

Mama 2 małych chłopców usłyszała wyrok❗️Został lek ostatniej szansy❗️
Cel zbiórki: Lek ostatniej szansy, rehabilitacja, leczenie, dieta onkologiczna
Przekaż mi 1,5% podatku
Przekaż mi 1,5% podatku
Cel zbiórki: Lek ostatniej szansy, rehabilitacja, leczenie, dieta onkologiczna
Aktualizacje
Mamy 100% na leczenie Iwony! Dziękujemy!
Mamy 100% na leczenie Iwony! Dziękujemy! 💚
Kolejne 2 lata leczenia zapewnione – dzięki Wam! Dziękujemy za całe wsparcie i każdą wpłatę, które w ostatnim czasie spowodowały prawdziwą magię i pozwoliły zakończyć zbiórkę Iwony na 100%!
Podarowaliście Iwonie, jej synkom i mężowi piękne Święta Bożego Narodzenia, pełne nadziei na przyszłość. Dziękujemy Wam za ten świąteczny cud!

Teraz pozostaje nam już tylko mocno trzymać kciuki, by terapia zadziałała, a Iwona znów mogła zajmować się swoimi synkami, by mogła wyjść z nimi na dwór, ulepić bałwana, beztrosko się bawić – o czym dzisiaj marzy najmocniej.
Zdjęcie po prawej stronie zostało zrobione na Gwiazdkę w 2022 roku. Życzymy Iwonie, by za rok, w kolejne Święta, czuła się tak samo, jak wtedy i była tak samo szczęśliwa.
Dziękujemy!
Razem wielką mamy MOC!
*Zbiórka pozostaje otwarta do końca grudnia, a cała kwota z nadwyżki pomoże opłacić wszystkie koszty dodatkowe związane z dojazdami na leczenie, zakupem dodatkowych leków, rehabilitacją.
Iwona pilnie potrzebuje leku, by mogła żyć!
Kochani, dziękuję Wam za wszystko, co dla mnie robicie. Moja walka z nowotworem, który nie odpuszcza, jest bardzo ciężka. Bez Was już by mnie tu nie było...
Dostałam od onkologa informację o konieczności włączenia do mojego leczenia nierefundowanego leku. Miesięczny koszt - 18 000 złotych. Plan leczenia rozpisany przynajmniej na 2 lata...
To daje kolejne gigantyczne środki, których nie mamy... Mąż musi zajmować się naszymi małymi synkami, gdy ja wciąż przebywam w szpitalach: albo na kolejnej chemioterapii, albo na operacji... Gdy jestem w domu, też nie jestem w stanie samodzielnie zajmować się synkami... To bardzo trudne, bo do czasu mojej choroby radziliśmy sobie ze wszystkim sami. A teraz na utrzymanie 4-osobowej rodziny, w tym mnie chorej na raka, zostaje 1 500 złotych...
Do kosztów nowego leku dochodzi wciąż kosztowne leczenie dotkliwych skutków ubocznych i dalsza rehabilitacja. Pod koniec roku czeka mnie kolejna operacja...
Dlatego bardzo Was proszę o pomoc dla mnie... Nie mam innego wyjścia – jeśli chcę żyć, muszę jakimś cudem zebrać środki na leczenie... A ja CHCĘ I MUSZĘ ŻYĆ! Moje dzieci potrzebują mamy...S.O.S❗️Chemia przerwana, Iwona potrzebuje pilnej operacji!
Kolejne dramatyczne wieści płyną do nas od Iwony!
“Nawet nie wiem, od czego mam zacząć… Chemia prawie mnie zabiła. 6. podanie odrzucone przez organizm. Widzę ciemność, potem białe światło na końcu tunelu. Nie ma mnie. Tracę przytomność, umieram. Ale wróciłam. Cudem lekarze mnie sprowadzili z powrotem. Będę walczyć. Muszę żyć! Wydaje się jednak, że nowotwór ma inne plany…
Wykończony chemioterapią organizm odrzuca kolejne wlewy chemii. Chemioterapia została przerwana, bo bezpośrednio zagraża mojemu życiu. Serce już nie wytrzymuje...

