Niewidzialny wróg zabiera moją mamę... Pomóż nam w zakupie leku!

Zakończenie: 26 Kwietnia 2023
Opis zbiórki
Zazwyczaj choroba kojarzy się nam z wyraźnymi jej symptomami zauważalnymi dla innych. A to kichanie czy kaszel w przypadku infekcji, a to poruszanie się na wózku inwalidzkim w przypadku niepełnosprawności. Co jednak gdy zaatakowany jest Twój mózg, Twoje myśli?
Każdego dnia w życiu spotyka nas wiele niespodziewanych sytuacji. Może to być kłótnia z bliską osobą, poważny wypadek lub po prostu zły dzień. Każda tego typu sytuacja powoduje wzrost negatywnych emocji. Można radzić sobie z nimi na różne sposoby. Zazwyczaj każdy ma swoją sprawdzoną metodę na pozbycie się smutku i przygnębienia, dzięki której po pewnym czasie wszystko wraca do normy.
Zazwyczaj… Czasami złe samopoczucie utrzymuje się nieustannie, przez co trudności może sprawiać nawet codzienne funkcjonowanie. Pogarszanie nastroju, zmniejszenie energii, aktywności oraz zainteresowań o natężeniu istotnym klinicznie jest już definiowane jako depresja.
Moja mama Janina na depresję choruje już od 20 lat. Niestety w jej przypadku jest ona opisywana jako lekooporna, ponieważ kolejne kuracje przeciwdepresyjne nie przynoszą satysfakcjonujących efektów.
Ogólnie objawy depresji lekoopornej nie różnią się od dolegliwości, których doświadczają pacjenci z innymi postaciami zaburzeń depresyjnych. W przebiegu stanów depresyjnych niereagujących na leczenie dochodzi po prostu do tego, że pacjenci zażywają zalecane im leki zgodnie z zaleceniami, a mimo tego ich stan nie ulega poprawie.
Jedyną szansą dla mojej mamy, która na chwilę obecną jest często wyłączona z życia i wymaga stałej opieki, jest zakup nierefundowanego leku – esketaminy. Jest to substancja, która jest używana między innymi w celu leczenia tego schorzenia. Działa poprzez blokowanie wychwytu zwrotnego noradrenaliny, serotoniny i dopaminy w mózgu, zwiększając dostępność tych substancji chemicznych.
Jego koszt jest jednak dla nas zbyt wysoki… Proszę, pomóż mojej mamie. Niech piętno tej teoretycznie niewidocznej choroby, nie wysysa z niej życia od środka…
Monika, córka