Chciałbym już chodzić i mówić! Proszę, pomóż mi!

Turnus rehabilitacyjny w specjalistycznym ośrodku
Zakończenie: 19 Stycznia 2024
Opis zbiórki
Narodziny Igora były spełnieniem naszych marzeń. Książkowa ciąża, poród bez komplikacji. Bardzo czekaliśmy na pojawienie się synka na świecie. Przez pierwsze 2 lata nic nie wskazywało na to, że nasz świat stanie na głowie. Pierwsza diagnoza była stawiana w kierunku mózgowego porażenia dziecięcego. Jednak coś nam się nie zgadzało, coś nie pasowało do układanki.
To, ile razy nasz synek był w szpitalu, nie da się zliczyć. Wszystkie oszczędności wydaliśmy na poszerzone badania genetyczne i wizyty u specjalistów. To był dobry ruch. Stąd wiemy, że Igorek cierpi na nieuleczalną dotąd chorobę genetyczną GLUT1– uszkodzony transporter glukozy. Jest to bardzo rzadka choroba. W Polsce na ten moment jest kilkanaście osób z podobnym schorzeniem. Na to nie ma lekarstwa. Jedyne co wiemy to to, że bez regularnej i intensywnej rehabilitacji nie zdziałamy nic.
Igorek chciałby skakać, biegać, jeździć na rowerku, rysować, pisać, czytać, poznawać świat z innej perspektywy, ale też, a może przede wszystkim - wyrażać swoje myśli i być zrozumianym. Chciałby robić to, co inne dzieci, ale nie może. Wtedy staje się bardzo smutny i przygnębiony. To te momenty, w których jako rodzice czujemy ogromny smutek i żal do świata. Mimo to Igor jest dzielny i codziennie ćwiczy. Fizjoterapia, logopedia, turnusy rehabilitacyjne, zajęcia z pedagogiem i psychologiem. To jedna z najwytrwalszych osób, jaką znamy. Po dniu pełnym wrażeń uwielbiamy momenty, gdy Igor z uśmiechem na twarzy wtula się w nas. Czas się wtedy zatrzymuje, a my, choć na chwilę zapominamy o chorobie.
Jako rodzice nie mogliśmy zrezygnować z pracy, musimy utrzymać dom i zarobić na zajęcia syna. Pracujemy w trybie zmianowym, by zawsze był ktoś, kto zawiezie synka na zajęcia lub po prostu poćwiczy z nim w domu. Oprócz tego Igor uczęszcza do przedszkola dla dzieci niepełnosprawnych. Uwielbia to miejsce, rówieśników, zabawy. Na samą myśl o wyjściu z domu na jego twarzy pojawia się uśmiech. Jest bardzo towarzyski.
Dzięki pomocy finansowej będziemy mogli szukać nowych metod leczenia, które pomogą Igorowi w samodzielności i dorastaniu. Najlepsze efekty dają wyjazdowe turnusy rehabilitacyjne. Takich turnusów powinno być w naszym przypadku co najmniej kilka rocznie. To one okazują się bezcenne i dają realne szanse na rozwój Igora!
Dołóż swoją cegiełkę i pomóż naszemu synkowi!
Rodzice Igorka
Postępy małego wojownika możecie obserwować również na Facebook'u ➡️ KLIK