Wypadek zmienił całe życie! POMÓŻ Joachimowi odzyskać sprawność!

Turnus rehabilitacyjny, specjalistyczna diagnostyka
Zakończenie: 24 Lutego 2024
Opis zbiórki
Ta tragedia dotknęła całą naszą rodzinę… Nikt nie spodziewał się takiego rozwoju wydarzeń. Jechałam z mężem motorem, by spotkać się z dziećmi na świętowanie spóźnionego Dnia Dziecka. Inny uczestnik ruchu spowodował wypadek. Wylądowaliśmy w szpitalu.
Joachim doznał ciężkiego urazu czaszkowo-mózgowego, licznych złamań kości twarzy, obrzęku mózgu, wstrząsu krwotocznego, złamań żeber i ostrej niewydolności oddechowej. Lekarze działali bardzo szybko. Mój mąż trafił na stół operacyjny, ponieważ rozległy uraz wymagał pilnej stabilizacji złamań kości twarzy. Kilka dni później (w połowie lipca 2016 r.) nastąpiło samoistne zatrzymanie krążenia. Od tego momentu przez 10 tygodni Joachim pozostawał w śpiączce i wykazywał objawy niedowładu czterokończynowego.
Personel medyczny nie dawał nam żadnych nadziei na wybudzenie. Stan zdrowia Joachima oceniano jako krytyczny. 11 sierpnia 2016 r. Joachim został przekazany do Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego, gdzie przebywał w śpiączce przez kolejne tygodnie.
Jego stan się pogarszał i był określany jako wegetatywny. Wybudził się we wrześniu – na przekór wszelkim rokowaniom. Lekarze stwierdzili bardzo zły stan fizyczny, brak zdolności poruszania się, zamroczony stan psychiczny, a siłę mięśniową według skali Lovetta w kończynach oceniono na 0. Zaczęła się żmudna walka o powrót do zdrowia. Z czasem Joachim zaczął porozumiewać się za pomocą tablicy, pozostawał w logicznym kontakcie, podjął próby pionizacji i nauki chodu, a nasza nadzieja rosła w sercach każdego dnia.
Niestety nie otrzymaliśmy żadnego wsparcia, pomocy ani odszkodowania… Całe leczenie musieliśmy i nadal musimy opłacać z własnej kieszeni. Te lata dochodzenia do siebie i walki o życie pochłonęły wszystkie oszczędności. Czy gdybyśmy otrzymali jakąkolwiek pomoc i nie byli zdani wyłącznie na własne siły, Joachim wracałby do zdrowia szybciej? Pewnie tak, niestety przez 7 lat od wypadku nie otrzymaliśmy żadnego wsparcia...
O czym marzy mój mąż? Już nie o podróżach po świecie z klubem motocyklistów. Wie, że to niemożliwe. Teraz chce pójść do lasu. Sam. Swobodnie spacerować po miejscach, w których kiedyś spędzał dużo czasu. Joachim jest w stanie wykonywać podstawowe czynności dnia codziennego, porusza się za pomocą chodzika, robi drobne kroki, ale wciąż jest w pełni zależny od osób trzecich.
Wymagana jest pilna rehabilitacja neurologopedyczna w celu poprawy mowy, wzmacnianie siły mięśniowej, koordynacji ruchowej i reedukacja chodu. Wszystko to jest możliwe w otwartym niedawno centrum rehabilitacyjnym niedaleko naszego miejsca zamieszkania. Czy uda nam się zebrać środki? Czy po latach Joachim otrzyma wreszcie specjalistyczne i profesjonalne wsparcie? Będziemy Ci wdzięczni za każdą formę pomocy.
Iwona, żona Joachima