

Nieszczęśliwy wypadek prawie odebrał życie Januszowi! POMÓŻ!
Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja
Wpłać, wysyłając SMS
Przekaż mi 1,5% podatku
Przekaż mi 1,5% podatku
Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja
Aktualizacje
Janusz wybudził się ze śpiączki! Niestety, jego stan jest zły! POMOCY!
Kochani,
z serca dziękujemy za Wasze wsparcie! Mamy dla Was informacje. Dobre i złe...
Po kilku tygodniach w śpiączce Tata zaczął samodzielnie oddychać. Po tygodniu wybudził się, a z każdą chwilą coraz lepiej reagował na otaczający go świat. Ciało nadal odmawiało mu posłuszeństwa... Niestety, zanim trafił na rehabilitację, złapał SEPSĘ, co poważnie pogorszyło jego stan.

Sepsa zostawiła swoje piętno. Pamięć Taty drastycznie się pogorszyła – teraz pamięta tylko niektóre rzeczy, a inne przywołuje z ogromnym trudem. Jego wzrok zawodzi go. Czasem kompletnie nic nie widzi, czasem miewa zwidy. Psychicznie jest w znacznie gorszym stanie, nie potrafi już myśleć logicznie.
Na szczęście, powoli odzyskuje motorykę. Potrafi już poruszać nogami i jedną ręką, choć druga wciąż nie działa, jak powinna. Niestety, wciąż nie jest w stanie jeść samodzielnie.
Jego walka jest ciężka, ale też pełna nadziei. Każdy mały krok naprzód jest jak promyk światła w ciemności. Bądźcie jego latarnią!
Każda złotówka jest dla nas na wagę złota!
Bliscy
Opis zbiórki
Na co dzień Janusz pracował w firmie ochroniarskiej, ale w tym roku miał przejść na emeryturę. Razem ze swoją żoną planował podróże, które bardzo kochał. Lata ciężkiej pracy, w końcu, miały zostać zwieńczone zasłużonym odpoczynkiem. Wtedy zdarzył się jednak straszny wypadek!
Janek już kończył pracę. Przygotowywał się do przekazania zmiany, kiedy nagle poślizgnął się i upadł na plecy. Niestety nikogo nie było przy tym zdarzeniu. Upadek musiał być naprawdę mocny, ponieważ dzień później na głowie Janusza pojawił się ogromny krwiak. Wtedy też znacznie pogorszył się jego stan…
Z ust Janusza wydobywała się piana, skarżył się też na nieustający ból głowy, następnie zaczął tracić świadomość. Niezwłocznie wezwaliśmy pogotowie, które już w stanie ciężkim zabrało go do szpitala. Liczyła się każda minuta!

Kilka lat wcześniej Janusz przeszedł operację serca, gdzie wymieniono mu zastawkę na mechaniczną. Od tego czasu codziennie musiał brać leki na rozrzedzenie krwi, co bardzo skomplikowało sytuację… Konieczne było przeprowadzenie pilnego zabiegu odsączenia krwiaka, a następnego dnia usunięto fragment czaszki.
Janusz wybudził się ze śpiączki farmakologicznej, jednak jego mózg nadal do końca nie podejmuje pracy. Progres w odzyskiwaniu zdrowia jest minimalny, ogranicza się do prostych drgnięć palcem i mrugnięć powieką. Zmiany, które poczynił upadek, są bardzo poważne. Jest jednak nadzieja, że Janek, chociaż częściowo odzyska sprawność.
Kiedyś Janek kochał malować – miał ogromny talent. Dzisiaj nie może nawet samodzielnie usiąść, więc tylko w sercu pozostaje nadzieja, że jeszcze weźmie pędzel w swoje dłonie...

Musimy walczyć! Nie dopuszczamy do siebie scenariusza, w którym Janusz, do końca życia będzie przykuty do łóżka. Powrót do zdrowia wymaga jednak długiej i intensywnej rehabilitacji, która niestety jest niesamowicie kosztowna. Jeśli możesz, prosimy – pomóż!
Rodzina
- Wpłata anonimowa20 zł
- Wpłata anonimowa10 zł
- Wpłata anonimowaX zł
- Wpłata anonimowa100 zł
- Wpłata anonimowaX zł
- Renata100 zł
Wracaj do zdrowia!