Iwona Król - zdjęcie główne

RAK wrócił, ale nie mogę pozwolić mu wygrać – PROSZĘ O POMOC❗️

Cel zbiórki: Leczenie alternatywne wspomagające walkę z chorobą nowotworową

Organizator zbiórki:
Iwona Król, 49 lat
Strzałkowo, wielkopolskie
Nowotwór złośliwy zgięcie esiczo- odbytniczego
Rozpoczęcie: 16 grudnia 2024
Zakończenie: 20 marca 2026
69 229 zł(18,2%)
Brakuje 311 197 zł
WesprzyjWsparło 879 osób
Wpłać, wysyłając SMS
Numer telefonu
75365
Treść SMS
0736256
Koszt 6,15 zł brutto (w tym VAT)
HeyahOrangePlayPlusT-mobile

Przekaż mi 1,5% podatku

Numer KRS0000396361
Cel szczegółowy 1,5%0736256 Iwona
Dostępne metody płatności:
BLIK - logo
Apple Pay - logo
Google Pay - logo
Mastercard - logo
Visa - logo
Regularne wsparcie daje Iwonie poczucie bezpieczeństwa i pomoc w trudnej sytuacji, także po zakończeniu zbiórki.

Cel zbiórki: Leczenie alternatywne wspomagające walkę z chorobą nowotworową

Organizator zbiórki:
Iwona Król, 49 lat
Strzałkowo, wielkopolskie
Nowotwór złośliwy zgięcie esiczo- odbytniczego
Rozpoczęcie: 16 grudnia 2024
Zakończenie: 20 marca 2026

Aktualizacje

  • Leczenie przynosi efekty❗️Dziękuję, że jesteście i proszę o dalsze wsparcie❗️

    Kochani!

    Wracam do Was z najnowszymi informacjami. Chciałabym opowiedzieć Wam, co się u mnie działo przez ostatnie miesiące.

    Na początku grudnia przyjęłam pierwszą szczepionkę dendrytyczną. Była ona poprzedzona leukaferezą, która była niezbędna do uzyskania szczepionki tylko i wyłącznie dla mnie. Po tygodniu wróciłam do kliniki w Niemczech, by otrzymać pierwszą z nich.

    Na początek leczenia przewidziane jest podanie przynajmniej czterech szczepionek, by później sprawdzić, czy organizm zareagował na ich podanie. Każda kolejna szczepionka podawana jest co 4 tygodnie. W międzyczasie jeździłem również na  równoległe leczenie, które miało wspomagać mój system  immunologiczny.

    Iwona Król

    Jaka wielka była moja radość, gdy już po podaniu drugiej szczepionki pani doktor przekazała mi wieści, że markery nowotworowe, które cały czas do tej pory szły w górę, zaczęły spadać. To był pierwszy dobry dzień, na który czekałam od dawna.

    Po czwartej szczepionce markery wróciły do normy, w co nawet moja onkolog prowadząca mnie w Polsce nie mogła uwierzyć. Oznacza to, że leczenie szczepionkami daje upragnione efekty.

    Obecnie czekam na badanie tomografem komputerowym, po którym profesor z Niemiec ma podjąć decyzję, co jaki czas będę musiała przyjmować szczepionki przypominające, by nie zaprzepaścić wszystkiego, co do tej pory udało się uzyskać.

    Iwona Król

    Dziękuję wszystkim, którzy wspierali mnie do tej pory, którzy wierzyli, że się uda. To właśnie dzięki Wam mam szansę walczyć o swoje życie. Wiem, że to nie jest koniec mojej walki, bo lęk towarzyszy mi każdego dnia... Choroba bywa bardzo nieprzewidywalna. Ale cieszę się, że zdecydowałam się na alternatywne leczenie.

    Mam ogromną nadzieję, że pomimo tego, że moja zbiórka zwolniła nie zabraknie mi środków na dalsze leczenie. Dlatego bardzo proszę Was o dalszą obecność i wsparcie finansowe. Tak bardzo pragnę móc dalej się leczyć i cieszyć się z każdego dnia życia.

    Iwona

Opis zbiórki

Mam na imię Iwona, jestem mamą trzech fajnych chłopaków. Gdyby ktoś mi kiedyś powiedział, że będę w sytuacji, w której właśnie się znajduje na pewno bym mu nie uwierzyła. Fakt, RAK – bo o nim tu mowa – jest dziś wszechobecny i słyszy się o nim nie raz, ale kiedy dowiadujesz się, że padło właśnie na ciebie czujesz... No właśnie, trudno nawet napisać, co czujesz... 

