Ratunku, zgubiłem ucho!

Zbiórka pieniędzy na nowy aparat słuchowy
Zakończenie: 15 Listopada 2013
Rezultat zbiórki
Dziękuję bardzo, bardzo serdecznie w imieniu mojego Synka Kacperka za zbiórkę na zgubiony aparat słuchowy.
Kacper dzięki niemu poznał świat muzyki i zaczął powtarzać pojedyncze słowa, stał się bardziej otwarty na otoczenie, jest szczęśliwszym dzieckiem.
Jeszcze raz bardzo dziękujemy za pomoc. Nie potrafimy ukryć wdzięczności.
Pozdrawiam Anna Kuźnicka Kacprzak.
Opis zbiórki
Kacperek to chłopczyk, który mimo swoich zaledwie 13 miesięcy, już potrafi zaczarować. W jaki sposób? Za sprawą niezwykłego dotyku. To za jego pomocą nauczył się poznawać rzeczywistość. Ten roześmiany maluszek prawie w ogóle nie mógł się porozumieć ze światem. Dziś swoim rozbrajającym chichotem zaraża wszystkich dookoła. A wszystko zaczęło się, kiedy postanowił po raz pierwszy zobaczyć świat.
Ciąża mamy Kacperka przebiegała zupełnie normalnie. Wszystkie jej etapy przebiegały prawidłowo. Nadszedł dzień porodu. I zaczęła się walka o Kacperka. W trakcie przyjmowania malca na świat doszło do zatrzymania akcji porodowej. Ostatecznie wydostał się na zewnątrz przez cesarskie cięcie. Niestety, był już wtedy poważnie niedotleniony. Maleńki chłopczyk był reanimowany 3 razy. Później przez tydzień oddychał za niego respirator. Na szczęście maleństwo się nie poddało i po 3 tygodniach zmagań mogło pojechać do domu. Przerażona mama nie wiedziała co się dzieje. Przez całą ciążę nosiła zdrowe dziecko. Jak grom z jasnego nieba spadła na nią informacja o złym stanie maluszka. Ukochane małe rączki wodziły po twarzach rodziców. Inaczej nie mógł się z nimi przywitać.
Maluch cierpi na kifozę. Łukowate skrzywienie kręgosłupa, które znacznie hamuje rozwój dziecka. Kacper ma 13 miesięcy i w przeciwieństwie do rówieśników jeszcze nie siada. Poddany jest ciągłej rehabilitacji, dzięki której może się usprawnić. Ma także problemy ze wzrokiem. Jednak największym zmartwieniem Kacperka i jego rodziców jest niedosłuch, na który cierpi chłopczyk.
Pierwszy aparat słuchowy udało się kupić dzięki dofinansowaniom. Kacper miał wtedy 8 miesięcy. I to był strzał w 10! Dzięki specjalnemu aparatowi z wbudowanym mikrofonikiem maluch zaczął słyszeć wyraźniej a jego rozwój nabrał tempa. Nagle dziecko zaczęło się zdecydowanie lepiej komunikować ze światem. Kacperek zaczął używać dźwięków. Najpiękniej jest wtedy, kiedy chichocze. Jego śmiech, tak długo uwięziony wewnątrz ciałka, jest niesamowicie zaraźliwy. Aby w miarę wyraźnie słyszał trzeba być blisko niego. Reaguje na głos mamy. Czeka na głosy braci, którzy nie odstępują go na krok. Pełnią wartę przy łóżeczku braciszka – a nuż czegoś będzie potrzebował? Z taką obstawą Kacperek nie musi się bać niczego.
Niestety teraz na głos mamusi będzie musiał poczekać dłużej niż na co dzień. Jakiś czas temu malec był z rodzicami na wizycie rehabilitacyjnej w Polskim Związku Głuchych. Do domu wrócił bez aparatu w uszku. Nie wiadomo jak, nie wiadomo gdzie – aparat zaginął. Kacperek bez niego nie słyszy. Znacznie utrudnia to komunikację z dzieckiem, które już nauczyło się korzystać z kolejnego zmysłu. Rodzice nie są w stanie ponieść kosztu nowego aparatu, ponieważ wszystkie oszczędności przeznaczyli na ten, z którego maluszek korzystał do tej pory. Razem jednak możemy zdobyć środki. Pomóżmy Kacperkowi. Nie pozwólmy zabrać mu tego na co tak bardzo czekał – słuchu.