

NOWOTWÓR zabiera maleńkie życie❗️Potrzebna pomoc❗️
Cel zbiórki: Leczenie onkologiczne w Hiszpanii
Wpłać, wysyłając SMS
Przekaż mi 1,5% podatku
Przekaż mi 1,5% podatku
Cel zbiórki: Leczenie onkologiczne w Hiszpanii
Aktualizacje
Nowe informacje! W kręgosłupie Jasminki są nowe zmiany – RATUJ❗️
2 maja wróciliśmy do domu. Niestety, kontrolne badanie MRI wykazało zmiany w rdzeniu kręgowym. Pojawiły się ogniska, które zaczęły się powiększać. W związku z tym ponownie przyjechaliśmy do Hiszpanii, do kliniki SJD.
Została nam przepisana chemioterapia według nowego protokołu. Rozpoczęliśmy już przyjmowanie leków i mamy ogromną nadzieję, że uda się w ten sposób zatrzymać przerzuty w rdzeniu kręgowym. Na razie nie wystąpiły żadne skutki uboczne.

Córeczka zaczęła samodzielnie chodzić mniej więcej w wieku dwóch lat, ale do dziś ma trudności z poruszaniem się, nie ma stabilnego chodu. Nadal ma również problemy z przełykaniem. Wszystko rozumie, ale trudno jest jej przyjmować leki, więc podajemy je strzykawką.
Na leczenie przyjeżdżamy tylko na konkretne procedury, a całą opiekę codzienną sprawujemy sami.
Rodzice
Nowe informacje prosto z ONKOLOGICZNEGO PIEKŁA❗️Pomóż❗️
Mamy dla Was bardzo ważne informacje!
Córeczka jest już po operacji. Niestety, nie udało się usunąć guza w całości, a Jasminka ma masę powikłań.
Nie może samodzielnie jeść, odżywia się przez sondę. Jest bardzo słaba... Gdy tylko odchodzę od łóżeczka choćby na krok, prosi mnie bym jej nie zostawiała. Płacze...
A ja próbuję być dla niej silna. Głaszcze, przytulam, śpiewam kołysanki. Robię wszystko, by choć na chwilę czuła się bezpiecznie.

Wkrótce przejdziemy do kolejnego etapu leczenia – rozpoczniemy protonoterapię. Ale zbiórka stanęła, nie mamy pieniędzy... Nie mogę przez to spać, o niczym innym nie myślę. Czy ktoś słyszy moje błaganie, czy ktoś nam pomoże?
Mój Boże... Nie wiem, co nas czeka, jak trudne będą kolejne dni. Ale wiem, że musimy to wszystko przetrwać, bo teraz liczy się jedno – życie mojej córeczki.
Proszę Was z całego serca o wsparcie naszej zbiórki. Nie mając pieniędzy nie jesteśmy w stanie zapewnić córeczce odpowiedniego leczenia. Naszej jedynej szansy.
Błagam, jeśli możesz nam pomóc, nie wahaj się! Bez Ciebie nie damy rady...
Mama
Opis zbiórki
Każdego dnia, w każdej minucie, jako rodzice ciężko chorego dziecka, błagamy, by nie było już bólu, łez i lęku... By nasza malutka córeczka nie musiała cierpieć. Maleńkie życie, które dopiero co się zaczęło jest zagrożone…
Wszystko się zaczęło, jak Jasmine skończyła roczek. Do tego momentu nasza córeczka rozwijała się prawidłowo. Zaczęła wcześnie siedzieć, czołgać się i wstawać. Już prawie umiała chodzić, kiedy niespodziewanie nastąpił silny regres. Mała szybko się męczyła, zaczęła wcześniej chodzić spać, straciła chęć do zabawy, była apatyczna.

Zwróciliśmy się najpierw do terapeuty, przepisano jej masaże i specjalne ćwiczenia. Pani doktor mówiła, że wszystko z córką dobrze – u dzieci tak się zdarza, że niekiedy zaczynają chodzić później. Cierpliwie czekaliśmy na jakiekolwiek zmiany.
Niestety było tylko gorzej. Skierowano nas do neuropatologa, potem na USG i MRI i w końcu wylądowaliśmy u neurochirurga. Byliśmy zaskoczeni, gdy lekarz powiedział nam, że córeczka ma wodogłowie spowodowane guzem mózgu!

Byliśmy w szoku. Na początku było nam naprawdę ciężko pogodzić się z diagnozą, ale lekarz zapewniał, że wszystko będzie dobrze. Niestety medycyna w naszym kraju jest słabo rozwinięta. Córce założono drenaż, ale nieudanie. Wróciliśmy do stolicy, gdzie ponownie założono Jasmine drenaż i przeprowadzono operację na mózgu. Udało się usunąć część guza.
Córeczka rozpoczęła leczenie – 20 cykli chemioterapii w dużych dawkach i radioterapia. Wiemy, że w przypadku naszej Jasminki i nowotworu, z jakim się zmaga, zaproponowane leczenie będzie nieskuteczne.

Jesteśmy po konsultacji z kliniką SJD w Barcelonie. Onkolog odpowiedział na nasze pytania i zapewnił, że leczenie będzie skuteczniejsze, jeśli guz zostanie maksymalnie usunięty, a w następnym etapie zastosuje się protonoterapię. W taki sposób możemy bezpiecznie pokonać wyściółczaka, czyli nowotwór, z którym zmaga się nasza córeczka.
Niestety koszty leczenia są ogromne i zdecydowanie poza zasięgiem naszej rodziny. Nigdy nie zdobędziemy pieniędzy, dzięki którym moglibyśmy rozpocząć leczenie w Barcelonie. Tak bardzo boimy się, że stracimy tę szansę.
Dlatego z całego serca prosimy Was o pomoc! Zrobimy wszystko, by uratować córeczkę, ale bez Was nie damy rady...
Rodzice
- Wpłata anonimowa50 zł
Wszystkiego dobrego!
- Wpłata anonimowa10,88 zł
- Wpłata anonimowa1 zł
- 5 zł
Polecam info od Medical Medium, może coś pomoże ;)
- Wpłata anonimowaX zł
- Wpłata anonimowa10 zł