Pożar, który zabrał wszystko, co ważne…

Pożar, który zabrał wszystko, co ważne…
Pomoc społeczna
Zakończenie: 18 Maja 2021
Opis zbiórki
Dnia 14.02.2021 – walentynki, które zapamiętam na zawsze, kiedy każdy powinien cieszyć się bliskością i radować z życia, mi odebrało mowę… Wiadomość przyszła znikąd – pali się dom babci! Ale jak to? Co się stało? Na dworze takie mrozy, czy z nią wszystko dobrze? To były godziny grozy, strachu i lęku, które odbiłyby się na życiu każdego, nieważne jak silnego człowieka.
Babcia, a dokładniej Irena Lewandowska to 78-letnia, samotnie mieszkająca kobieta, która uwielbiała przebywać w swoim małym domku z ogródkiem wraz ze swoim przygarniętym pupilem Ferdkiem, który jak się okazało, uratował jej życie! Dlaczego uratował? Gdyby nie on, nie chce myśleć, co by się wydarzyło… Zaczął skakać, piszczeć i szczekać wybudzając babcie ze snu, dzięki czemu w ostatnich chwilach zdążyli ewakuować się przed dymem i nadchodzącym ogniem.
Pożar gasiło 5 zastępów straży pożarnej z Nieżywięcia i okolic, połowa domu spłonęła doszczętnie, reszta jest zalana, bądź grozi zawaleniem, krótko mówiąc kompletnie nie nadaje się do dalszego zamieszkania. Według inspektora straży pożarnej pożar wywołany został przez z pozoru niewinną iskrę z kominka.
Będę ogromnie wdzięczna za każdą pomoc, każdy grosz, aby chociaż częściowo przywrócić mojej babci dom, dobre wspomnienia i radość życia!
Klaudia - wnuczka pani Ireny