Twoja przeglądarka jest nieaktualna i niektóre funkcje strony mogą nie działać prawidłowo.

Zalecamy aktualizację przeglądarki do najnowszej wersji.

W portalu siepomaga.pl wykorzystujemy pliki cookies oraz podobne technologie (własne oraz podmiotów trzecich) w celu, m.in. prawidłowego jego działania, analizy ruchu w portalu, dopasowania apeli o zbiórkach lub Fundacji do Twoich preferencji. Czytaj więcej Szczegółowe zasady wykorzystywania cookies i ich rodzaje opisaliśmy szczegółowo w naszej Polityce prywatności .

Możesz w każdej chwili określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w ustawieniach swojej przeglądarki internetowej.

Jeśli kontynuujesz korzystanie z portalu siepomaga.pl (np. przewijasz stronę portalu, zamykasz komunikat, klikasz na elementy na stronie znajdujące się poza komunikatem), bez zmiany ustawień swojej przeglądarki w zakresie prywatności, uznajemy to za Twoją zgodę na wykorzystywanie plików cookies i podobnych technologii przez nas i współpracujące z nami podmioty. Zgodę możesz cofnąć w dowolnym momencie poprzez zmianę ustawień swojej przeglądarki.

W oczekiwaniu na kolejny cud

Immanuel Meller
Zbiórka zakończona
Cel zbiórki:

pokrycie kosztów rocznej rehabilitacji

Zgłaszający zbiórkę: Fundacja KAWAŁEK NIEBA
Immanuel Meller, 10 lat
Augustów, podlaskie
Wodogłowie, niedowład czterokonczynowy, żywienie strzykawkami pozajelitowo przez PEG, dziecko leżące, padaczka lekooporna
Rozpoczęcie: 28 Sierpnia 2016
Zakończenie: 20 Lutego 2017

Rezultat zbiórki

Dostaliśmy piękną wiadomość od babci chłopca, którą chcelibyśmy pokazać wszystkim cudotwórcom Immanuela czyli Wam, wspaniałym Darczyńcom :)

Witajcie, KOCHANI!

Z całego serca pragnę Wam podziękować za tą zbiórkę.

Od rana płaczę z radości i wzruszenia. kocham Was!!!!  co ja stara babcia bym zrobiła bez was <3  z chorym dzieckiem?

Immanuelek na zagwarantowaną rehabilitację roczną i cudownie będzie zdrowiał !!!!!

A jak będą mu potrzebne komórki macierzyste --to niebo i ziemię porusze i do Waszych serc zapukam aby znowu ruszyć ze zbiórką na siepomaga, ale to przyszłość.

Życie nauczyło mnie walki i dziękuję, że wsparliście mnie w tym.

Kochani dziękuję z całego serca i Immuś gdyby umiał mówić także by podziękował <3

Pozdrawiam i powierzam Was i Wasze rodziny w modlitwach Bogu.

Elżbieta Meller

Opis zbiórki

Immanuel miał nie żyć. Dawano mu jedynie trzydzieści dni, a te z kolei przewidziane zostały jako pasmo niekończącej się udręki. Pani syn urodzi się jak martwy – wyrokowali lekarze.  – Może i będzie sprawował pewne funkcje życiowe, ale tylko w ograniczonym stopniu, aby po miesiącu umrzeć. Mama chłopca dostała wtedy propozycję, której nie przyjęła. Mogła dokonać terminacji ciąży, ale pokochała swoje nienarodzone dziecko i bez względu na trudności, postanowiła dać mu szansę. Tak przyszedł na świat Immanuel.

Mówiło się o cudzie. Wykryte w 20 tygodniu ciąży wodogłowie i wada serca wydały wyrok na jego życie. Dodatkowo ten jedyny miesiąc ofiarowany mu przez los miał minąć w objęciach absolutnej ciszy i ciemności, ponieważ chłopcu wieszczono głuchotę i ślepotę. Czas, podczas którego każdy dzień jest ładunkiem bólu i cierpienia, a dotyk to niezrozumiały bodziec, który pojawia się z zaskoczenia i dezorientuje. To oznacza strach, niepewność, udrękę. Najgorsze jednak w tym wszystkim było to, ze za rogiem czyhała śmierć, chcąca wyrwać Immanuela z rąk najbliższych i zakończyć jego smutny żywot.

