Twoja przeglądarka jest nieaktualna i niektóre funkcje strony mogą nie działać prawidłowo.

Zalecamy aktualizację przeglądarki do najnowszej wersji.

W portalu siepomaga.pl wykorzystujemy pliki cookies oraz podobne technologie (własne oraz podmiotów trzecich) w celu, m.in. prawidłowego jego działania, analizy ruchu w portalu, dopasowania apeli o zbiórkach lub Fundacji do Twoich preferencji. Czytaj więcej Szczegółowe zasady wykorzystywania cookies i ich rodzaje opisaliśmy szczegółowo w naszej Polityce prywatności .

Możesz w każdej chwili określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w ustawieniach swojej przeglądarki internetowej.

Jeśli kontynuujesz korzystanie z portalu siepomaga.pl (np. przewijasz stronę portalu, zamykasz komunikat, klikasz na elementy na stronie znajdujące się poza komunikatem), bez zmiany ustawień swojej przeglądarki w zakresie prywatności, uznajemy to za Twoją zgodę na wykorzystywanie plików cookies i podobnych technologii przez nas i współpracujące z nami podmioty. Zgodę możesz cofnąć w dowolnym momencie poprzez zmianę ustawień swojej przeglądarki.

Lek na raka dla Strażaka

Jacek Sobków
Jacek Sobków
Gierałcice, opolskie
Rozpoczęcie: 16 Września 2012
Zakończenie: 9 Grudnia 2012

Opis zbiórki

29-letni Jacek Sobków z Gierałcic marzył o byciu strażakiem od dziecka. Strażakiem był jego ojciec, potem brat, a nawet siostry. Taka już rodzinna tradycja. Jacek zaczynał w młodzieżówce, potem został ochotnikiem. Osiągał spore sukcesy, wygrywał konkursy, półka w jednostce ugina się pod pucharami i medalami, które zdobył z kolegami. Pragnął zostać zawodowym strażakiem, jednak jego plany pokrzyżowała choroba.

Kilka lat temu Jacek zaczął mieć problemy ze wzrokiem.  Diagnoza była dla niego jak wyrok – czerniak - nowotwór gałki ocznej, w dodatku złośliwy. Ta choroba bardzo długo nie daje żadnych objawów, dopiero z czasem pojawia się zmniejszenie pola i ostrości widzenia. Gdy nastąpiły przerzuty do kręgosłupa, lekarze nie dawali strażakowi większych szans na powrót do zdrowia. Marzenia o szkole strażackiej Jacek musiał odłożyć, ponieważ przesłoniło je inne pragnienie – żeby tylko żyć!

Druh Jacek jest po 6  cyklach chemioterapii. Nowotwór się nie cofnął, więc trzeba dalej z nim walczyć. Po konsultacjach w Centrum Onkologii w Gliwicach mężczyzna nie został zakwalifikowany do dalszego leczenia. Ratunkiem mogą okazać się leki niestandardowe: IPILIMUMAB oraz WEMURAFENIB, których koszt, to nie bagatela - 250.000 zł. Tyle wystarczy na początek, żeby strażak mógł dalej żyć.  - „Jestem za młody, żeby umierać” – mówi.

Strażak jest zdany głównie na siebie i bliskich. Pomagaja strażacy z całej Polski, jednak to wciąż za mało. Przez Siepomaga chcielibyśmy zebrać 150.000 zł.

Mimo, że Jacek jest młodym mężczyzną, przez kilkanaście lat pomagał jako ochotnik, ratując życie i mienie ludzi. Nie zważał na okoliczności – gdy trzeba było pomóc, nie wahał się ani chwili. Teraz sam potrzebuje wspacia, dlatego szukamy ochotników do jednostki Ochotniczej Straży Pomocy dla Jacka. Każdy chętny może do niej wstąpić i pomóc ratować życie strażaka.

Jak to powiedział kiedyś Paulo Coelho: "W życiu bowiem istnieją rzeczy, o które warto walczyć do samego końca."

Ta zbiórka jest już zakończona. Wesprzyj innych Potrzebujących.

Obserwuj ważne zbiórki