Dwa lata temu zachorowałam na raka jelita grubego. Jak to bywa zazwyczaj, diagnoza przyszła niespodziewanie, bez żadnych objawów. Dobre anioły bardzo mi pomogły, bo operacja usunięcia guza odbyła się bardzo szybko – miesiąc po wykryciu nowotworu. Miał to być koniec mojej walki… 

Niestety, ta przebiegła choroba nie chciała dać za wygraną tak szybko. Podczas operacji okazało się, że węzły chłonne przy jelicie były również zajęte, dlatego musiałam poddać się profilaktycznej chemioterapii. Przyjęłam 12 kursów i choć nie było łatwo walczyłam z całych sił. Infuzor towarzyszył mi nawet w pracy, bo tam choć na chwilę zapominałam, z czym muszę walczyć. Chciałam być wśród ludzi, wśród dzieci – to dawało mi siłę.

W sierpniu 2023 zakończyłam leczenie. Znów uśmiechałam się do ludzi, bo miałam za sobą bardzo trudny czas, a w sercu nosiłam nadzieję, że znów będzie normalnie. O mojej chorobie wiedziało bardzo mało osób. Nie chciałam, by ktoś patrzył na mnie przez pryzmat tego, że jestem chora… W końcu zawsze byłam bardzo samodzielna.

Iwona Król

Przez pół roku cieszyłam się zdrowiem, aż do czasu ostatniego kontrolnego tomografu. Usłyszałam, że lekarze podejrzewają wznowę na węzłach chłonnych. Zmiana mała, ale trzeba zacząć chemioterapię. Tym razem leczenie miałabym przyjmować do końca życia, co dwa tygodnie… Po raz kolejny rozbita na milion kawałków stanęłam do walki. Przecież nikt nie powiedział, że będzie łatwo. 

Leczenie zaczęłam w lutym tego roku. Niestety pomimo tego, że zawsze byłam silna i niezależna chemia położyła mnie na łopatki. Miałam wszystkie możliwe skutki uboczne. Ten czas był jakby wycięty z mojego życia, był utratą człowieczeństwa… Wszystkiego…

Moje życie to walka już nie tylko z chorobą, ale z moimi myślami… Co zrobić? Czy mam jeszcze jakikolwiek wpływ na to jak wyglądać będzie moje życie? Setki pytań w głowie i brak odpowiedzi… Upadłam na tej drodze już wiele razy, ale to nieważne – ważne jest dla mnie to, że kiedy już wydaje mi się, że dalej nie chce walczyć, pojawia się nadzieja. Ona nigdy nie umiera. Pozwala mi znowu wstać i szukać pomocy dalej. Przecież nie jestem sama – mam dla kogo żyć.

Od lipca zaczęłam leczenie w Bawarii. Zrezygnowałam z chemioterapii… Cały czas jestem aktywną osobą, szukam rozwiązań. Zmiany na węzłach są na tyle małe, że nie mogą być operowane. Zdecydowałam poddać się szczepionkom dendrytycznym, opracowywanym w klinice w Niemczech po pobraniu osocza z mojej krwi.

Niestety leczenie za granicami naszego kraju jest bardzo kosztowne i nawet jeśli zacznę je opierając się na własnych oszczędnościach, to nie poradzę sobie, by doprowadzić je do końca. Jest mi trudno prosić o cokolwiek, bo zawsze to ja pomagałam komuś i sprawiało mi to niesamowitą radość. 

Tym razem jest odwrotnie… To ja proszę Cię o pomoc.

Iwona

Wybierz zakładkę
Sortuj według
  • Wpłata anonimowa
    Wpłata anonimowa
    Udostępnij
    100 zł
  • Barbara
    Barbara
    Udostępnij
    100 zł

    Oby się udało❤️

  • Babcia Pszczółki
    Babcia Pszczółki
    Udostępnij
    200 zł

    Dużo siły i nadziei, nie jesteś sama

  • Wpłata anonimowa
    Wpłata anonimowa
    Udostępnij
    50 zł
  • Wpłata anonimowa
    Wpłata anonimowa
    Udostępnij
    100 zł
  • Wpłata anonimowa
    Wpłata anonimowa
    Udostępnij
    50 zł