Immanuel Sobczyk

Tak się jednak nie stało. Chłopiec był mocniejszy niż wszyscy początkowo przypuszczali. Niemowlak posiadał siłę, która pozwoliła mu przetrwać najtrudniejsze chwile po narodzinach. Jak się okazało, przewidywania lekarzy nie sprawdziły się, przynajmniej nie w pełni. Po wadzie serca nie było śladu, Immanuel samodzielnie oddychał, na co również nie dawano mu szans, a jego słuch wyłapywał wszystkie dźwięki otoczenia. Niestety, ale wodogłowie zasiało spustoszenie, a w wyniku tego kurtyna ciemności rzeczywiście opadła na jego oczka. Do tego wszystkiego doszedł niedowład wszystkich kończyn oraz lekooporna padaczka. Rozpoczął się bieg o życie. Trzydzieści dni było tylko pierwszym etapem maratonu, a po jego pokonaniu, przed chłopcem wyrastały kolejne cele do zrealizowania.

Jeden cud uratował życie Immanuela i potrzebny był drugi, aby obdarzyć go wzrokiem. Po dwóch latach od narodzin, zaskakując wszystkich, chłopiec zaczął widzieć. Niestety nie było mu dane oglądać twarzy swojej matki. Kobieta zniknęła bez wieści, zupełnie jak kamień rzucony nocą do głębokiego jeziora. Chłopiec znalazł się pod skrzydłami anioła w ludzkiej postaci, jakim jest jego babcia. Roztoczyła nad wnukiem opiekę, zapewniając mu szerokie spektrum rehabilitacji, ćwiczeń, zajęć. Chłopiec rozwija się, zaczął stawać na nogi, podnosić główkę i raczkować. To wielki sukces, szczególnie biorąc pod uwagę fakt, że przecież Immanuel miał już dawno nie żyć.

Immanuel Sobczyk

Największym kryzys nadszedł po jednym z ataków padaczki. Zdawało się, że ta jest już tylko odległym wspomnieniem, ponieważ nie dawała o sobie znać od blisko dwóch lat, ale wróciła niczym echo. Koszmar trwał ponad cztery godziny, a spazmy bólu wykręcały ciałem chłopca, osłabiając go z każdą minutą. Tak długie ataki potrafią zabić nawet dorosłego, ale jak już wiadomo, Immanuel jest wyjątkowy. Nic nie robi sobie z okrutnego losu, śmieje mu się w twarz i za każdym razem kończy jako zwycięzca. Po tej walce był jednak na skraju wyczerpania, płomyk jego życia ledwie się tlił.

Dużym problemem okazała się waga Immanuela, czyli brak sił do intensywnych ćwiczeń. Chłopiec ma trudności z przełykaniem, dlatego Lekarze zaproponowali wtedy, że powinien przyjmować posiłki bezpośrednio do żołądka. To była dobra decyzja, chłopiec przytył kilka kilogramów i odzyskał siły do dalszej rehabilitacji.

Immanuel przebył długą drogę. Zaczęło się od przykrej wizji śmierci chłopca, ale potem nastąpiły dwa cuda. Pierwszy z nich to dar życia, a drugi wzroku. Jednak potrzebny jest jeszcze jeden, o który prosimy z całego serca. Intensywna rehabilitacja jest niezbędnym środkiem do zwiększenia sprawności Immanuela, do jego pierwszego, samodzielnego kroku. Pieniądze stały się przeszkodą, którą pokonać możemy jedynie wspólnie. Rodziny dziecka nie stać na kolejne zajęcia. Nie pozwólmy, aby dotychczasowo włożony wysiłek poszedł na marne.

Ta zbiórka jest już zakończona. Wesprzyj innych Potrzebujących.

Pomóż mi nagłośnić zbiórkę

Baner na stronę

Obserwuj ważne zbiórki