
Śmierć żony, a następnie amputacja nogi... Pomóżmy panu Henrykowi powstrzymać pasmo nieszczęść!
Cel zbiórki: Zakup protezy i rehabilitacja
Cel zbiórki: Zakup protezy i rehabilitacja
Opis zbiórki
Przez wiele lat czułem, że moje życie wygląda właśnie tak, jak tego chciałem. Miałem cudowną żonę, troje dzieci i pracę, którą uwielbiałem. Niestety kilka lat temu rozpoczęło się pasmo nieszczęść – straciłem ukochaną osobę, a następnie swoją sprawność...
Pierwszym bardzo poważnym ciosem w moim życiu była śmierć mojej żony – największej przyjaciółki, powierniczki, wielkiej miłości, a przede wszystkim matki moich dzieci. To wtedy ich wychowanie spadło w całości na moje barki. Myślałem, że to dość dużo, jak na jednego człowieka, ale życie po raz kolejny pokazało mi swoją ciemną stronę. Z powodu rozwijającej się cukrzycy amputowano mi nogę...

Zawsze byłem aktywnym człowiekiem, dlatego tak ciężko jest pogodzić się z niepełnosprawnością. Jestem zawodowym kierowcą. W 1977 roku byłem w wojsku w marynarce wojennej. W 1982 roku pracowałem jako kierowca w Libii, a w 1989 roku na Uralu. Przed amputacją byłem kierowcą autobusu na lotnisku w Katowicach. Obecnie jestem na emeryturze i mieszkam z córką. By nie siedzieć bezczynnie, nauczyłem się wyszywać obrazy, które wystawiam na licytacje.
Niestety mój stan zdrowia nie pozwala mi w pełni na samodzielne życie, poruszam się na wózku, nie wychodzę z domu. Chciałbym wrócić do sprawności, zacząć chodzić, móc poprowadzić samochód.
Nadzieją dla mnie jest proteza nogi, która może sprawić, że znów będę niezależnym człowiekiem! Proszę, pomóż mi!
Henryk