Hanna nie poddaje się w walce o życie – pomóż jej pokonać raka!

Nierefundowane leczenie onkologiczne, operacja podwójnej mastektomii
Zakończenie: 5 Marca 2024
Opis zbiórki
Dwa miesiące temu, dowiedziałam się, że rozwija się we mnie śmiertelna choroba – rak piersi, potrójnie ujemy. Największy stopień złośliwości, złe rokowania, koszmarna droga do przebycia w postaci chemioterapii, radioterapii oraz mastektomii. Nie złamało mnie to jednak, ponieważ chęć życia jest największą siłą, jaka niesie człowieka, a ja mam dla kogo walczyć!
Mam kochającą rodzinę: męża, córkę, syna i dwie urocze wnuczki. To dla nich i z nimi chcę dalej cieszyć się każdym dniem, tak jak robiłam to do tej pory. Chcę chodzić po górach, tulić mruczącego kota i patrzeć jak rosną moje dziewczynki. Chce im pokazać świat i nauczyć je, że warto być wrażliwym na krzywdę innych, bo tej wartości właśnie doświadczam.
Kiedy zatem lekarze zaproponowali mi dodatkowe leczenie, które zwiększy moje szanse na przeżycie, nie wahałam się ani chwili. Przyjmowanie leku to nie jest przyjemna forma terapii. „Przyjmowanie leku” brzmi tak niewinnie, lecz w tym przypadku, wiąże się z całą serią nieprzyjemnych doznań, wręcz fizycznym cierpieniem i bólem. Jako, iż sama jestem lekarzem, miałam o tym doskonałe pojęcie. Mimo wszystko wiedziałam, że warto. Że to nowoczesny lek, dający świetne rezultaty, coś, co pozwoli mi pokonać chorobę. Świadoma skutków ujemnych i bolesnych konsekwencji, stanęłam naprzeciw tego wyzwania.
W chwili obecnej jestem po drugiej dawce tego leku, oraz w trakcie chemioterapii. Nie mogę napisać, że znoszę leczenie tak, jak bym to sobie wymarzyła. Niestety. Mimo tego nie przestaję widzieć światła na końcu tej wyboistej drogi. Problemem jednak są wydatki z tym związane: jedna dawka leku to koszt rzędu 15.500 zł, a ja muszę tych dawek przyjąć aż 16, co oznacza, że całkowity koszt leczenia wyniesie 248.000 zł. W Polsce lek ten jest refundowany w przypadku raka płuc oraz czerniaka. Jeżeli zaś pacjent, taki jak ja choruje na nowotwór piersi, musi sam sfinansować leczenie. To ogromne pieniądze i choć wszyscy moi bliscy bardzo się starają mi pomóc, coraz trudniej jest mi je zdobyć.
W całej trudnej sytuacji w której się znalazłam, jedna rzecz okazała się prawdziwie dobra (tak, we wszystkim można znaleźć pozytywy, a ja staram się patrzeć jedynie na nie). Otrzymałam od ludzi, nie tylko od moich najbliższych, lecz również od obcych ludzi, tyle wsparcia i ciepłych słów, tyle dobrej energii, serdecznych myśli i gestów poparcia, że można by nimi obdarzyć pół świata. To daje mi nadzieję, że uda mi się pokonać największego nieprzyjaciela z jakim kiedykolwiek miałam do czynienia. Daje mi również nadzieję, że Państwa pomocą uda mi się zdobyć środki niezbędne do leczenia.
Wiem, że w obecnych czasach większości z nas jest ciężko pod względem finansowym. Jeżeli zatem nie możecie mnie wesprzeć, a trafiliście na tę zbiórkę, wyślijcie mi, choć dobrą myśl. To już bardzo dużo dla mnie znaczy. Jeśli jednak jesteście w stanie, przekazać na moje leczenie choć złotówkę, wiedzcie, że tym samym zwiększacie moją szansę na dalsze życie, a życie jest czymś bezcennym…
Bez względu na wynik, wszystkim Państwu, wszystkim Wam, dziękuję z głębi serca.
Hanna
onet.pl – "Na początku jest trauma, którą trudno opisać". Hania walczy z nowotworem piersi