Janusz "Janek" Budrowski - zdjęcie główne

Nieszczęśliwy wypadek prawie odebrał życie Januszowi! POMÓŻ!

Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja

Organizator zbiórki:
Janusz "Janek" Budrowski, 66 lat
Suwałki, podlaskie
Stan po wypadku
Rozpoczęcie: 1 marca 2024
Zakończenie: 8 marca 2026
11 815 zł
WesprzyjWsparło 115 osób
Wpłać, wysyłając SMS
Numer telefonu
75365
Treść SMS
0498865
Koszt 6,15 zł brutto (w tym VAT)
HeyahOrangePlayPlusT-mobile

Przekaż mi 1,5% podatku

Numer KRS0000396361
Cel szczegółowy 1,5%0498865 Janusz
Dostępne metody płatności:
BLIK - logo
Apple Pay - logo
Google Pay - logo
Mastercard - logo
Visa - logo
Regularne wsparcie daje Januszowi poczucie bezpieczeństwa i pomoc w trudnej sytuacji, także po zakończeniu zbiórki.

Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja

Organizator zbiórki:
Janusz "Janek" Budrowski, 66 lat
Suwałki, podlaskie
Stan po wypadku
Rozpoczęcie: 1 marca 2024
Zakończenie: 8 marca 2026

Aktualizacje

  • Janusz wybudził się ze śpiączki! Niestety, jego stan jest zły! POMOCY!

    Kochani,

    z serca dziękujemy za Wasze wsparcie! Mamy dla Was informacje. Dobre i złe...

    Po kilku tygodniach w śpiączce Tata zaczął samodzielnie oddychać. Po tygodniu wybudził się, a z każdą chwilą coraz lepiej reagował na otaczający go świat. Ciało nadal odmawiało mu posłuszeństwa... Niestety, zanim trafił na rehabilitację, złapał SEPSĘ, co poważnie pogorszyło jego stan.

    Janusz Budrowski

    Sepsa zostawiła swoje piętno. Pamięć Taty drastycznie się pogorszyła – teraz pamięta tylko niektóre rzeczy, a inne przywołuje z ogromnym trudem. Jego wzrok zawodzi go. Czasem kompletnie nic nie widzi, czasem miewa zwidy. Psychicznie jest w znacznie gorszym stanie, nie potrafi już myśleć logicznie.

    Na szczęście, powoli odzyskuje motorykę. Potrafi już poruszać nogami i jedną ręką, choć druga wciąż nie działa, jak powinna. Niestety, wciąż nie jest w stanie jeść samodzielnie.

    Jego walka jest ciężka, ale też pełna nadziei. Każdy mały krok naprzód jest jak promyk światła w ciemności. Bądźcie jego latarnią!

    Każda złotówka jest dla nas na wagę złota!

    Bliscy
     
     

Opis zbiórki

Na co dzień Janusz pracował w firmie ochroniarskiej, ale w tym roku miał przejść na emeryturę. Razem ze swoją żoną planował podróże, które bardzo kochał. Lata ciężkiej pracy, w końcu, miały zostać zwieńczone zasłużonym odpoczynkiem. Wtedy zdarzył się jednak straszny wypadek!

Janek już kończył pracę. Przygotowywał się do przekazania zmiany, kiedy nagle poślizgnął się i upadł na plecy. Niestety nikogo nie było przy tym zdarzeniu. Upadek musiał być naprawdę mocny, ponieważ dzień później na głowie Janusza pojawił się ogromny krwiak. Wtedy też znacznie pogorszył się jego stan…

Z ust Janusza wydobywała się piana, skarżył się też na nieustający ból głowy, następnie zaczął tracić świadomość. Niezwłocznie wezwaliśmy pogotowie, które już w stanie ciężkim zabrało go do szpitala. Liczyła się każda minuta!

Janusz Budrowski

Kilka lat wcześniej Janusz przeszedł operację serca, gdzie wymieniono mu zastawkę na mechaniczną. Od tego czasu codziennie musiał brać leki na rozrzedzenie krwi, co bardzo skomplikowało sytuację… Konieczne było przeprowadzenie pilnego zabiegu odsączenia krwiaka, a następnego dnia usunięto fragment czaszki. 

Janusz wybudził się ze śpiączki farmakologicznej, jednak jego mózg nadal do końca nie podejmuje pracy. Progres w odzyskiwaniu zdrowia jest minimalny, ogranicza się do prostych drgnięć palcem i mrugnięć powieką. Zmiany, które poczynił upadek, są bardzo poważne. Jest jednak nadzieja, że Janek, chociaż częściowo odzyska sprawność.  

Kiedyś Janek kochał malować – miał ogromny talent. Dzisiaj nie może nawet samodzielnie usiąść, więc tylko w sercu pozostaje nadzieja, że jeszcze weźmie pędzel w swoje dłonie...

Janusz Budrowski

Musimy walczyć! Nie dopuszczamy do siebie scenariusza, w którym Janusz, do końca życia będzie przykuty do łóżka. Powrót do zdrowia wymaga jednak długiej i intensywnej rehabilitacji, która niestety jest niesamowicie kosztowna. Jeśli możesz, prosimy – pomóż!

Rodzina 

Wybierz zakładkę
Sortuj według