Jaś Sochacki, 6 lat

Jaś nie miał jeszcze roczku, kiedy zdiagnozowano u niego ostrą białaczkę szpikową. Wszystko zaczęło się w październiku 2019 roku, gdy rodzice zaobserwowali siniaka na podudziu chłopca. Dzień później znikąd pojawiły się nowe siniaki. Jaś wtedy jeszcze nawet nie raczkował… Wynik badań krwi sprawił, że rodzice zamarli. Wszystko wskazywało na to, że ich ukochany synek ma białaczkę! Kiedy diagnoza się potwierdziła rozpoczął się dramatyczny wyścig z czasem. Podano pierwszą serię chemioterapii, jednak stan Jasia pogarszał się z godziny na godzinę. Chłopiec spędził pół roku na oddziale onkologii. Jaś i jego rodzice przeżyli wtedy niewyobrażalne piekło. W lipcu 2020 roku kiedy odbudowywali nadzieję na życie, po 3 miesiącach od powrotu do domu, znów pojawiły się wybroczyny. Nowotwór wrócił ze zdwojoną siłą... Szpik chłopca był w tragicznym stanie. Jaś potrzebuje wieloetapowego leczenia obejmującego chemioterapię, przeszczep szpiku i ciągłe przyjmowanie leków. Wspólnymi siłami możemy pomóc!