Pulsoksymetr dla Iwonki

Zakończenie: 10 Grudnia 2014
Rezultat zbiórki
2 lutego 2015 serduszko Iwonki we śnie zabiło po raz ostatni. Mamy nadzieję, że bez bólu i o lekkim oddechu jest w miejscu gdzie już żadne cierpienia jej nie dosięgną.
Opis zbiórki
Rurka w nosku małej Iwonki umożliwia dostarczanie pokarmu do brzuszka, zaś rurka w szyjce pozwala złapać oddech. Niemalże całe swoje półtoraroczne życie spędziła w szpitalu. Do domu, dzięki wsparciu miejscowego hospicjum, mogła trafić dopiero 3 miesiące temu...
Upragniona ciąża. Dziewczynka – Iwonka. To takie pogodne imię. Starałam się dalej żyć. Zapomnieć o rozrywającym serce bólu i stracie po wcześniejszych dwóch poronieniach. W pamięci pozostaje ślad po utracie dzieci, które nie były wystarczająco silne, by wytrwać. Na dnie serca schowałam żałobę, by dalej móc żyć. Iwonka będzie silniejsza – obiecywali...
Tuż przed narodzinami dowiedziałam się, że córeczka urodzi się z ogromną przepukliną pępkową. „Będziemy walczyć o życie Pani córeczki, ale i ona będzie musiała stoczyć ogromną walkę o życie”. Chwile strachu powróciły ze zdwojoną mocą. Przetrwała całą ciąże, a na półmetku czekała ją walka o własne życie… Ogromna otwarta przepuklina sprawiła, że wszystkie zlokalizowane w jamie brzusznej narządy zostały wypchnięte poza jej maleńki korpus. Maleńka kruszyna, z ogromnym rozciągniętym fałdem skórnym na brzuszku. Iwonka urodziła się z niedorozwojem mięśni jamy brzusznej i uogólnioną wiotkością mięśni. Skóra na brzuszku naszego maleństwa była bardzo mocno rozciągnięta i bardzo mocno pomarszczona. Wyglądem oraz kolorem (w wyniku silnego niedotlenienia sina) przypominała śliwkę suszoną. Zupełnie jak skóra starszego człowieka, a nie narodzonego maleństwa.
Silne niedotlenienie i akcja reanimacyjna. Z całych sił modliłam się na głos na sali porodowej, by Bóg nie odbierał mi naszej maleńkiej kruszyny. Operacja plastyki przepukliny została podzielona na 4 etapy, gdyż tuż po narodzinach w jej maleńkim brzuszku nie sposób było znaleźć miejsce, w którym można by bezpiecznie schować wszystkie narządy. Po roku udało się całkowicie zamknąć przepuklinę pępkową.
Brak wykształconych mięśni w jamie brzusznej, a także wiotkie mięśnie klatki piersiowej uniemożliwiają swobodny oddech. Nieustannie podłączona do urządzenia, które regularnie dotlenia organizm Iwonki, pozwala na pobyt w domu. Niestety zimą, kiedy wahania temperatury są znaczne, saturacja bardzo gwałtownie spada. By uniknąć kolejnych pobytów w szpitalu i kontrolować o każdej porze dnia i nocy oddech Iwonki, potrzebny jest przenośny pulsoksymetr.
Ta mała, bezbronna dziewczynka już od pierwszych dni swojego życia stoczyła walkę, której niejeden dorosły by nie wytrwał. Najtrudniejsze chwile już za nią. Pomóżmy zaopatrzyć Iwonkę w sprzęt, dzięki któremu ciemność nocy nie będzie straszna, a oddech lekki jak obłok na niebie.