Potrzebna mi jest PILNA skomplikowana i trudna operacja. Na pierwszy rzut obustronna mastektomia z wycięciem węzłów chłonnych. Operacja powinna odbyć się 2-3 tygodnie po chemii! A ja już jestem 2 tygodnie po jej zakończeniu…
Lekarze powiedzieli, żebym szukała miejsca, gdzie zrobią mi operację jak najszybciej. Więc szukam. Wolałabym jednak nie płacić za nią, tylko zrobić na NFZ. Żeby starczyło mi pieniędzy na leki… Ale ja nie mam czasu.
Znalazł się profesor, który podejmie się operacji. Każdy dzień opóźnienia cofa efekty dotychczasowego leczenia, które tak ciężko przeszłam…
Operacja musi być przeprowadzona jak najszybciej. Tylko ona powstrzyma raka i dalsze przerzuty!
Bardzo proszę o pomoc i wsparcie. Mam tak mało czasu, a do zebrania jeszcze taka duża kwota… Po operacji czeka mnie dalsza chemia, rehabilitacja, leczenie… Nie wiadomo jeszcze, czy załapię się na bezpłatny program lekowy… To wszystko spędza mi sen z powiek.
Jestem mamą dwóch synków. Mają 1,5 i 3,5 roczku. To dla nich chcę i muszę żyć!
Dziękuję za wszystko i proszę – bądźcie ze mną.”
Iwona
Opis zbiórki
8 marca tego roku, w Dzień Kobiet, usłyszałam wyrok – nowotwór, który często jest zabójcą kobiet. Złośliwy rak piersi! Okrutny żart losu, że właśnie tego dnia się o nim dowiedziałam… Dlaczego ja?! Wciąż nie mam odpowiedzi na to pytanie… Przecież jestem jeszcze młoda! A przede wszystkim jestem mamą… Będę walczyć i proszę – pomóż mi w tej walce. Muszę ją wygrać. Muszę żyć!
Wydawało się, że mam jeszcze życie przed sobą! Życie przy moich synkach, pełne radości, spełnianych marzeń, zwyczajnych codziennych problemów. Zawsze myślimy, że choroby są gdzieś obok, że nie dotyczą przecież nas. Do czasu, aż sami zachorujemy…

Mój młodszy synek ma roczek, starszy – 3 latka. Właśnie teraz mama jest im najbardziej potrzebna! Muszę się leczyć, muszę przejść przez to wszystko głównie dla nich. Nie mogą stracić mamy… Poza mną nie mają nikogo. Jestem dla nich całym światem, a oni są całym światem dla mnie…
Chciałabym widzieć, jak dorastają, jak idą do przedszkola, szkoły. Jak się rozwijają, spełniają marzenia. Być przy nich, gdy przyjdą trudniejsze momenty. Uczyć, dawać przykład, być wsparciem. Mamą. Być…
Przede mną prawdziwa droga przez mękę. Przeraża mnie to, ale nie ma innego wyjścia. Najbliższe miesiące spędzę na walce z tą okrutną chorobą. Na dojazdach do odległego szpitala… Zamiast zabierać synków na spacery, wycieczki, plac zabaw, będę walczyć o życie. Takie lato przed nami...

Czeka mnie chemioterapia, radioterapia, operacje – w najbardziej optymistycznym wydaniu. Dwa miesiące od diagnozy, już w najbliższych dniach przejdę mastektomie. Obetną mi piersi…
To dla kobiety prawdziwy cios. Jeszcze niedawno karmiłam synków. A teraz je stracę… Nie to jednak jest najważniejsze. Muszę przeżyć, za wszelką cenę. Marzę, by wygrać, by móc bez przeszkód się leczyć. Potrzebuję jednak wsparcia…
Potrzebne są duże środki na dodatkowe leki, dojazdy do szpitala, rehabilitację po poważnych operacjach… To wszystko nie jest refundowane, a ja zostałam teraz z dwójką małych dzieci, walcząc z nowotworem. Sama nie dam rady…
Proszę Cię, pomóż mi. Za wszystko dziękuję.
Iwona
- Wpłata anonimowa20 zł
- Wpłata anonimowa50 zł
- Wpłata anonimowaX zł
- Wpłata anonimowa20 zł
- Wpłata anonimowa50 zł
Przesyłamy dużo przytulasów!
- Boska50 zł