Ilona Rybacka, 42 lata

Zdjęcia pogorzeliska nie są w stanie oddać tego, co czuła Ilona kiedy bezsilnie patrzyła jak płonie jej rodzinny dom. Nieobliczalny żywioł bezlitośnie strawił wszystko, na co kobieta latami pracowała razem z mężem. Rodzina jednego dnia straciła dach nad głową, bezpieczny azyl i ostoję, do której zawsze chętnie wracali. Pozostał jedynie przerażający strach i niepewność, która zostanie z Iloną już do końca życia. Pożar odebrał nie tylko dom i znajdujące się w nim pamiątki, ale przede wszystkim poczucie bezpieczeństwa. To coś, co znacznie trudniej odbudować. Wasze stałe wsparcie pozwala rodzinie przetrwać ten trudny czas oraz umożliwia rozpoczęcie gruntownego remontu!