Nasza kochana Igunia to śliczna dziewczynka, która przyszła na świat, jako siostra bliźniaczka. Urodziła się dużo za wcześnie, bo zaledwie w 35. tygodniu ciąży ważąc niespełna 1800 gramów. Będąc jeszcze w brzuchu, podjęła walkę, która trwa do dzisiaj. 

Córeczka jest niezwykle dzielna i każdego dnia zaskakuje nas swoją wielką siłą i determinacją. Iga przyszła na świat z wrodzoną wadą stopą końsko-szpotawą. W trzeciej dobie życia rozpoczęliśmy leczenie ortopedyczne, a dokładniej gipsowanie. I tak przez kolejne 4 tygodnie jeździliśmy na kontrole a później na zaplanowaną tenotomię.

Kilka dni po zabiegu, gdy emocje opadły, zaczął nas niepokoić rozstaw stóp córki oraz ułożenie nóg. Zmartwieni postanowiliśmy zasięgnąć porady u innego lekarza, który słynie z bardzo dobrej opinii o leczeniu tej wady… Po zobaczeniu sposobu zagipsowania nóg córki ortopeda zbladł. Okazało się, że przez ostatnie tygodnie Igunia była leczona w zły sposób.

Nasza córka miała zniszczone nogi… Gdyśmy zwlekali z wizytą, gdybyśmy poczekali jeszcze kilka dni, mogłaby zostać kaleką! Nie mieści nam się to w głowie… 

Czuliśmy niesamowity lęk i żal. Nie wiedzieliśmy, co robić. Na szczęście lekarz, który nas przyjął, obiecał nam naprawić nóżki i zrobić wszystko, by stópki Igi były zdrowe i poprawnie wyleczone. 

Niestety możliwe jest tylko leczenie w prywatnej klinice, które znacznie przewyższa nasze możliwości finansowe. To jedyna szansa dla Iguni, żeby chodziła w przyszłości.

Prosimy wszystkich ludzi o wielkich sercach – pomóżcie zawalczyć nam o zdrowie i sprawność córki! Nie bądźcie obojętni!

Paulina i Rafał, rodzice Igi