Terapia szansą na lepsze życie... Ratujemy Kubusia❗️

Terapia komórkami macierzystymi w Bangkoku
Zakończenie: 21 Maja 2023
Opis zbiórki
Gdy Kubuś przyszedł na świat, nie wiedzieliśmy, jak trudna czeka nas droga. W okresie prenatalnym jedni lekarze twierdzili, że wszystko jest w porządku, inni zauważali zbyt małą masę ciała w odniesieniu do jego wieku… Ale to przecież nic strasznego – słyszeliśmy.
Kubuś tuż po porodzie był hospitalizowany przez wiele długich dni. Przebywał w inkubatorze, karmiony był sondą, wdrożone miał długie i wyczerpujące dla niego leczenie. Z biegiem czasu zauważalne było opóźnienie rozwoju psychoruchowego i wiotkość uogólniona mięśni i stawów. Synek ma stwierdzoną niepełnosprawność od urodzenia.
Na początku nikt nie dawał nam gwarancji, że Kubuś kiedyś wstanie z łóżka, czy powie pierwsze słowo. Tylko my wiemy ile czasu, energii, cierpliwości i serca włożyliśmy w jego usprawnianie poprzez ciężką i mozolną rehabilitację, szereg różnego rodzaju terapii i zabiegów, aby mógł nas w końcu obdarzyć świadomym spojrzeniem. By mógł usiąść, czy wstać samodzielnie, postawić pierwszy kroczek i w końcu powiedzieć pierwszy raz mama i tata. Gdy Kubuś miał 3 latka dostaliśmy orzeczenie o niepełnosprawnościach sprzężonych: intelektualnej w stopniu umiarkowanym i ruchowej.
Nasza walka trwa nadal i nigdy się nie poddamy! Będziemy się chwytać każdej deski ratunku dla naszego synka, gdyż przyszłość jest niepewna. Lekarze przez prawie 9 lat nie znaleźli odpowiedzi na pytanie, co tak naprawdę się stało.
Dlaczego Kubuś jest chory? Szereg wykonywanych badań i długie dni spędzone w szpitalach nie przyniosły odpowiedzi. Diagnozowanie trwa nadal, Kubuś jest pod stałą opieką szeregu specjalistów.
Codziennie zauważamy jakieś zmiany, więc nie tracimy nadziei. Kubuś nie potrafi mówić. Wypowiada tylko pojedyncze słowa, choć dla nas jako rodziców te najważniejsze – mama i tata. Nie rozumie też mowy, tylko proste wyuczone zwroty poparte gestem. Nie potrafi samodzielnie zjeść, ubrać się, umyć... Przeciwności losu jest znacznie więcej.
Wyjazd do Bangkoku na przeszczep komórek macierzystych i rehabilitację jest dla Kubusia wielką szansą, aby w przyszłości mógł zrozumieć otaczający go świat i stać się osobą samodzielną.
Jako rodzice musimy zrobić wszystko, co tylko możliwe, by wspomóc rozwój synka. Teraz jest na to jeszcze dobry czas. Kubuś wciąż jest mały, a jego mózg chłonny na przyswajanie i odbieranie nowych bodźców. Głęboko wierzymy, że nasz wyjazd do Tajlandii to ogromna szansa dla synka, dla jego dalszego rozwoju oraz na spełnienie marzeń o samodzielności.
Bardzo prosimy o wsparcie…
Kasia i Wiktor, rodzice