

Potrzebuję Waszej pomocy, by uzbierać na nowe biodro!
Cel zbiórki: Nierefundowana operacja ortopedyczna, rehabilitacja
Wpłać, wysyłając SMS
Przekaż mi 1,5% podatku
Przekaż mi 1,5% podatku
Cel zbiórki: Nierefundowana operacja ortopedyczna, rehabilitacja
Opis zbiórki
Nie lubię prosić o pomoc. Ciężko jest się z tym pogodzić i to pisać, ale w końcu sytuacja mnie do tego zmusiła. Od lat zmagam się z problemami z biodrem (konflikt obrąbkowo-panewkowy), a teraz nie mam już odwrotu. Lekarze mówią, że trzeba je wymienić, a właściwie to walczyć o to, by drugie też nie było do wymiany.
Opcje mam dwie. Pierwsza to NFZ i termin na 10 grudnia 2025 roku. Niby dobrze, terminy bywają bardziej odległe. Dostanę standardową protezę, która pozwoli mi chodzić, ale mogę zapomnieć o bieganiu, nartach i mojej największej pasji – karate. NFZ zasadniczo skupia się na wyeliminowaniu bólu, co oczywiście też jest ważne, ale nie zawsze wystarczające. Mnie przynajmniej nie wystarczy.
Druga opcja to operacja prywatna, wykonana niemal od razu i kosztująca 35 000 złotych, plus 5 000 złotych koszty rehabilitacji. Dostanę wtedy protezę, dzięki której będę mógł nie tylko poruszać się bez bólu, ale też wrócić do normalnej aktywności.

To niby nie jest nieosiągalna kwota, bo można jakoś te pieniądze zorganizować. Z jednej strony tak, ale sześć lat temu stałem przed podobnym dylematem. Wówczas operacja miała kosztować tylko około 60 000 zł. Zdecydowałem się na zabieg, na który musiałem się zapożyczyć. Spłacam go do dziś, a sama operacja? Nie spełniła obietnic. Dlatego teraz nie chcę ryzykować, że zostanę z niczym.
To jest jeden z powodów, dlaczego już nie chcę brać kredytu na operację. Drugim powodem jest to, że nikt mi nie zagwarantuje, że ta operacja się powiedzie. Kiedy rozmawiałem z lekarzem, powiedział mi, że pomimo swojego wieloletniego doświadczenia nie da mi takiej gwarancji. Operacja zawsze jest ryzykiem, które muszę wziąć na klatkę.
Zatem zadaje sobie pytanie: „A co jeśli operacja się nie uda, coś pójdzie nie tak i nie będę mógł dalej już pracować i utrzymywać się samodzielnie? A co jeśli coś bardziej pójdzie nie tak i nie wybudzę się z narkozy? Co wtedy? Nie chciałbym zostawić swojej żony z dodatkowymi obciążeniami finansowymi". Przez ostatnie 17 miesięcy uczestniczyłem w 18 pogrzebach osób bliższych i dalszych młodych i starych, a to zdecydowanie zmienia perspektywę myślenia.
Dlatego ta zbiórka to dla mnie szansa. Naprawdę liczy się każda złotówka. Jeśli możesz wpłacić, będę ogromnie wdzięczny. Jeśli nie możesz, proszę, udostępnij tę zbiórkę dalej. Może ktoś będzie w stanie pomóc. Z góry bardzo dziękuję za Wasza pomoc i przepraszam, że taką prośbę w ogóle kieruję. Ale to naprawdę dużo dla mnie znaczy!
Grzegorz
- Karol100 zł
Trzymam kciuki
- Wpłata anonimowaX zł
- Wpłata anonimowaX zł
- Wpłata anonimowa30 zł
- Wpłata anonimowaX zł
- Wpłata anonimowaX zł