaniem i podtrzymywaniem relacji z rówieśnikami. Gabriel zauważa dzieci będące obok i uczestniczy z nimi we wspólnych zabawach, jednak najczęściej preferuje zabawę samodzielną lub z osobą dorosłą. U małego rozwija się zabawa tematyczna, częściej bawi się w naśladowanie ról, czynności, np.: gotowanie obiadu.
Gabryś ze względu na zdiagnozowany autyzm potrzebuje stałości miejsca, otoczenia, w którym się znajduję oraz dość stałego rozkładu dnia. Gwałtowne zmiany rytmu życia mogą zaburzyć funkcjonowanie dziecka i przyczynić się do utraty zdobytych umiejętności. Syn wymaga dalszych specjalistycznych oddziaływań edukacyjno- terapeutycznych, które będą stymulować jego rozwój.
Jeszcze raz dziękujemy za okazaną pomoc i szybkie działanie.
Mama Gabrysia
Opis zbiórki
–Rok temu pojechaliśmy na wakacje z koleżanką, która ma dwójkę dzieci. Chciałyśmy, by nasze maluchy bawiły się razem, to miał być wspaniale spędzony czas. Niestety, w moim Gabrysiu coś się zablokowało. Cały wyjazd przepłakał. Nie mówił. W ogóle nie chciał się bawić z dziećmi. Gdy włączałam mu bajki, zamiast na nie, patrzył w sufit.
Gabryś ma prawie 4 lata, nic w okresie niemowlęcym nie wskazywało na to, że sidła na niego zarzuciła podstępna choroba, jaką jest autyzm dziecięcy. –Dzień, w którym zdiagnozowano chorobę, był dla nas jednym z tych gorszych. Zaniepokoiło mnie to, że Gabryś bawił się poprzez układanie wież i kręcenie kółkami samochodów. Zaczęliśmy chodzić do psychologa i logopedy. Diagnozę otrzymaliśmy pod koniec 2015. Dużo czytałam na ten temat, myślałam, że oswoiłam się z tą myślą. Jednak czy można przygotować się na takie słowa?
Gdy Gabryś chodził do przedszkola, na placu zabaw siedział przez cały czas sam. Jednak z drugiej strony to właśnie ono sprawiło, że się nieco otworzył na ludzi. Aktualnie chodzi do specjalnej placówki, do grupy czteroosobowej. To pomogło mu się rozwinąć. Teraz jest na poziomie rozwoju dwuletniego dziecka, ale istnieje szansa, że dzięki odpowiedniej rehabilitacji niebawem osiągnie rozwój proporcjonalny do swojego wieku. Bez pracy i pomocy jednak nie będzie to możliwe. Jego życie to codzienna walka o małe sukcesy.
Trudno zmienić przyzwyczajenia Gabrysia. –Kiedy chodziliśmy do przedszkola i ubieraliśmy kurtkę i bluzę, wszystko było w porządku. Po prostu tak było trzeba. Teraz jest ciepło i nie musimy tego robić, czego Gabryś nie potrafi zrozumieć. Nie lubi wychodzić ze schematów. Płacze, że nie ubieramy kurtki i bluzy. Gabryś potrzebuje dużo spokoju, stałości. Gdybym mu sprawiła jakąś niespodziankę, to można by było utracić cały postęp.
Zawsze trzeba mu pokazać, jak się bawić nowymi zabawkami. Lubi grać w piłkę – nie ma problemów z motoryką dużą. Gorzej na przykład z trzymaniem kredek. Nie zawsze rozumie, co mówią inne dzieci. Gdy ktoś bierze go za rękę, wybucha płaczem. Często też płacze, gdy nie potrafi się porozumieć.
–Mimo, że wciąż mamy wiele do zrobienia, możemy powiedzieć, że to, co było przed diagnozą, a to, co jest teraz dzieli przepaść. Udało nam się bardzo dużo osiągnąć. Wszystko dzięki systematycznej pracy i rehabilitacji. Gdybyśmy to przerwali… Nie chcę nawet myśleć o tym, że moglibyśmy wszystko stracić… Nie możemy na to pozwolić. Niestety, koszty rehabilitacji przekraczają nasze możliwości finansowe. Ale czy można poddać się bez walki? Nie! Dlatego zwracamy się do Was, Drodzy Pomagacze z prośbą o pomoc. Wiemy, że tylko razem, wspólnymi siłami możemy zebrać potrzebne fundusze.