Dwie córeczki proszą – "Mamusiu, wracaj do nas!". Tętniak prawie zabił Iwonę!

4-miesięczny turnus rehabilitacyjny
Zakończenie: 5 Czerwca 2020
Rezultat zbiórki
Dziękujemy wszystkim za wpłaty, dobre słowo i okazane serce. Iwona wraca do zdrowia i każdego dnia walczy o lepsze jutro. Ogromnie docenia, że dostała taka szanse i cieszy się z każdej chwili spędzonej z córkami, z rodzina. Wierzymy ze bedzie dobrze i każdemu, kto zmaga się z trudnym czasem, przesyłamy promienie słońca i nadziei. Trzeba wierzyć ze bedzie dobrze! Zawsze!
Jeszcze raz dziękujemy i pozdrawiamy serdecznie.
Rodzina
Opis zbiórki
18 maja wydarzyła się tragedia. Pogotowie ratunkowe zabrało Iwonke z podejrzeniem udaru. Kilka godzin później okazało się, że jest gorzej – tętniak w głowie! Pierwsza operacja ratująca życie powiodła się, ale dwa dni póżniej tętniak niestety pękł...
Iwonka walczyła o życie, silny obrzęk mózgu, a lekarze mówili tylko jedno – Tu potrzebny jest cud! I cud się wydarzył. Bogu niech będą dzięki!
Iwonka przeżyła, niestety przez miesiąc przebywała w śpiączce. Dalej walczyliśmy razem z nią, aby do nas wróciła i wybudziła się. Tęskniły za nią córeczki, płakały, chciały zobaczyć mamę, którą choroba nagle zabrał im z oczu. Parę dni temu Iwonka wybudziła się, jest z nami, żyje, a jej córeczki nadal mają swoją mamę, jednak wybudzenie to dopiero początek tej arcytrudnej drogi do zdrowia!
Niestety tętniak zrobił swoje. Iwonkę czeka długa i kosztowna rehabilitacja. Jesteśmy i będziemy walczyć razem z Iwonka, ale koszty leczenia przekraczają nasze możliwości finansowe.
Wiemy i wierzymy, że chętnych do pomocy będzie z każdym dniem przybywać. W imieniu jej córeczek, które czekają na mamę, prosimy, przekazujcie tę informację dalej.
Już teraz dziękujemy za Wasze serce, wsparcie, pomoc, bo sami nie zdołamy zrobić dla Iwonki tyle ile potrzeba.
Od miesiąca żyjemy w całkiem innej rzeczywistości. To, co się wydarzyło, zupełnie powaliło nas na kolana. Niestety rzeczywistość przyniosła jeszcze gorszy scenariusz. Kolejny raz modliliśmy się, żeby to był jedynie stan przejściowy. Kolejny raz Bóg nas wysłuchał i Iwonka się przebudziła. Niestety po tętniaku pozostały ogromne zniszczenia w mózgu.
Szansą dla mojej żony, aby wrócić do nas, jest długotrwała i kosztowna rehabilitacja. Nie byliśmy przygotowani, że coś takiego spotka nas w życiu. Koszt 4-miesięcznego turnusu rehabilitacyjnego to ogromne pieniądze. Wiem, że to szansa dla mojej żony i zrobię wszystko, żeby do nas wróciła!
Iwona przed wypadkiem był bardzo energiczną osobą, lubiła angażować się w różne akcje, a także i chętnie służyła pomocą innym. Uśmiechnięta, dusza towarzystwa, wiecznie w rozjazdach, zawsze znalazła czas na dobrą książkę i lenistwo z córeczkami. Iwonka ma dwie córki 9 i 13 lat, które niestety w tym roku Dnia Mamy nie wspominają dobrze. Rodzina wspiera dziewczynki jak może, ale to nie zmienia faktu, że bardzo tęsknią i pytają, kiedy mogą zobaczyć mamę. Ta tęsknota do najważniejszej istoty w życiu przyprawia o dreszcze. Nie można zastąpić im mamy, ale można odwrócić ich uwagę na czas, w którym Iwonka do nas wróci.
Teraz w wakacje dużo łatwiej zorganizować jakieś zajęcia, aby dziewczynki nie myślały za dużo o tej sytuacji, ale niedługo wrzesień – przecież to zawsze mama kupowała zeszyty, wspólnie wybierały piórnik, czesała włosy na rozpoczęcie roku.
Mamo, wracaj do nas – chcemy, żeby było jak dawniej...