Błagam, pomóż mi nim zniknę na zawsze! Ratuj!

Operacja diagnostyczna twarzoczaszki w Niemczech
Zakończenie: 20 Maja 2023
Poprzednie zbiórki:

Pokrycie kosztów badań w Essen
Pokrycie kosztów badań w Essen
Opis zbiórki
Wszystko okazało się trudniejsze, niż się spodziewałam. Początkowo, kiedy zwróciłam się do Was o pomoc, moja sytuacja nie wydawała mi się aż tak straszna. Byłam pewna, że wszystko będzie ograniczone do minimalnej operacji. Teraz kiedy odwiedziłam klinikę i zostałam przebadana, okazało się, że mój stan jest znacznie gorszy...
Lekarze w klinice nazywali mnie Śnieżną Panną, ponieważ rozpływam się jak ona od upału. Po badaniu rezonansem magnetycznym okazało się, że moje kości twarzy i kości szczęki praktycznie zniknęły. Zęby nie mają się czego trzymać! Nie mogę nawet jeść...
Czuję jak się topię i rozpuszczam. Przede mną bardzo długie i kosztowne leczenie, które muszę zacząć jak najszybciej, bo liczy się każdy dzień. Teraz najważniejsza jest operacja usunięcia fragmentu kości, aby lekarze mogli zaplanować dalszą, konieczną rekonstrukcję szczęki oraz zrozumieć jak zatrzymać proces jej niszczenia.
Niestety, aby to było możliwe, potrzebuję wpłacić zaliczkę w wysokości 6000 euro! Poprzednie środki zostały przekazane na wszelkie badania i konsultacje. Wiem, że mam coraz mniej czasu. Dlatego wszystkich ludzi dobrej woli ponownie błagam o pomoc! Jesteście moją jedyną nadzieją!
Poznaj moją historię:
Znikam. Po prostu znikam. Proszę, pomóż mi nim rozpuszczę się na zawsze...
Okrutna choroba, której przyczyny do tej pory nie znam – spontaniczna osteoliza kości żuchwy i podstawy czaszki. Cierpienie i ból trwają od kilku lat. Brakuje mi połowy szczęki – zęby poluzowały się i wypadły. Moje życie jest zrujnowane, a mam dopiero trzydzieści dziewięć lat. Boję się tego, co może się ze mną stać. Każdego dnia przeżywam koszmar, który nawet nocą nie daje odpocząć.
Przeprowadzono wiele badań klinicznych i genetycznych – wszystkie pieniądze przeznaczyłam na leczenie, które nie przyniosło efektu. Miejscowi lekarze rozkładają ręce i nie wiedzą, jak mi pomóc.
Nadzieję daje niemiecka klinika. Jedyne co mam do stracenia to czas, z którego upływem znikam. Kwota badań to ponad trzydzieści tysięcy złotych. Nie mam takich pieniędzy... Po prostu nie mam. Tak bardzo wierzę, że po wielu latach rozpaczy i codziennego dramatu, niemieccy lekarze postawią trafną diagnozę i uda się podjąć leczenie.
Moją szansą jest zbiórka i ufność, serca dobrych ludzi wzruszą się moim losem. Tylko dzięki Wam mogę jeszcze raz zawalczyć o siebie i o swoje życie.
Hanna