W 2 miesiące zawalił się świat – Iwona ma GUZA MÓZGU❗️Pomocy!

Operacja neurochirurgiczna, dalsze leczenie onkologiczne, rehabilitacja
Zakończenie: 17 Stycznia 2024
Opis zbiórki
Trudno uwierzyć w to, że w zaledwie kilka tygodni nasz świat się rozsypał… Jeszcze w czerwcu było normalnie, żyliśmy z żoną pełnią życia. Teraz to wydaje się jakby w innej rzeczywistości… Iwonka nagle zaczęła plątać słowa, potem przekręcać całe zdania. Szybko pojechaliśmy do lekarza rodzinnego, a potem ze skierowaniem do szpitala. Tam usłyszeliśmy wyrok…
Jest guz w mózgu – po tych słowach ugięły mi się kolana… Był 5 sierpnia, gdy żona trafiła do szpitala. 14 sierpnia zrobili jej biopsję, by poznać, z czym mamy do czynienia. Na wynik czekaliśmy ponad miesiąc… Koszmarny czas, dłużący się w nieskończoność. A najgorsze miało przyjść wraz z wynikiem…
25 września dowiedzieliśmy się, że w głowie Iwony jest glejak wielopostaciowy IV stopnia złośliwości! Najgorszy guz mózgu z możliwych…
Szpital w Zielonej Górze wysłał nas do Gliwic. Tu też zaproponowali tylko radio- i chemioterapię. Rozłożyli ręce, mówiąc, że guz jest w zbyt trudnym miejscu i nie da się go usunąć. Dla nas to oznacza jedno – wyrok…
Rozmawiałem z innymi pacjentami gliwickiej kliniki. Tak dowiedziałem się, że jest dr Libionka ze szpitala w Kluczborku, który operacje z sukcesem najtrudniejsze przypadki. Przeczytałem opinie w internecie, znalazłem kontakt i zadzwoniłem. Po zapoznaniu się z wynikami badań żony, dr Libionka powiedział, że rokowania są jeszcze dobre – jest w stanie usunąć guza!
Przy leczeniu glejaków ich usunięcie jest najskuteczniejszą metodą, przedłużającą życie i poprawiającą jego komfort. W tym momencie dla mojej Iwony to jedyna nadzieja! Dlatego musimy działać! Już w najbliższą niedzielę musimy jechać do Kluczborka, operacja będzie na początku przyszłego tygodnia! Niestety – nie będzie refundowana przez NFZ...
Musimy zapłacić za nią sami… Koszt operacji i dalszego leczenia i rehabilitacji Iwonki przekracza nasze możliwości finansowe… Stąd ta zbiórka i ogromna prośba o pomoc…
Dziś jest nam bardzo ciężko. Od 2 miesięcy jestem na różnych zwolnieniach, by zajmować się żoną. Iwonka nie może mówić – ma afazję. Od sterydów w 2 miesiące przytyła aż 15 kilogramów. Ma problemy z chodzeniem. Często płacze… Wielu naszych znajomych dopiero dziś dowie się, z czym się zmagamy w ostatnim czasie. To wszystko tak szybko się dzieje...
Bardzo proszę, pomóżcie mojej żonie – jeszcze mogą przyjść dobre dni, mocno w to wierzymy!
Roman, mąż Iwony