❗️Niedługo po ciąży dowiedziałam się o raku – proszę, pomóż mi z nim wygrać!

Zakończenie: 28 Kwietnia 2020
Opis zbiórki
Nowotwór piersi z przerzutami do węzłów chłonnych – tak brzmi diagnoza, która zamieniła moje życie w onkologiczny koszmar. Walczę z rakiem – o życie i pozostanie mamą dla swoich dzieci. Moja córeczka ma dopiero trzy latka, starszy synek – osiem. To nie wiek, by tracić mamę. Proszę, poznaj moją historię i pomóż mi pokonać nowotwór...
Miałam nadzieję, że teraz skupię się jedynie na moich dzieciach, że teraz całe moje życie będzie kręcić się wokół macierzyństwa, niestety... Bolesna zmiana w piersi dała o sobie znać, kiedy jeszcze karmiłam. Przez kilka miesięcy określana jako niegroźna, okazała się rozsianym po całej piersi nowotworem, który dał już przerzuty do węzłów chłonnych. Leczenie rozpoczęło się od chemioterapii, do której włączono dwa leki immunologiczne. Już wtedy musiałam pokryć część bardzo wysokich kosztów jednego z nich.
Trafiłam na onkologię – rak rozdzielił mnie z dziećmi, zamknął w szpitalu. Następnym etapem leczenia była radykalna mastektomia wraz z usunięciem węzłów pachowych. Po operacji przyszedł kolejny cios… – wynik histopatologiczny z wyciętej piersi pokazał, że zastosowane dotąd leki immunologiczne nie przyniosły większych efektów...
Do leczenia włączono więc nowy, nierefundowany lek, którego pojedyncza dawka to koszt 8,5 tysiąca, a ja muszę otrzymać od minimum 11 do maksimum 17 dawek w odstępach co trzy tygodnie! Za dotychczasowe leczenie płaciłam sama, ale przyszedł moment, kiedy nasze oszczędności się wyczerpały. Teraz nie zdobędziemy takich pieniędzy – tym bardziej że zapłacić trzeba szybko.
Niedawno moja córeczka skończyła 3 lata, a starszy synek 8. Dzieci w tym wieku są bardzo rzeczowe, przyjmują fakty, nie rozkładają ich na części pierwsze. Pytają kiedy już skończę jeździć do lekarza, kiedy wyzdrowieję, kiedy pójdę do pracy i kiedy w pełni będę mogła poświęcić im swój czas. Wierzę, że tego czasu będzie jeszcze dużo. To daje siłę i wiarę, że wszystko minie jak zły sen. Proszę, pomóż mi pokonać raka…
Iza