

Niedawno pochowaliśmy moją żonę... Dzieci nie mogą stracić również mnie❗️POMOCY 🚨
Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja, pomoc w trudnej sytuacji
Wpłać, wysyłając SMS
Przekaż mi 1,5% podatku
Przekaż mi 1,5% podatku
Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja, pomoc w trudnej sytuacji
Opis zbiórki
Codzienność moja i moich dzieci to prawdziwy koszmar. Jestem ojcem samotnie wychowującym czwórkę dzieci. Niedawno potworna choroba odebrała im mamę. Teraz chce pozbawić życia również mnie…
Rok temu po długiej i wymagającej walce ze złośliwym nowotworem jajnika odeszła moja wspaniała żona Bożena. Ostatnie lata poświęciliśmy na walkę z jej chorobą. Niestety pomimo determinacji nie udało nam się pokonać tego potwora. Bożenka umarła, zostawiając mnie i czwórkę cudownych dzieci – 22-letniego Kamila, 20-letniego Szymona, 15-letnią Oliwkę i 10-letnią Marysię… W tamtym momencie nasz świat się zatrzymał.
Niestety, jakby tragedii było mało, choroba dopadła również i mnie. Po wielu szczegółowych badaniach stwierdzono raka płaskonabłonkowego in situ… Diagnoza padła już w 2020. roku, jednak w tamtym czasie priorytetem była walka o Bożenę. Nie udało się…
Ja nie mogę przegrać. Przeraża mnie myśl, że moje dzieci będą musiały pochować też tatę. Bardzo źle znieśli śmierć mamy – nie mogą stracić również mnie…
Mam dużą szansę, by dostać się do chirurga plastyka na zabieg wycięcia zmiany z całkowitą rekonstrukcją i przeszczepem skóry. Niestety nie ma szans, aby ten zabieg w najbliższym czasie był refundowany przez NFZ. Moje możliwości finansowe nie pozwalają na samodzielne opłacenie tej kosztownej operacji…
Tylko dzięki wsparciu rodziny i najbliższych byłem dotychczas w stanie opłacić terapie i leki, które pomagają mi w codziennym funkcjonowaniu i ograniczeniu rozwoju choroby. Niestety nawet z ich pomocą nie dam rady pokryć kosztów operacji, dalszych terapii i codziennego funkcjonowania dzieci…
Naprawdę bardzo długo wzbraniałem się przed założeniem zbiórki, ale niestety sam nie poradzę sobie z obecną sytuacją. Błagam o wsparcie. Codziennie nawiedza mnie koszmar, w którym moje dzieci tracą również tatę. Nie mogę do tego dopuścić. Nie martwię się o siebie, ale o nich... Przeżyliśmy już tak wiele… Nie pozwól, by to cierpienie trwało…
Ireneusz
- Wpłata anonimowa25 zł
Życzę szybkiego powrotu do zdrowia.
- Korpowskim200 zł
- Bibi50 zł
- Wpłata anonimowa25 zł
Życzę szybkiego powrotu do zdrowia.
- Wpłata anonimowa5 zł
- Wpłata anonimowa50 zł
3maj się