Pamiętam, to było kilka miesięcy temu. Bardzo ważne, kolejne z badań naszej córeczki. Wtedy pomyślałam, że Hania jest w tragicznym stanie i nie może być już gorzej. NIESTETY, myliłam się... 

W 27 tygodniu ciąży dowiedziałam się, że mała istotka pod moim sercem jest ciężko chora. Nie mogliśmy w to uwierzyć. Mieliśmy nadzieję, że to błąd, że zaraz inny lekarz nas uspokoi. 

Mamy zdrową dwójkę starszych dzieci – Hania też urodzi się zdrowa! Tak bardzo tego chcieliśmy.... 

Córeczka urodziła się bardzo poważnie chora, dokumentacja medyczna zdawała się nie kończyć. Już w drugiej dobie życia, ta mała kruszynka przeszła swoją pierwszą i jak się okazuje jedną z wielu operacji...

Choroby Hani to wodogłowie, rozszczep kręgosłupa, przepuklina oponowo rdzeniowa, refluks żołądka I przełyku. Oczopląs, padaczka, tracheotomia, zespół Arnolda Chiariego II.

W szpitalu byłyśmy wtedy same, był to czas COVID-owy... Z rodzeństwem i swoim tatą widziała się po dłuższym czasie, na zaledwie 4 dni. Nasza walka o jej zdrowie miała przybrać zastraszającego tempa. Na początku nie wiedzieliśmy, że będzie walczyć nie tylko o zdrowie, ale również o życie! 

Hania przeszła operacje, założenie sondy, PEG-a, a nawet sepsę. W domu bywa rzadkim gościem, częściej niestety walczy na OIOM-ach i intensywnej terapii. 

Każde, kolejne badanie mrozi krew w naszych żyłach. Bo gdy wydawało się, że nie może być gorzej, lekarz wykrył w jej główce torbiele i krwiak. Założono jej również rurkę tracheostomijną, aby bezpieczniej oddychała. 

Potem nastąpiła lawina operacji i walki o jej funkcje życiowe – a dziś? Leży nieruchomo, dziś nie mamy z nią kontaktu, nie otwiera oczu, nie patrzy, nie rozpoznaje... Nie oddycha i nie je sama. 

18 operacji za nią, wykryte zmiany w mózgu, znaczne pogorszenie stanu zdrowia, przebyty udar. Dziś walczymy dosłownie, o każdy jej kolejny dzień. O każdą pomoc, o każde wsparcie... O to, by Hanulka już nie cierpiała. To naszej jedyne marzenie... 

Pomożesz nam? 
Rodzice

➡️ Motylki Dzieciom - Licytacje 🩵