

Tragiczne poparzenie❗️Maleńka Gaja potrzebuje wsparcia!
Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja
Wpłać, wysyłając SMS
Przekaż mi 1,5% podatku
Przekaż mi 1,5% podatku
Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja
Aktualizacje
Najnowsze wieści od Gai!
Kochani, przede wszystkim dziękujemy za każdą wpłatę – za to, że dzięki Wam Gaja może przechodzić leczenie bardzo poważnych poparzeń. Nasza walka o zdrowie będzie jeszcze długa, ale nie poddajemy się!
Pierwszy rok leczyliśmy się w różnych miejscach – początkowo Kraków Prokocim, skąd wyszliśmy. Jednak nie mówiono nam nic konkretnego, oprócz tego, że mamy stosować ubranie uciskowe konkretnej firmy.
Nosiliśmy je ok. 8 miesięcy, dopóki ktoś na grupie "Oparzenia" w mediach społecznościowych polecił nam dr Sawlewicz z Gdańska i inną firmę z ubraniami uciskowymi. Przy niej zostaliśmy dłużej – po 1,5 roku efekt leczenia był niesamowity!
W międzyczasie pielęgnowaliśmy blizny specjalistycznymi maściami. Polecono nam także chirurga plastycznego dla dzieci w Gdańsku, który zrobił pierwszą laseroterapię i uwolnił bliznę metodą "Z" na przedramieniu Gai. Nie do końca byliśmy przekonani, mieliśmy mieć ponowną wizytę, ale przełożyli nam termin – w efekcie się ona nie odbyła.
W tamtym okresie, dzięki programowi telewizyjnemu, dowiedzieliśmy się o leczeniu w Sosnowcu, wykonywanemu przez dr Bidulską metodą skojarzoną: laser CO2 + ostrzykiwanie kolagenem i sterydami w miejscach przerostów. Spróbowaliśmy tego rozwiązania i na ten moment leczymy się tylko u dr Bidulskiej.
Zdajemy sobie sprawę, że w Gai sytuacji, gdy ciało rośnie, praca nad bliznami będzie trwała do ukończenia dojrzałości, czyli do 18 roku życia. Na ten moment kuracja przynosi dobre efekty – blizny wypłaszczają się i są bardziej elastyczne.
Niestety, doszły nam nowe problemy – z Gają uczęszczamy do poradni psychologiczno-pedagogicznej w Stalowej Woli. Córeczka ma podejrzenie całościowych zaburzeń rozwoju – autyzm. Ma spotkania z psychologiem i terapię SI + logopedę. Jesteśmy skierowani i zapisani na diagnostykę pod tym kątem do Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w Leżajsku w kwietniu 2024 r. To wiąże się z dalszą diagnostyką, nową terapią i leczeniem. Niestety także z kosztami.
Gajka dzielnie walczy, choć jej dzieciństwo jest o wiele trudniejsze, niż jej rówieśników. Dziękujemy, że jesteście z nami w walce ze straszliwymi skutkami poparzenia.
Prosimy – bądźcie wciąż. Bez Was nasza walka byłaby niemożliwa.
Mama Gai
Opis zbiórki
Patrzyłam na nią jeszcze sekundę wcześniej – siedziała bezpiecznie daleko, przypięta do krzesełka. Ale wystarczył ułamek sekundy... Odwróciłam się, a Gaja sięgnęła do kabla i przyciągnęła do siebie czajnik z gorącą wodą. Dalej był już najgorszy koszmar, jaki może wyobrazić sobie rodzic… Walczymy o zdrowie córeczki i bardzo prosimy o wsparcie…

Zawsze się o nią bałam. Małe dzieci trudno upilnować i trzeba mieć oczy ze wszystkich stron. Uważałam na każde zagrożenie, a i tak okazało się, że to nie wystarczyło… Taktego dnia, 13 maja 2021 roku, moja kochana, mała córeczka oblała się gorącą wodą. Do dziś mam w uszach jej krzyk pełen bólu…
Działałam jak w transie – telefon na pogotowie, helikopter, szpital. Trafiliśmy do Rzeszowa, a potem do Kliniki Chirurgii Rekonstrukcyjnej i Leczenia Oparzeń Uniwersytetu Szpitala Dziecięcego w Krakowie. Okazało się, że Gaja doznała oparzeń II i III stopnia na 30% powierzchni ciała: klatki piersiowej, brzucha, lewej rączki, obu nóżek. Jaki to musiał być ból… Nawet nie umiem sobie tego wyobrazić, pęka mi serce, gdy uświadamiam sobie, jak cierpiało moje dziecko!

Na początku Gaja była wentylowana mechanicznie, ale potem stopniowo schodziła na własny oddech. Lekarze zakwalifikowali córeczkę do przeszczepu skóry i dalszego leczenia chirurgicznego i rehabilitacyjnego.
Przed Gają wieloletnie leczenie. Skutki tego tragicznego wypadku być może będą z nią całe życie, ale musimy sprawić, by były jak najmniej dotkliwe. Niestety, koszta są ogromne… Zakup ubranek uciskowych, leków, maści, dojazdów do kliniki i opłacanie niezbędnej rehabilitacji zrujnowało nasz domowy budżet. Dlatego zmuszeni jesteśmy poprosić o pomoc, dla naszej córeczki…

Nie cofnę czasu, nie ochronię mojego dziecka, choć wszystko bym oddała, by móc to zrobić. Nie zabiorę jej bólu, nie przejdę tej drogi za nią…
Jednak jako rodzice zawsze będziemy obok i zrobimy wszystko, by tragiczne skutki oprzenia nie zniszczyły jej przyszłości. Prosimy, pomóżcie Gai walczyć o zdrowie!
Mama i tata Gai
- Wpłata anonimowa100 zł
- Wpłata anonimowa52 zł
- Wpłata anonimowa100 zł
- Wpłata anonimowaX zł
- X zł
