Jacek Krupa, 51 lat

Niedługo po tym jak Jacek skończył 40 lat, w jego życie wdarła się straszliwa choroba - listeriozowe zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych i mózgu. Ze zdrowego mężczyzny w mgnieniu oka zmienił się w pacjenta oddziału intensywnej terapii. W szpitalu musiał spędzić pół roku. Mężczyzna był podłączony do specjalnej aparatury, podtrzymującej go przy życiu. Toczyła się dramatyczna walka, w której ostatecznie Jacek odniósł zwycięstwo i mógł rozpocząć rehabilitację. W wyniku choroby doszło jednak do połowicznego niedowładu, porażenia nerwu okołoruchowego po stronie prawej oraz porażenia centralne lewego nerwu twarzowego. Przed mężczyzną rozpościera się wizja długiej i wymagającej drogi do odzyskania sprawności. Każde wsparcie z Waszej strony codziennie przybliża Jacka do celu i daje mu siły do dalszej walki!