Tata nie może umrzeć... Pomóż pokonać złośliwy nowotwór❗️
Cel zbiórki: Leczenie i rehab., sprzęt medyczny, dostosowanie mieszkania, zakup samochodu
Cel zbiórki: Leczenie i rehab., sprzęt medyczny, dostosowanie mieszkania, zakup samochodu
Aktualizacje
Stan Janusza się pogorszył... Już nie proszę, tylko BŁAGAM o pomoc❗️
Drodzy Darczyńcy,
piszę to z przykrością, ale na tym etapie stan mojego męża bardzo się pogorszył... Nie pozwala na kontynuowanie chemioterapii z lekiem zaleconym przez profesora z Izraela!
Janusz ma dużą niedokrwistość, doszło do krwawienia żołądka i przełyku, co spowodowało obniżenie hemoglobiny. Wyklucza to podanie na ten moment dalszych dawek leku.

Mąż bardzo cierpi, żadne leki, nawet morfina, nie są na tyle silne, aby złagodzić ból. Po konsultacji z lekarzem anestezjologiem (specjalistą od leczenia bólu), okazało się, że Janusza ostatnim ratunkiem bólowym może być szpital w Sulęcinie...
Ale na ten moment pilnie potrzebujemy pieniędzy na zapewnienie Januszowi warunków szpitalnych w domu. Specjalne łóżko, sprzęt medyczny, który ułatwi mu kąpiel, poruszanie się, wejście do mieszkania. Mąż porusza się na wózku, traci siły w nogach, dlatego musimy również dostosować samochód do jego potrzeb.
Kochani sama nie dam rady zmierzyć się z nieustannie rosnącymi kosztami. Z całego serca dziękuję za Wasze wsparcie i błagam, nie zostawiajcie nas. Janusz bardzo Was teraz potrzebuje!
Joanna, żona
PILNE❗️WZRUSZAJĄCY APEL żony Janka❗️
Kochani, sytuacja jest DRAMATYCZNA! Janek traci siły... Nie chcę myśleć, co będzie, jeśli nie zbierzemy pieniędzy na leczenie... POMOCY!
Nasza maleńka córeczka potrzebuje swojego taty. Teraz nie może się do niego przytulać. Każdy dotyk powoduje ogromny BÓL! Kiedy Janek jest w szpitalu, tak bardzo za nim tęskni...
Nie chcę wychowywać mojego dziecka, jako samotna mama! Tak bardzo kocham swojego męża... NIE WIEM, JAK MU POMÓC...
Jak mam sobie poradzić? Już nie potrafię się uśmiechać! ŚMIERĆ chce odebrać mi Janka. Pomóż mi opłacić jego zagraniczne leczenie. WPŁAĆ choć złotówkę lub UDOSTĘPNIJ mój apel dalej. BŁAGAM!
Asia
Opis zbiórki
Mój ukochany mąż i najlepszy tata na świecie zachorował na okrutną i rzadką chorobę. Rok temu usłyszeliśmy słowa, które rozpoczęły pasmo niekończącego się zła...
U Janusza zdiagnozowano nowotwór złośliwy tkanek miękkich – angiosarcomę. Ten rodzaj raka jest niesamowicie rzadki i przerażająco złośliwy! Szybko daje przerzuty do wątroby, do mózgu… Żyjemy w ciągłym strachu!
Obecnie mąż jest po 6 cyklach najsilniejszej chemioterapii, jaką tylko mógł przyjąć. Ze Szczecina, gdzie usłyszeliśmy diagnozę, pojechaliśmy do Warszawy. Tylko tam w Polsce była dla niego nadzieja... Według lekarzy choroba się zatrzymała, jest na tym samym etapie, co rok temu. Jednak z dnia na dzień mój mąż cierpi coraz bardziej!

Ból, który mu nieustannie towarzyszy jest OKRUTNY! Żadne leki przeciwbólowe nie pomagają. Obecnie choroba zajmuje opłucną, pojawiają się też inne niepokojące zmiany, choć jeszcze nikt nie nazwał ich wprost przerzutami... Nie wiem, co mam dalej robić!
Błagam Was, pomóżcie mi ratować Janusza! Jestem bezradna. Wszystko, co mam, oddałabym, żeby chociaż na chwilę ulżyć mu w tym okrutnym cierpieniu... Chciałabym, żeby mógł być z nami – zdrowy, spokojny, bez bólu, który go niszczy kawałek po kawałku. Nasza córeczka ma tylko 2 lata. Tatuś jest dla niej całym światem, a ja nie umiem sobie wyobrazić, co stanie się, jeśli ten świat się rozpadnie...
Wiem, że istnieje NADZIEJA – w Izraelu leczą przypadki takie, jak Janusza. Ale koszty są przerażające. Sama konsultacja kosztuje fortunę. A leczenie? To suma, której nie jesteśmy w stanie uzbierać sami. Błagam o pomoc. Błagam Was z całego serca – dla Janusza, dla naszej córeczki. Błagam, by mój mąż miał szansę żyć!
żona Janusza z rodziną
- Wpłata anonimowa20 zł
- Wpłata anonimowa20 zł
- Wpłata anonimowaX zł
Remigiusz Stalewski10 zł- MWW10 zł
- Wpłata anonimowa20 zł