Wypadek nie daje o sobie zapomnieć / The accident doesn't let me move...
Skarbonka została założona z inicjatywy organizatora, który odpowiada za jej treść.
Wypadek nie daje o sobie zapomnieć / The accident doesn't let me move...
Wypadek nie daje o sobie zapomnieć / The accident doesn't let me move on
[ENGLISH below]
Tak bardzo chciałbym wrócić do życia sprzed wypadku. Nie czuć bólu, być niezależnym i sprawnym człowiekiem. Niestety w tej chwili praktycznie nie mogę normalnie się poruszać, chodzę o kulach, w kuchni korzystam z chodzika. Problem zaczął się w 2002 roku. Byłem właścicielem ośrodka jeździeckiego w Gliwicach. Pewnego dnia prowadząc trening jeździecki, koń na którym galopowałem, poniósł mnie i musiałem natychmiast zatoczyć koło, aby zatrzymać konia. Nie zdawałem sobie sprawy, że z dużą prędkością wjeżdżam na zaorane pole pokryte cienką warstwą śniegu. Koń zapadł się przednimi nogami w grząskim gruncie, ja spadłem przez jego szyję na ziemię, a koń ważący ok. 450 kg przewrócił się i przygniótł mnie. Trafiłem do szpitala, w którym, jak wówczas myślałem, zajmą się mną specjaliści. Po wyjściu ze szpitala i rehabilitacji wróciłem do pracy i normalnych zajęć.

Niestety, po czasie stan mojego zdrowia zaczął się bardzo pogarszać. Zdjęcie RTG wykazało, że mam skręconą w prawo i obniżoną miednicę podwichniętą kość krzyżową oraz ubytek jednej panewki stawu biodrowego. W konsekwencji tego stanu mam zniszczone obydwa stawy biodrowe. Ponieważ leczenie zachowawcze nie dało rezultatów, konieczne jest zastosowanie endoprotez. Na sfinansowanie zabiegu w ramach NFZ i dobrą protezę, a także rehabilitację nie mam co liczyć, dlatego bardzo proszę o pomoc. Tylko dzięki Wam mam szansę znów stać się sprawnym człowiekiem!
Jerzy
=======
I would very much like to return to life before my accident; to not feel pain, be independent, and capable of movement. Unfortunately, such a life is currently impossible, as I need crutches or a walker to perform even the most basic tasks.
The problem started in 2002 when I was the owner of a horse-riding facility in Gliwice. One day, while training, the horse on which I was galloping started to buck, forcing me to turn around, not realizing I had entered a freshly plowed field at high speed. The horse's front legs fell into the soft ground, I flew over its neck, and the 450 kilo horse fell on top of me.

I assumed a specialist at the hospital would take care of me, so after I left the hospital and finished rehabilitation, I returned to my everyday activities. Unfortunately, after time, my health began to decline. X-rays revealed I have a twisted pelvis, a partially dislocated sacrum, and a defect in the hip joint. Consequently, both my hips are damaged and need to be replaced. I cannot count on financing for a decent endoprosthesis procedure from my insurance, which is why I am asking for help. Only with your support do I have a chance of returning to a fully functional life.
With deepest thanks,
Haki
Wszystkie środki zebrane na skarbonce trafiają
bezpośrednio na docelową zbiórkę:
Przekaż 1,5% podatku
Przekaż 1,5% podatku
Wypadek nie daje o sobie zapomnieć / The accident doesn't let me move...
Wypadek nie daje o sobie zapomnieć / The accident doesn't let me move on
[ENGLISH below]
Tak bardzo chciałbym wrócić do życia sprzed wypadku. Nie czuć bólu, być niezależnym i sprawnym człowiekiem. Niestety w tej chwili praktycznie nie mogę normalnie się poruszać, chodzę o kulach, w kuchni korzystam z chodzika. Problem zaczął się w 2002 roku. Byłem właścicielem ośrodka jeździeckiego w Gliwicach. Pewnego dnia prowadząc trening jeździecki, koń na którym galopowałem, poniósł mnie i musiałem natychmiast zatoczyć koło, aby zatrzymać konia. Nie zdawałem sobie sprawy, że z dużą prędkością wjeżdżam na zaorane pole pokryte cienką warstwą śniegu. Koń zapadł się przednimi nogami w grząskim gruncie, ja spadłem przez jego szyję na ziemię, a koń ważący ok. 450 kg przewrócił się i przygniótł mnie. Trafiłem do szpitala, w którym, jak wówczas myślałem, zajmą się mną specjaliści. Po wyjściu ze szpitala i rehabilitacji wróciłem do pracy i normalnych zajęć.

Niestety, po czasie stan mojego zdrowia zaczął się bardzo pogarszać. Zdjęcie RTG wykazało, że mam skręconą w prawo i obniżoną miednicę podwichniętą kość krzyżową oraz ubytek jednej panewki stawu biodrowego. W konsekwencji tego stanu mam zniszczone obydwa stawy biodrowe. Ponieważ leczenie zachowawcze nie dało rezultatów, konieczne jest zastosowanie endoprotez. Na sfinansowanie zabiegu w ramach NFZ i dobrą protezę, a także rehabilitację nie mam co liczyć, dlatego bardzo proszę o pomoc. Tylko dzięki Wam mam szansę znów stać się sprawnym człowiekiem!
Jerzy
=======
I would very much like to return to life before my accident; to not feel pain, be independent, and capable of movement. Unfortunately, such a life is currently impossible, as I need crutches or a walker to perform even the most basic tasks.
The problem started in 2002 when I was the owner of a horse-riding facility in Gliwice. One day, while training, the horse on which I was galloping started to buck, forcing me to turn around, not realizing I had entered a freshly plowed field at high speed. The horse's front legs fell into the soft ground, I flew over its neck, and the 450 kilo horse fell on top of me.

I assumed a specialist at the hospital would take care of me, so after I left the hospital and finished rehabilitation, I returned to my everyday activities. Unfortunately, after time, my health began to decline. X-rays revealed I have a twisted pelvis, a partially dislocated sacrum, and a defect in the hip joint. Consequently, both my hips are damaged and need to be replaced. I cannot count on financing for a decent endoprosthesis procedure from my insurance, which is why I am asking for help. Only with your support do I have a chance of returning to a fully functional life.
With deepest thanks,
Haki
Wpłaty
- Wpłata anonimowa200 zł
- Wpłata anonimowa30 zł
All the best! <3
- Wpłata anonimowa200 zł
- Wpłata anonimowa200 zł
- MZS800 zł
- Wpłata anonimowa500 zł